Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
181
BLOG

Czarna polewka z Kaczki Dziwaczki

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Kultura Obserwuj notkę 7

Jedźmy do Ciechanowa. Jesień czas na "polowania". Na rykowisko!

https://www.youtube.com/watch?v=oOIgg8WJVw4

Piękne potężne byki Rykowisko jeleni zachodniopomorskie 2020


Wokół pola i lasy. To nie daleko od Warszawy. Kawałek drogi za Płońskiem droga S7  lub lepiej pociągiem InterCity np."ŻEROMSKI".

NAZWA: ŻEROMSKI

KATEGORIA: IC InterCity

PRZEWOŹNIK: PKP Intercity

ODLEGŁOŚĆ: 97 km

https://www.youtube.com/watch?v=A8d7AUh8qrM

Jelenie prawie mnie zdeptały jeleń byk z łaniami rykowisko 2021

NA RYKOWISKA< NA RYKOWISKO>NA RYKOWISKO

Po drodze trzeba posilić się ze swoją lub przyszłą dziewczyną. Unikaj "czarnej polewki"

image

https://pl.worldorgs.com/katalog/ciechan%C3%B3w/restauracja/restauracja-kaczka-dziwaczka

image

image

Sezon na rykowiska.

Jak dawały kosza potencjalnym kandydatom na ożenki i zamężcie Nasze Babcie.

https://weddingdream.com/jak-dawaly-kosza-nasze-praprababcie/

Czarna polewka, czyli jak dawały kosza nasze praprababcie?

image

Zerwanie przez SMS, czy zmiana statusu związku na Facebooku to właściwie znak naszych czasów, jeśli chodzi o zerwanie. Oczywiście, specjaliści od relacji, psychologii, czy savoir- vivre’u biją na alarm, że taka forma nie jest elegancka i dorosłym ludziom nie przystoi rozwiązywać problemów w ten sposób. Zakończenie związku na odległość to z pewnością jakaś próba ucieczki od odpowiedzialności i trudnej rozmowy. Przyszło nam żyć w takich czasach, że technologia podsuwa nowoczesne rozwiązania, jak jednak odmawiały zamążpójścia nasze prababcie? Czym była czarna polewka?


Co to jest czarna polewka?

Co oznaczała dla kandydata?

Pamiętacie Teofila Różyca z „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej? Dostał „harbuza” od Justyny. Albo „czarną polewkę” z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza? Raczej tak, choć dziś już mało kto wie, że była to zupa z krwi zwierzęcej.


Żeby nie urazić swata

Średniowieczne obyczaje związane z zawieraniem małżeństw znacząco różnią się od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Dziś młodzi po prostu decydują o wspólnym życiu a ich bliskim nie pozostaje nic innego, jak ich wybór zaakceptować. Przed laty jednak przyszli małżonkowie niewiele mieli do powiedzenia.

Rolę negocjatorów przejmowali ojciec panny młodej i swat- osoba, najczęściej mężczyzna, której zadanie polegało na zaaranżowaniu małżeństwa i skojarzeniu możliwie najlepiej dobranych do siebie partnerów.

Dlatego też obu stronom, zarówno rodzinie panny młodej, jak i pana młodego, zależało, żeby nie urazić swata- gdyby tak się wydarzyło trudno byłoby liczyć na jego pomoc w znalezieniu innego kandydata.

Stąd w średniowieczu ukuto system subtelnych znaków i sugestii. Warto tu zaznaczyć, że czynnikiem, który najbardziej wpływał na ewentualną aprobatę był majątek przyszłego pana młodego, nie jego wiek, czy uroda.

image

Zrękowiny, Włodzimierz Tetmajer

Zwyczajowo na początku ojciec panny młodej delikatnie wzbraniał się przed przyjęciem propozycji swata- robił tak najczęściej po to, żeby podbić wartość posagu. Było jednak kilka gestów, które ostatecznie miały dać do zrozumienia, że nic z konkurów nie będzie.

Jedno jest pewne, literatura klasyczna i współczesna czytana pod takim kątem mogłaby być dziś dla nas ciekawą inspiracją ???? No, może poza pomysłem, że w kwestii wyboru współmałżonka jesteśmy kompletnie pozbawieni jakiejkolwiek decyzyjności.

Czarna polewka, czyli pan młody musi obejść się smakiem

Już miał się oświadczyć, lecz pomiarkowano I czarną mu polewkę do stołu podano

Pan Tadeusz, księga II, Adam Mickiewicz

Czarną polewkę, czyli oględnie mówiąc, odmowę oświadczyn, podawano na życzenie ojca dziewczyny, któremu to zazwyczaj propozycję składał kandydat. I taką to zupę właśnie dostał od Stolnika Jacek Soplica. W czasach szlacheckich normą było aranżowanie małżeństw przez rodziców i to przede wszystkim oni mieli tutaj coś do powiedzenia.

Soplicy, Horeszkowie, odmówili dziewkę. Że mnie, Jackowi, czarną podano polewkę

Pan Tadeusz, księga X, Adam Mickiewicz

Przepis na czerninę pojawił się nie tylko u pierwszej polskiej gwiazdy kulinarnej, Lucyny Ćwierczakiewiczowej (czyli takiej współczesnej Magdy Gessler). Pierwszy raz został opublikowany prawie 200 lat wcześniej w pierwszej książce kulinarnej wydanej w Polsce, Compendium Ferculorum albo zebranie potraw.

image

Czarnina jest to zupa prawdziwie polska, gdyż w innych krajach wcale nie znają tej wybornej i posilającej potrawy. Że musi być zdrowa i posilająca dowodzi to, że wielu doktorów przepisują ją osobom osłabionym, jako pożywienie

365 obiadów za 5 złotych, Lucyna Ćwierczakiewiczowa

Przepis na zupę był prosty. Czarna polewka to nic innego, jak rosół zabarwiony kaczą krwią, wzbogaconą o podroby, suszone śliwki i kluski. Charakterystyczny słodkawy smak nadawała daniu mieszanina cukru i octu, która miała nie pozwolić zupie zakrzepnąć.

Jednak nie istniał i nie istnieje nadal (bo w wielu polskich domach nadal się jada czerninę) jeden słuszny przepis na przygotowanie tego specjału. Każda gospodyni pichci go na swój własny, unikalny sposób.

Czarna polewka a może owocowy zawrót głowy…

Już historia czarnej polewki mogła Wam zasugerować, że serwowane potencjalnym kandydatom potrawy miały niebagatelne znaczenie dla ich przyszłości.

Dlatego właśnie amant, jadąc do rodziny wybranki, musiał uważnie obserwować, czym zostanie ugoszczony. Szczęśliwie nie dopuszczano do sytuacji, w których amant oświadczałby się sam. Z reguły towarzyszył mu swat, który bacznie obserwował rozwój wydarzeń.

image

W niektórych domach, zamiast polewki, kandydatowi podawano arbuza – miało to dokładnie takie samo, odmowne znaczenie.

Jeśli rodzice aprobowali młodziana, podawali mu melona (oczywiście wtedy, gdy był na nie sezon).

Czy to dziś nie wydaje się Wam zabawne? Kto by pomyślał, że owoce (zwłaszcza egzotyczne!) mogły pełnić tak ważną funkcję w biografiach naszych szlachetnie urodzonych prababek i pradziadków!

Groch, gęś i wieprzowe ogonki

Podobne określenia, które jednak nie utrwaliły się w naszym języku, to: podać komuś wieniec grochowy lub… dostać szarą gęś. W praktyce oznaczało to tyle, że jeśli kandydat widział wieniec na ścianie domu ukochanej – wiedział już, z czym musi się liczyć.

Rekuzy (czyli odmowy kawalerowi ręki panny – to kolejne zapomniane, choć niewątpliwie literacko popularne słowo, znajdziecie je w „Dumie i uprzedzeniu”, „Annie Kareninie”, „Potopie” itd.) spodziewał się także absztyfikant, któremu podano gęś.

szara gęś jako alternatywa dla czarnej polewki

image

Nieco inaczej bywało na Żmudzi. Jak pisze Julian Ursyn Niemcewicz, podawano tam na obiad szupienie – gęstą grochówkę z zatkniętymi ogonkami wieprzowymi. Dobrze było, jeśli sterczały one w górę. Natomiast jeśli były skierowane ku dołowi – oblubieniec, tak jak w przypadku czarnej polewki musiał się obejść smakiem.

Toastu… nie będzie

image

Inną formą niewerbalnego “kosza” było… nie poczęstowanie potencjalnego zięcia wódką. Jeśli negocjacje ślubne, mimo wysiłków swatów i rodziny pana młodego, spełzły na niczym, kawaler (lub wdowiec) tracił szansę na ożenek.

Przyjęło się, że wódkę przynosił ze sobą do domu panny młodej swat (podobno ułatwiała ona negocjacje), jednak to ojciec panny młodej decydował o otwarciu butelki. Jeśli pozostawała zamknięta- wiadomo było, że starania spełzły na niczym.

mężczyzna odmawia toastu

Jak dziś podajemy czarną polewkę?

Obyczaje te – choć nam wydają się zabawne – traktowano śmiertelnie poważnie. Dziś możemy sobie o nich poczytać i z ulgą wziąć sprawy w swoje ręce. A może nie zawsze z ulgą – bo postawić na uczciwą partnerską rozmowę może być dużo trudniej niż – jak się wydaje – postawić na stole zupę z przesłaniem.

puzle symbolizujące parę

Warto jednak się zmobilizować i uczciwie – z kulturą i delikatnością – wyjaśnić, dlaczego nie decydujemy się na trwały związek z naszym chłopakiem. Powodem mogą być na przykład inne oczekiwania życiowe, niechęć do stworzenia małżeństwa wynikająca z naszego wieku lub etapu, na którym się znalazłyśmy. Odmawiając – musimy się liczyć, że partner odsunie się od nas, a nawet zerwie kontakt. Jednak uczciwość wymaga, abyśmy, nie chcąc wychodzić za niego za mąż, dały mu wolność i pozwoliły na dalsze poszukiwania i ustabilizowanie życiowej sytuacji. Ale to już temat na osobny wpis…


jAK KACZKA DZIWACZKA SZUKAŁA dobrej szczepionki

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=32242&Itemid=100

Na łące opodal krzaczka,

Mieszkała kaczka-dziwaczka,

Lecz zamiast trzymać się łąki

szukała dobrej szczepionki.


Raz poszła więc do tawerny:

"Dajcie mi fiolkę Moderny!"

Tuż obok była apteka,

"Poproszę Astra Zeneca!"

Udała się do dilera:

"Chciałabym dawkę Pfizera!"

a potem, nienasycona:

"Gdzie tu dostanę Johnsona?"

W kącie za starym śmietnikiem

ktoś ją ostrzyknął Sputnikiem.


Martwiły się inne kaczki:

"Co będzie z takiej dziwaczki?"

Aż nagle znalazł się kupiec:

"Na obiad można ją upiec!"

Pan kucharz kaczkę starannie

piekł, jak należy, w brytfannie.


Lecz zdębiał obiad podając,

bo z kaczki zrobił się zając

- miała Wi-Fi, czip i walonki...

Takie to były szczepionki!


[w sieci to, panie, się złapało…

]https://www.youtube.com/watch?v=Z6u64wRbZGk


Elle est Pfizer - Les Goguettes (en trio mais à quatre)


ELLE EST PFIZER - paroles


Elle a au fond des yeux cette lueur

Qui lui donne un air supérieur

Cette rougeur en haut du bras

En souvenir d’un sparadrap

Elle a un truc, y'a pas d’erreur

Pour moi c’est sûr elle est Pfizer…

Je la vois chaque jour se promener

Sans masque à travers le quartier

Elle fait la bise à ses voisins

Et ne se lave plus les mains

Le virus ne lui fait pas peur…

Pour moi c’est sûr elle est Pfizer !

Et moi je suis encore au Moyen-Âge

Avec mon masque sur le visage

Alors je crie : « Vaccinez-moi ! »

Mais les labos sont tous en surmenage

Et y’a des problèmes d’arrivage

Alors on fait avec ce qu’on a...

Du coup j’ai reçu ma première dose hier

D’AstraZeneca chez le vétérinaire…

Elle, quand elle penche la tête sur le côté

Elle capte les ondes 5G

Moi, au bord du torticolis,

C’est à peine si je capte Nostalgie

D’un clin d’œil elle commande un Uber…

Pour moi c’est sûr elle est Pfizer !

Elle est capable de suivre les plus complexes

Conférences de Jean Castex

Elle comprend sans explications

Les nouvelles attestations

Les couvre-feux, les changements d’heure

Pour moi c’est sûr elle est Pfizer

Et moi j’aurai pas mon deuxième dosage

Y’a eu comme un petit cafouillage

Du côté d’AstraZeneca

Il paraît que pour les gens de mon âge

Ça peut provoquer un carnage

Alors j'hésite, je sais pas pourquoi...

Moi qui me voyais déjà dans le monde d’après

En fait c’était thrombose pour être vrai

Elle maîtrise la téléportation

Elle paye ses courses avec le front

Le seul truc pas vraiment pratique

C’est qu’elle fait sonner les portiques

Elle comprend tout Schopenhauer

Pour moi c’est sûr elle est Pfizer…

Et moi je tourne comme un lion en cage

Je suis à deux doigts du craquage

Injectez-moi n’importe quoi !!

Comme je ne peux pas attendre davantage

J’ai pris rendez-vous au garage

Et là j’ai été reçu comme un roi !

Depuis je me promène l’air supérieur

Avec mon vaccin à l’huile de moteur...

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura