Emmanuel Macron, prezydent Francji /FLORIAN DAVID / AFP /AFP  Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/raporty/raport-ue-przed-wyborami-europejskimi/artykuly/news-prezydent-francji-emmanuel-macron-apeluje-do-obywateli-europ,nId,2867996/?utm_medium=push&u
Emmanuel Macron, prezydent Francji /FLORIAN DAVID / AFP /AFP Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/raporty/raport-ue-przed-wyborami-europejskimi/artykuly/news-prezydent-francji-emmanuel-macron-apeluje-do-obywateli-europ,nId,2867996/?utm_medium=push&u
Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
257
BLOG

Wolność i pokuta - WIELKI POST A.D. 2019

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Kultura Obserwuj notkę 7


DOWIEŹLI ZWŁOKI !


https://fakty.interia.pl/raporty/raport-pawel-adamowicz-nie-zyje/aktualnosci/news-smierc-pawla-adamowicza-biegly-sadowy-ma-watpliwosci-co-do-a,nId,2868037/?utm_medium=push&utm_source=pushpushgo&utm_campaign=CampaignName

ŚMIERĆ PAWŁA ADAMOWICZA: BIEGŁY SĄDOWY MA WĄTPLIWOŚCI CO DO AKCJI REANIMACYJNEJ

PAWEŁ ADAMOWICZ NIE ŻYJE Dzisiaj, 5 marca (09:20)

Udostępnij

Doświadczony patomorfolog i biegły sądowy ma wątpliwości, czy akcja ratunkowa prezydenta Gdańska przebiegała prawidłowo. Jego zdaniem, gdyby Paweł Adamowicz od razu po przyjeździe karetki został zabrany do szpitala, miałby szanse na przeżycie "niemal graniczące z pewnością". O sprawie informuje Radio Gdańsk.

Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/raporty/raport-pawel-adamowicz-nie-zyje/aktualnosci/news-smierc-pawla-adamowicza-biegly-sadowy-ma-watpliwosci-co-do-a,nId,2868037/?utm_medium=push&utm_source=pushpushgo&utm_campaign=CampaignName#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome


image

Scena WOŚP po ataku na Pawła Adamowicza, zdjęcie archiwalne z 13 stycznia 2019 r /KAROLINA MISZTAL/REPORTER /Reporter

Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/raporty/raport-pawel-adamowicz-nie-zyje/aktualnosci/news-smierc-pawla-adamowicza-biegly-sadowy-ma-watpliwosci-co-do-a,nId,2868037/?utm_medium=push&utm_source=pushpushgo&utm_campaign=CampaignName#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter pomorskiej rozgłośni, prokuratura ma powołać zespół biegłych, który ustali, czy akcja ratunkowa po ataku nożownika na prezydenta Gdańska była prawidłowa. Radio Gdańsk podaje, że wątpliwości ma doświadczony biegły lekarz sądowy, który wysłał do Prokuratora Okręgowego w Gdańsku list w tej sprawie.

Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter pomorskiej rozgłośni, prokuratura ma powołać zespół biegłych, który ustali, czy akcja ratunkowa po ataku nożownika na prezydenta Gdańska była prawidłowa. Radio Gdańsk podaje, że wątpliwości ma doświadczony biegły lekarz sądowy, który wysłał do Prokuratora Okręgowego w Gdańsku list w tej sprawie.

W opinii medyka, który w zawodzie pracuje od 30 lat i jest specjalistą w dziedzinie patomorfologii, długotrwała reanimacja Pawła Adamowicza w miejscu zdarzenia, czyli na scenie WOŚP, była błędem medycznym, a poszkodowanego należało natychmiast przewieźć do najbliższego szpitala. Wówczas - jak czytamy na stronie Radia Gdańsk - pacjent miałby dużo większe szanse na przeżycie - "niemal graniczące z pewnością".

W ocenie biegłego, reanimacja w miejscu ataku trwała aż 40 minut, co spowodowało nieodwracalne skutki. Wśród nich wymienia wstrząs hipowolemiczny, którego następstwem jest śmierć mózgu. Lekarz uważa ponadto, że masowanie serca z raną kłutą spowodowało wypompowanie krwi z ciała pacjenta. Jego zdaniem, należało w pierwszej kolejności pozaszywać rany, bo "nieprawdą jest, że serce z krwotokiem przestaje pracować".

Prokuratura ma teraz powołać zespół biegłych, w skład którego wejdą lekarz medycyny sądowej, specjalista medycyny ratunkowej i ewentualnie biegły kardiolog - wynika z ustaleń Radia Gdańsk. Zespół ma ocenić, czy akcja ratunkowa prowadzona bezpośrednio po ataku nożownika na Pawła Adamowicza przebiegała prawidłowo.

Prezydent Gdańska został zaatakowany nożem przez Stefana W. 13 stycznia br. podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zmarł następnego dnia w szpitalu.


https://miesiecznikegzorcysta.pl/droga-na-oltarze/item/573-jan-pawel-ii-westerplatte


Sztab Dulkiewicz broni się i odpowiada na zarzuty ...

www.superstacja.tv/wiadomosc/2019-02-06/sztab...skarga-kww-g-brauna...

Sztab Dulkiewicz broni się i odpowiada na zarzuty Grzegorza Brauna. ... "Skarga Komitetu Wyborczego Wyborców Grzegorza Brauna do Sądu Najwyższego na uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej z 4 lutego nie została złożona w trybie przewidzianym prawem i podlega odrzuceniu jako niedopuszczalna bez potrzeby merytorycznego rozpoznania ...

Szef sztabu Dulkiewicz: skarga komitetu Brauna do Sądu ...

www.polsatnews.pl/.../szef-sztabu-dulkiewicz-skarga-komitetu-brauna...

- Skarga Komitetu Wyborczego Wyborców Grzegorza Brauna do Sądu Najwyższego na uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej z 4 lutego nie została złożona w trybie przewidzianym prawem i podlega odrzuceniu jako niedopuszczalna bez potrzeby merytorycznego rozpoznania - powiedział Grzelak w środę na konferencji prasowej.

Mieszkańcy Gdańska zebrali dla Dulkiewicz dodatkowe 25 tys ...

wiadomosci.dziennik.pl › Polityka

Pełnomocnik Komitetu Wyborczego Wyborców Grzegorza Brauna Włodzimierz Skalik poinformował media we wtorek, że złożył do SN skargę na poniedziałkową uchwałę PKW.

Wybory w Gdańsku 3.03.2019. Kto został prezydentem Gdańska ...

to.com.pl/wybory-w-gdansku-3032019-kto-zostal-prezydentem...

Grzegorz Braun z 12 proc. poparcia SZTAB ALEKSANDRY DULKIEWICZ . Na miejsce wieczoru wyborczego Aleksandry Dulkiewicz wybrano to samo miejsce, w którym przed kilkoma miesiącami świętował swoje zwycięstwo w drugiej turze prezydent Paweł Adamowicz. Tym razem gdański klub "Żak" zaczął wypełniać się już po godzinie 19.

KWW Grzegorza Brauna „Szczęść Boże!” – Wikipedia, wolna ...

pl.m.wikipedia.org/wiki/KWW_Grzegorza_Brauna_„Szczęść...

Komitet Wyborczy Wyborców Grzegorza Brauna „Szczęść Boże!” – komitet wyborczy o charakterze skrajnie prawicowym, narodowo-katolickim, konserwatywnym i wolnorynkowym, powołany przez Grzegorza Brauna na wybory parlamentarne w 2015. Przewodniczącym komitetu był Wiktor Węgrzyn.

Wybory w Gdańsku 3.03.2019. Grzegorz Braun na wieczorze ...

dziennikbaltycki.pl › Wiadomości › Gdańsk

1 dzień temu · Wybory w Gdańsku 3.03.2019. Kto został prezydentem Gdańska? Pierwsze sondażowe wyniki Sztab Grzegorza Brauna w ostatniej chwili przeniesiono do jego biura wyborczego przy ul.


piątek, 14 luty 2014 21:46

Jan Paweł II - Westerplatte

Napisał Redakcja

wielkość czcionki Wydrukuj Skomentuj jako pierwszy!

 Jan Paweł II - Westerplatte

Jan Paweł II - Homilia w czasie liturgii słowa skierowana do młodzieży zgromadzonej na Westerplatte, Gdańsk, 12 czerwca 1987

Wam, którzy jesteście dziś zgromadzeni tu, na Westerplatte, wam, młode pokolenie ludzi polskiego morza i Pomorza, i wam, młodym na całej ojczystej ziemi, przekazuję pozdrowienie Chrystusowego Kościoła i pocałunek pokoju.

Przekazuję to pozdrowienie w imieniu wszystkich waszych rówieśnic i rówieśników z różnych krajów i kontynentów, które dane mi jest odwiedzać, spełniając posługę Piotrową, związaną w Kościele z rzymską stolicą biskupią.

W szczególności pozdrowienie młodzieży zgromadzonej w tegoroczną Niedzielę Palmową w Buenos Aires — zgromadzonej, ażeby świętować Dzień Młodzieży wraz z Chrystusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym.

Ten „Dzień” to owoc wielu pielgrzymek, które właśnie w Niedzielę Palmową zwykły spotykać się z papieżem na placu św. Piotra w Rzymie. W szczególności zaś owoc naszego uczestnictwa w Roku Młodzieży ogłoszonym przez Organizację Narodów Zjednoczonych w roku 1985.

Dzisiaj spotykamy się tutaj, w waszej młodzieżowej wspólnocie z Gdańska, Gdyni, Sopotu — z Trójmiasta i Pomorza, w której uczestniczą również przedstawiciele młodzieży z całej Polski, zwłaszcza ze środowisk akademickich; spotykamy się w poczuciu jedności z wszystkimi na świecie młodymi, którzy idą ku przyszłości — i ku tej przyszłości szukają dróg wśród obaw, ale i także wśród nadziei — jak o tym mówi soborowa Konstytucja o Kościele w świecie współczesnym.

Wszyscy pragną świata bardziej ludzkiego, w którym każdy mógłby znaleźć miejsce odpowiadające jego powołaniu. W którym każdy mógłby być podmiotem swego losu, a równocześnie współuczestnikiem wspólnej podmiotowości wszystkich członków swego społeczeństwa. Współtwórcą domu przyszłości, który wszyscy razem muszą budować, świadomi swych obowiązków, ale także swoich niezbywalnych ludzkich praw.

W ciągu światowego Roku Młodzieży pochyliliśmy się wspólnie z młodymi całego Kościoła nad tym właśnie tekstem Ewangelii, który dziś został tutaj odczytany. List do młodych, który w tymże samym roku skierowałem do wszystkich — oczywiście, także do młodzieży polskiej — był właściwie obszerną analizą spotkania i rozmowy Chrystusa z młodzieńcem.

I dzisiaj również do tego listu się odwołuję. Równocześnie zaś, biorąc pod uwagę szczególne okoliczności naszego spotkania na Westerplatte, podejmuję — wspólnie z wami — raz jeszcze analizę tego ewangelicznego spotkania i tej rozmowy.

Młody człowiek pyta Chrystusa: „Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” (Mk 10, 17). W odpowiedzi Ten, którego młodzieniec nazwał „nauczycielem dobrym” (por. tamże), wskazuje mu na przykazania Boże. „Znasz przykazania: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czyli bądź prawdomówny, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę” (Mk 10, 19).

Przykazania Boże. Dekalog. Znamy je dobrze. Umiemy na pamięć — i często powtarzamy. Przemawiają one do każdego człowieka bezpośrednią oczywistością prawdy w nich zawartej. Przykazania te nadał Bóg ludowi Starego Przymierza za pośrednictwem Mojżesza, ale równocześnie nawet i bez tego nadania są one wypisane „w sercu” człowieka. Nadanie tych przykazań ze strony Boga jest poniekąd potwierdzeniem ich obecności w świadomości moralnej człowieka. Zarazem wzmocnieniem mocy ich zobowiązywania w sumieniu każdego.

W ten sposób znajdujemy się w samym centrum sprawy, której na imię: człowiek. Człowiek: każdy i każda z was.

Człowiek jest sobą poprzez wewnętrzną prawdę. Jest to prawda sumienia, odbita w czynach. W tej prawdzie każdy człowiek jest zadany samemu sobie. Każde z tych przykazań, które wymienia z przekonaniem młody rozmówca Chrystusa, każda zasada moralności, jest szczególnym punktem, od którego rozchodzą się drogi ludzkiego postępowania, a przede wszystkim drogi sumień. Człowiek idzie za prawdą tutaj wyrażoną, którą równocześnie dyktuje mu sumienie, albo też postępuje wbrew tej prawdzie. W tym miejscu zaczyna się istotny dramat, tak dawny jak człowiek. W punkcie, który ukazuje Boże przykazanie, człowiek wybiera pomiędzy dobrem a złem. W pierwszym wypadku — rośnie jako człowiek, staje się bardziej tym, kim ma być. W drugim wypadku — człowiek się degraduje. Grzech pomniejsza człowieka.

Czy tak nie jest? Rozejrzyjcie się wokoło! Popatrzcie po środowiskach bliższych i dalszych! Czy tak nie jest?

Mówi się słusznie o prawach człowieka. Podkreśla się, zwłaszcza w naszej epoce, znaczenie tych praw.

Nie można jednakże zapomnieć, że prawa człowieka są po to, ażeby każdy miał przestrzeń potrzebną do spełniania swoich zadań i powinności. Ażeby w ten sposób mógł się rozwijać. Mógł stawać się bardziej człowiekiem.

Prawa człowieka muszą być podstawą tej moralnej mocy, którą człowiek osiąga przez wierność prawdzie i powinności. Przez wierność prawemu sumieniu. Owszem, przez wierność Bożym przykazaniom, tak jak o tym mowa w rozmowie Chrystusa z młodzieńcem.

Chodzi bowiem o wartości trwałe i niezmienne. Młodzieniec ewangeliczny jest świadom tego, że zachowanie przykazań Bożych jest drogą do „życia wiecznego”. Tak. Człowiek żyje w tej perspektywie. I ta perspektywa: życia wiecznego, spotkania z Bogiem, który jest moim Stwórcą, Ojcem i Sędzią — stanowi źródło moralnej mocy człowieka.

Czego mogę życzyć wam, młodym na ziemi ojczystej, którzy wzrastacie w trudnych nieraz warunkach materialnych, czasem wręcz z jakimś poczuciem beznadziei? Czego mogę wam życzyć?

Myślę, że w tym punkcie z pewnością się nie mylimy, odczytując tekst ewangeliczny. Ta perspektywa, którą ugruntowują w nas słowa Chrystusa, jest dla człowieka, od młodości, źródłem moralnej mocy. Chłopiec, dziewczyna, którzy nauczą się obcować z Bogiem na gruncie wewnętrznej prawdy swego sumienia, są mocni. Mogą stawić czoło przeróżnym sytuacjom, nawet bardzo trudnym.

 Zagrożeniem jest klimat relatywizmu. Zagrożeniem jest rozchwianie zasad i prawd, na których buduje się godność i rozwój człowieka. Zagrożeniem jest sączenie opinii i poglądów, które temu rozchwianiu służą.

Aktualne są tu słowa kardynała Newmana, że potrzeba „ludzi, którzy znają swoją religię i którzy ją zgłębiają; którzy dokładnie wiedzą, jaka jest ich pozycja; którzy są świadomi tego, w co wierzą, a w co nie; którzy tak dobrze znają swoje Credo, że potrafią z niego zdać sprawę; którzy do tego stopnia poznali historię, że umieją jej bronić” (John Henry Newman, On Consulting the Faithful in Matters of Doctrine).

Młodzieniec z Ewangelii miał bardzo jasny pogląd na zasady, wedle których winno się budować ludzkie życie. A jednak i on w pewnym momencie nie zdołał przekroczyć progu swoich uwarunkowań. Kiedy Chrystus, zwracając się do niego z miłością, powiedział: „pójdź za Mną” (por. Mk 10, 21) — nie poszedł. Nie poszedł, ponieważ „miał majętności wiele” (por. Mk 10, 22). Pragnienie, aby zachować to wszystko, co miał, przeszkodziło mu. Pragnienie, ażeby „mieć”, ażeby „więcej mieć”, przeszkodziło mu w tym, aby „bardziej być”.

Droga bowiem, jaką wskazywał Chrystus, do tego prowadziła: ażeby „bardziej być”! Zawsze do tego prowadzą wskazania Ewangelii. W każdym bez wyjątku zawodzie czy powołaniu — wezwanie Chrystusa do tego prowadzi.

Wasze powołania i zawody są różne. Musicie dobrze rozważyć, w jakim stosunku — na każdej z tych dróg — pozostaje „bardziej być” do „więcej mieć”. Ale nigdy samo „więcej mieć” nie może zwyciężyć. Bo wtedy człowiek może przegrać rzecz najcenniejszą: swoje człowieczeństwo, swoje sumienie, swoją godność. To wszystko, co stanowi też perspektywę „życia wiecznego”.

„Życie wieczne” — to królestwo Boże. Przykazania Boże do niego stanowią drogę. Ale... czyż nie jest prawdą, że zależy od nich równocześnie to, co tu na ziemi można nazwać „królestwem człowieka”? Czyż może być życie na jakimkolwiek miejscu ziemi „królestwem człowieka”, jeśli się odrzuci te przykazania: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie mów fałszywego świadectwa, czcij ojca i matkę swoją, będziesz miłował bliźniego twego?

Młody rozmówca Chrystusa „odszedł” i „odszedł smutny” (por. Mk 10, 22). Dlaczego smutny? Może zdawał sobie sprawę z tego, jak wiele traci.

Istotnie. Tracił ogromnie wiele. Gdyby został z Chrystusem, tak jak apostołowie, byłby się doczekał dnia jerozolimskiej Paschy. Byłby się doczekał krzyża na Golgocie, ale potem i zmartwychwstania. I zstąpienia Ducha Świętego. Byłby się doczekał tej przedziwnej przemiany, jakiej w dniu Pięćdziesiątnicy dostąpili apostołowie. Stali się nowymi ludźmi. Osiągnęli wewnętrzną moc prawdy i miłości.

Gdyby został przy Chrystusie ów młody człowiek, byłby się przekonał o tym, że On — Nauczyciel i Mistrz — „umiłowawszy swoich... do końca ich umiłował” (J 13, 1). I właśnie przez tę miłość „do końca” „dał im moc, aby się stali synami Bożymi” (por. J 1, 12). Oni — ludzie. Zwyczajni, słabi ludzie.

Właśnie dlatego Kościół w Polsce w ciągu tych dni Eucharystycznego Kongresu skupia się na tej Chrystusowej miłości „do końca”, aby odkryć źródło tej samej duchowej mocy wobec wszystkich synów i córek tej doświadczonej polskiej ziemi. Aby odkryć tę moc w szczególności i dla was: młodych.

Ta moc ducha, moc sumień i serc, moc łaski i charakterów, jest szczególnie nieodzowna w tym waszym pokoleniu.

Ta moc jest potrzebna, aby nie ulec pokusie rezygnacji, obojętności, zwątpienia czy wewnętrznej, jak to się mówi, emigracji; pokusie wielorakiej ucieczki od świata, od społeczeństwa, od życia, także ucieczki w znaczeniu dosłownym — opuszczania Ojczyzny; pokusie beznadziejności, która prowadzi do samozniszczenia własnej osobowości, własnego człowieczeństwa poprzez alkoholizm, narkomanię, nadużycia seksualne, szukanie doznań, wyżywanie się w sektach czy innych związkach, które są tak obce kulturze, tradycji i duchowi naszego narodu.

Ta moc jest potrzebna, ażeby umieć samemu docierać do źródeł poznania prawdziwej nauki Chrystusa i Kościoła, zwłaszcza wtedy, gdy na różne sposoby usiłuje się was przekonać, że to, co „naukowe” i „postępowe” zaprzecza Ewangelii, gdy ofiarowuje się wam wyzwolenie i zbawienie bez Boga, czy nawet wbrew Bogu.

Ta moc jest potrzebna, by żyć we wspólnocie Kościoła, współtworzyć środowiska oparte na akceptacji Chrystusa-Prawdy, by dzielić się ze wspólnotą swoim bogactwem, a także swoimi poszukiwaniami. Tyle jest serc, tyle jest serc, które czekają na Ewangelię.

Ta moc potrzebna jest, by żyć na co dzień odważnie, także w sytuacji obiektywnie trudnej, aby dochować wierności sumieniu w studiach, w pracy zawodowej, by nie ulec modnemu dziś konformizmowi, by nie milczeć, gdy drugiemu dzieje się krzywda, ale mieć odwagę wyrażenia słusznego sprzeciwu i podjęcia obrony. „Więcej być”. Dzisiejsze „więcej być” młodego człowieka to odwaga trwania pełnego inicjatywy — nie możecie z tego zrezygnować, od tego zależy przyszłość każdego i wszystkich — trwania pulsującego świadectwa wiary i nadziei. „Więcej być” to na pewno nie ucieczka od trudnej sytuacji.

Ta moc napełni twoje serce tym życiodajnym napojem. Ta moc potrzebna jest, by żyć autentycznym życiem wiary, życiem sakramentalnym, które odnawia się zwłaszcza w sakramencie pokuty i wyraża się przez Eucharystię.

Ta moc potrzebna jest, by apostołować w swoim otoczeniu radością i nadzieją mimo wszystko, by dawać siebie innym w pracy, w rodzinie, w szkole czy na uczelni, we wspólnocie parafialnej, w środowisku i wszędzie — na miarę swoich możliwości.

Ta moc, która płynie z Chrystusa, która zawiera się w Ewangelii, jest potrzebna, aby od siebie wymagać, by postępowaniem waszym nie kierowała chęć zaspokojenia własnych pragnień za wszelką cenę, ale poczucie powinności: spełniam to, co jest słuszne, co jest moim powołaniem, co jest moim zadaniem. Powiedziałem przed czterema laty na Jasnej Górze: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali” (18 VI 1983 r.). Wbrew wszystkim mirażom ułatwionego życia musicie od siebie wymagać. To znaczy właśnie „więcej być”.

Przyszłość Polski zależy od was i musi od was zależeć. To jest nasza Ojczyzna — to jest nasze „być” i nasze „mieć”. I nic nie może pozbawić nas prawa, ażeby przyszłość tego naszego „być” i „mieć” zależała od nas. Każde pokolenie Polaków, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich dwustu lat, ale i wcześniej, przez całe tysiąclecie, stawało przed tym samym problemem, można go nazwać problemem pracy nad sobą, i — trzeba powiedzieć — jeżeli nie wszyscy, to w każdym razie bardzo wielu nie uciekało od odpowiedzi na wyzwanie swoich czasów. Dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna. Chrześcijanin jest człowiekiem nadziei. To nas wyróżnia, począwszy od tego patriarchy, którego nazywa św. Paweł „ojcem naszej wiary”: uwierzył wbrew nadziei; to nas wyróżnia poprzez Bogarodzicę, o której Elżbieta przy nawiedzeniu powiedziała: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła”, po ludzku, wbrew nadziei, uwierzyła, że się stanie, bo w dziejach człowieka działa Bóg. Powiedział Chrystus: „Ojciec mój dotąd działa i Ja działam”. I to miejsce jest także świadkiem wielkiego działania Boga przez ludzi.

Wiemy, że tu, na tym miejscu, na Westerplatte, we wrześniu 1939 roku, grupa młodych Polaków, żołnierzy, pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego, trwała ze szlachetnym uporem, podejmując nierówną walkę z najeźdźcą. Walkę bohaterską.

Pozostali w pamięci narodu jako wymowny symbol. Trzeba, ażeby ten symbol wciąż przemawiał, ażeby stanowił wyzwanie dla coraz nowych ludzi i pokoleń Polaków.

Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte”. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można „zdezerterować”.

Wreszcie — jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba „utrzymać” i „obronić”, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić — dla siebie i dla innych.

Biskup Kozal, męczennik z Dachau, powiedział: „Od przegranej orężnej bardziej przeraża upadek ducha u ludzi. Wątpiący staje się mimo woli sojusznikiem wroga” (ks. Wojciech Frątczak, Biskup Michał Kozal, w: Chrześcijanie, t. 12).

Bardzo dobrze, że oklaskaliście słowa sługi Bożego. Jest to jakby ostatni argument do tej beatyfikacji, jaka ma się odbyć w niedzielę w Warszawie.

Otóż właśnie, drodzy przyjaciele, w takim momencie, nazwijmy go „momentem Westerplatte”, a momentów podobnych jest wiele, nie stanowią tylko jakiegoś historycznego wyjątku, powtarzają się w życiu społeczeństwa, w życiu każdego człowieka. Więc w takim momencie pamiętajcie: oto przechodzi w twoim życiu Chrystus i mówi: „Pójdź za Mną”.

Nie opuszczaj Go. Nie odchodź. Przyjmij to wezwanie. W przeciwnym razie może zachowasz „wiele majętności”, tak jak ten młodzieniec z Ewangelii, ale „odejdziesz smutny”. Pozostaniesz ze smutkiem sumienia.

9. Drodzy przyjaciele!

Pragnę powiedzieć waszym rówieśnicom i rówieśnikom na różnych miejscach ziemi, spotykając się z nimi na różnych kontynentach i w różnych krajach, podobnie jak dzisiaj z wami, że są w Polsce młodzi ludzie, którzy pragną świata lepszego: bardziej ludzkiego. Świata prawdy, wolności, sprawiedliwości i miłości.

Pragnę powiedzieć tym waszym rówieśnikom i rówieśnicom na całym świecie, że są w Polsce ludzie, którzy to podstawowe pragnienie, mimo wszystkich trudności, starają się wprowadzić w czyn i uczynić rzeczywistością swych środowisk, swego narodu i społeczeństwa.

Pragnę im powiedzieć, że ludzie ci, ich rówieśnice i rówieśnicy w Polsce, trwają na rozmowie z Chrystusem: słyszą Jego wezwanie: „Pójdź za Mną” i wezwanie to starają się stosować do różnych powołań i „darów”, jakie są ich udziałem w Kościele i w społeczeństwie; że nie chcą rozstawać się z naszym Mistrzem i Odkupicielem wśród smutku sumienia, ale szukają u Niego wytrwale mocy i radości, takiej mocy i takiej radości, jakiej „świat dać nie może” (por. J 14, 27). Jaką daje tylko On: Chrystus — i Jego Eucharystia.

Po wygłoszeniu przygotowanego wcześniej przemówienia Papież mówił dalej:

A teraz jeszcze nowość. Są tu wśród was wasi rówieśnicy Węgrzy. Spróbuję przemówić do nich w ich języku — wciąż czynię te próby. Oczywiście krótko i daj Boże, żeby zrozumiale.

Następnie Papież powiedział po węgiersku:

Pozdrawiam serdecznie młodzież węgierską i włączam ją do moich modlitw, zwłaszcza teraz, w Roku Maryjnym.

Ksiądz biskup z Węgier, który tu jest z nimi, odniósł się do mojej wypowiedzi wyrozumiale. W każdym razie przypomina się to piękne porzekadło: Węgier — Polak dwa bratanki... Wprawdzie bliżej ono rozbrzmiewa na Podkarpaciu, pod Tatrami, ale dociera i tutaj, do Gdańska, na Przymorze, na Pomorze, dociera i tutaj, bo jeżeli tam Polak i tu Polak, to i tam, i tu bratanek. A w Chrystusie z pewnością bracia i siostry, wszyscy.

Jesteśmy tutaj, na Westerplatte, na cyplu Morza Bałtyckiego. Morze to znaczy marynarze, marynarze to znaczy, oczywiście, także ludzie dorośli, czasem nawet wiekowi — wilki morskie, ale to także i młodzi — przeważnie młodzi, młodzi marynarze, uczniowie szkół morskich. Spotykam się z nimi, ponieważ właśnie tutaj w czasie moich odwiedzin w Gdańsku poruszam się po morzu. W każdym razie myślimy tutaj o nich w dniu tego spotkania, w którym sercem się łączymy z całą polską młodzieżą. Jesteście tutaj — jak powiedział ksiądz biskup — nieliczną reprezentacją ze względu na szczupłość miejsca. Tak, czasem trzeba ilość zamienić na jakość. To miejsce ma swoją jakość. Ja nie mówię o jakości obecnych, czy też nieobecnych, mówię o jakości miejsca. To miejsce ma swoją jakość! Więc z tego miejsca, posiadającego taką jakość, takie znaczenie w naszych dziejach, łączymy się ze wszystkimi waszymi rówieśnikami, rówieśnicami na ziemi polskiej, wszędzie, gdziekolwiek są, czy w środowiskach szkolnych, uczelnianych, czy w środowiskach pracy — gdziekolwiek. To, cośmy tutaj rozważali, odnosi się do każdego i do wszystkich. I dobrze będzie chyba, jeżeli po tylu latach, które dzielą nas od wydarzeń na Westerplatte, każdy młody Polak, każda młoda Polka rozważy w sercu, że każdy i każda ma w swoim życiu podobne „Westerplatte”, może mniej sławne, mniej historyczne, powiedzmy, na mniejszą skalę zewnętrzną, ale czasem może na większą jeszcze skalę wewnętrzną, i że tego swojego „Westerplatte” nie może oddać!

Moi drodzy! To wołanie wprawdzie nie należy do liturgii, ale ma swoje liturgiczne znaczenie. My dobrze wiemy, że ile razy się modlimy, tyle razy wołamy — nie do papieża — ale wołamy do Chrystusa: Zostań z nami! Bądź z nami! Bądź z nami w każdy czas! i mamy odpowiedź gotową. On wciąż mówi: Jestem z wami. Gdzie jest was zgromadzonych w imię moje dwóch albo trzech, a co dopiero 12 tysięcy, a co dopiero nie wiem ile milionów młodych na ziemi polskiej, zgromadzonych w Jego imię. On jest z nami! a ja — mało ważny! W każdym razie, jeżeli mogę posłużyć Jego obecności gdziekolwiek na ziemi, wśród dwóch lub trzech, albo wśród środowisk, albo wśród społeczeństw i narodów, to temu z całego serca służyć pragnę i w tej służbie jestem w szczególny sposób zjednoczony z wami, z polską młodzieżą, bo wyście mnie — powiedziałem to już w Krakowie i powtarzam tu w Gdańsku — bo wyście mnie do tego posługiwania Kościołowi, a zwłaszcza młodemu Kościołowi na całym świecie, w szczególny sposób przygotowali. Wychowaliście sobie papieża!

https://vod.tvp.pl/video/warto-rozmawiac,25022019,41169983

image


https://vod.tvp.pl/video/warto-rozmawiac,04032019,41269169

 Warto rozmawiać 04.03.2019

Czterolatki bawiące się w doktora, masturbacja sześciolatków, dziewięciolatki inicjujące zachowania seksualne. Czy protest rodziców wystarczy, by ochronić dzieci przed edukacją seksualną według tzw. standardów WHO? Gościem programu jest Marek Błaszczyk ze Stowarzyszenia „My, rodzice”.

Dlaczego środowiska LGBT żądają odwołania małopolskiej kurator Barbary Nowak? Kogo trzeba tolerować, a kogo należy wykluczyć? I gdzie jest granica pomiędzy edukacją a deprawacją? Dyskutują Joanna Cabaj (Stowarzyszenie Odpowiedzialny Gdańsk), Barbara Nowak (Małopolska Kurator Oświaty), Grzegorz Strzemecki (Inicjatywa Stop Seksualizacji Naszych Dzieci) i Tymoteusz Zych (Instytut Ordo Iuiris).

Co spotyka gwiazdę sportu, Zofię Klepacką, po tym co napisała na swoim profilu na portalu społecznościowym, że nie zgadza się na ideologiczną propagandę środowisk LGBT w szkołach.? Jak ocenia hejt pod swoim adresem? ZWIŃ

Kantyczka z lotu ptaka (Live 1992) - Gintrowski, Kaczmarski, Łapiński

Przemysław Gintrowski razem z Zbigniewem Łapińskim i Jackiem Kaczmarskim. Tekst piosenki został napisany przez Kaczmarskiego, muzyka przez Gintrowskiego.

Jacek Kaczmarski

Kantyczka z lotu ptaka - tekst piosenki

zgłoś błąd / edytuj tekst edytuj video do ulubionych

Patrz mój dobrotliwy Boże

Na swój ulubiny ludek,

Jak wychodzi rano w zboże

Zginać harde karki z trudem.

Patrz, jak schyla się nad pracą,

Jak pokornie klęski znosi

I nie pyta - Po co? Za co?

Czasem o coś Cię poprosi:

- Ujmij trochę łaski nieba!

Daj spokoju w zamian, chleba!

Innym udziel swej miłości!

Nam - sprawiedliwości!

- Smuć się Chryste Panie w chmurze

Widząc jak się naród bawi,

Znowu chciałby być przedmurzem

I w pogańskiej krwi się pławić.

Dymią kuźnie i warsztaty,

Lecz nie pracą a - skargami,

Że nie taka jak przed laty

Łaska Twoja nad hyfcami:

- Siły grożą Ci nieczyste

Daj nam wsławić się o Chryste!

Kalwin, Litwin nam ubliża!

Dźwigniem ciężar Krzyża!

- Załam ręce Matko Boska;

Upadają obyczaje,

Nie pomogła modłom chłosta -

Młodzież w szranki ciała staje.

W nędzy gzi się krew gorąca Bez sumienia i bez oddechu,

Po czym z własnych trzewi strząsa

Niedojrzały owoc grzechu.

- Co zbawienie nam, czy piekło!

Byle życie nie uciekło!

Jeszcze będzie czas umierać!

Żyjmy tu i teraz!

- Grzmijcie gniewem Wszyscy Święci!

Handel lud zalewa boży,

Obce kupce i klienci

W złote wabią go obroże.

Liczy chciwy Żyd i Niemiec

Dziś po ile polska czystość;

Kupi dusze, kupi ziemie

I zostawi pośmiewisko...

- Co nam hańba, gdy talary

Mają lepszy kurs od wiary!

Wymienimy na walutę

Honor i pokutę!

- Jeden naród, tyle kwestii!

Wszystkich na raz - nie wysłuchasz! -

Zadumali się Niebiescy

W imię Ojca, Syna, Ducha...

- Co nam hańba, gdy talary...

Koncert odbywał się 1992, program nazywał się "Wojna Postu z Karnawałem".

Warto rozmawiać

25.02.2019

Czy można skutecznie walczyć z problemem pedofilii w Kościele, tolerując w nim lobby homoseksualne? Komu zależy na zmianie nauki moralnej Kościoła i jaki z tym ma związek rozpoczynający się właśnie atak na autorytet św. Jana Pawła II? O konferencji w Watykanie, korzeniach grzechów i próbach zmiany chrystusowego nauczania dyskutują Grzegorz Górny (publicysta, Sieci), ks. prof. Andrzej Kobyliński (filozof, UKSW) i Krystian Kratiuk (publicysta, www.pch24.pl).

W drugiej części programu o skandalicznej antypolskiej konferencji w Paryżu pt. „Nowa polska szkoła holocaustu”, której prelegenci, w tym profesorowie Polskiej Akademii Nauk, atakowali politykę historyczna rządu i przypisywali Polakom współodpowiedzialność za zagładę Żydów w trakcie II wojny światowej mówi dr Piotr Gontarczyk (historyk, IPN). ZWIŃ

Warto rozmawiać. Sex edukacja czy deprawacja? Barnevernet. 17.12.2018

https://www.prawdaobiektywna.pl/polska/godek-kontra-rabiej-6903.html

Prezes fundacji Życie i Rodzina Kaja Godek oraz wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej gościli u Bogdana Rymanowskiego na antenie Polsat News. Rozmowa dotyczyła m.in. wyjątkowo kontrowersyjnych wytycznych WHO w zakresie edukacji seksualnej dzieci....

https://www.tvp.info/41468762/masturbacja-we-wczesnym-dziecinstwie-swiatowe-standardy-edukacji-seksualnej-w-warszawie

Podpisana przez prezydenta Warszawy „Deklaracja LGBT+” przewiduje również edukację seksualną dzieci – według wielu stowarzyszeń kontrowersyjną. Będzie ona zgodna z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia, które przewidują np., że w wieku od 0 do 4 lat dzieci powinny posiadać umiejętności w kontekście „wyrażania własnych potrzeb, np. podczas zabawy w lekarza”. W wieku od 6 do 9 lat – zgodnie z programem – dzieci powinny mieć wiedzę nt. „masturbacji we wczesnym dzieciństwie”. – To deprawacja – uważają politycy.

PREZYDENT FRANCJI EMMANUEL MACRON APELUJE DO "OBYWATELI EUROPY"

UE PRZED WYBORAMI EUROPEJSKIMI Dzisiaj, 5 marca (08:13) Aktualizacja: Dzisiaj, 5 marca (08:38)


"Obywatele Europy, jeśli pozwalam sobie zwrócić się do was bezpośrednio, to nie tylko w imieniu historii i wartości, które nas jednoczą, ale dlatego, że istnieje pilna konieczność. Za kilka tygodni wybory europejskie zadecydują o przyszłości naszego kontynentu" – pisze prezydent Francji, którego apel publikuje dzisiejsza "Rzeczpospolita". Jak zapowiadał Reuters, artykuł Emmanuela Macrona miał ukazać się we wtorkowych wydaniach gazet we wszystkich 28 członkowskich krajach UE, w tym m.in. w brytyjskim "Guardianie", niemieckim "Die Welt" czy hiszpańskim "El Pais".

image

Emmanuel Macron, prezydent Francji /FLORIAN DAVID / AFP /AFP 

"Nigdy od czasów II wojny światowej Europa nie była tak bardzo potrzebna. A jednocześnie Europa nigdy nie była tak bardzo zagrożona" - pisze francuski prezydent.

Jak zauważa, symbolem tego jest brexit. I precyzuje: "symbolem kryzysu Europy, która nie była zdolna odpowiedzieć na potrzeby ochrony narodów w obliczu ogromnych wstrząsów współczesnego świata. Jest też symbolem pułapki europejskiej. Pułapką nie jest przynależność do Unii Europejskiej; to kłamstwo i brak odpowiedzialności mogą ją zniszczyć".

- Kto powiedział Brytyjczykom prawdę o ich przyszłości po brexicie? Kto im mówił o utracie dostępu do rynku europejskiego? Kto wspomniał o zagrożeniach dla pokoju w Irlandii po powrocie do granicy z przeszłości? - pyta polityk. W jego opinii, "nacjonalistyczne zamknięcie nie proponuje niczego" i jest to "odrzucenie bez projektu". - I ta pułapka zagraża całej Europie: ci, którzy wykorzystują gniew, wspierani przez fałszywe informacje, obiecują wszystko i nic - pisze.

Dalej Macron podkreśla, że w obliczu tych manipulacji "musimy pozostać nieugięci, dumni i przenikliwi" i "przede wszystkim powiedzieć, czym jest Europa".

- Jest to sukces historyczny: pojednanie zdewastowanego kontynentu w bezprecedensowym projekcie pokoju, dobrobytu i wolności. Nigdy tego nie zapominajmy. I ten projekt, dzisiaj, nadal nas chroni: który kraj może działać sam w obliczu agresywnych strategii wielkich mocarstw? Kto może twierdzić, że jest suwerenny, będąc sam, w obliczu cyfrowych gigantów? W jaki sposób bez euro, które jest siłą całej Unii, moglibyśmy stawiać opór kryzysom kapitalizmu finansowego? - czytamy w artykule prezydenta Francji.

Macron zauważa, że Europę stanowią "tysiące projektów życia codziennego, które zmieniły oblicze naszych terytoriów". Wylicza tu odnawiane licea, budowane drogi, szybki dostęp do internetu. Jak zaznacza, walka ta jest codziennym zaangażowaniem, bo "ani Europa, ani pokój nigdy nie są zdobyte raz na zawsze".

Francuski prezydent podkreślił, że w imieniu swojego kraju działa dla rozwoju Europy i obrony jej modelu. - Pokazaliśmy, że jest możliwe to, o czym mówiono nam, że jest nieosiągalne: stworzenie obrony europejskiej lub ochrona praw społecznych - pisze.

Trzy filary odrodzenia

I zaznacza, że trzeba "zrobić więcej, szybciej". - Jesteśmy w momencie decydującym dla naszego kontynentu; momencie, w którym wspólnie, politycznie i kulturowo, musimy wymyślić formy naszej cywilizacji w zmieniającym się świecie. Jest to czas europejskiego odrodzenia. Dlatego też, odporny na pokusy zamknięcia się w sobie i pokusy podziałów, proponuję wspólną budowę tego odrodzenia wokół trzech ambicji: wolność, opieka i postęp - czytamy w apelu polityka.

Wolność

Macron proponuje utworzenie Europejskiej Agencji Ochrony Demokracji, która ma zapewnić każdemu państwu członkowskiemu europejskich ekspertów dla ochrony procesu wyborczego przed cyberprzestępczością i manipulacjami. - W tym duchu niezależności musimy również zabronić finansowania europejskich partii politycznych przez obce mocarstwa. Musimy usunąć z internetu, zgodnie z przepisami europejskimi, wszelkie przejawy mowy nienawiści i przemocy, ponieważ poszanowanie jednostki jest podstawą naszej cywilizacji godności - postuluje francuski prezydent.

Ochrona

- Żadna wspólnota nie tworzy poczucia przynależności, jeśli nie ma granic, których broni. Granica to wolność w bezpieczeństwie - pisze Macron i zauważa, że należy odnowić strefe Schengen. - Wszyscy ci, którzy chcą w niej uczestniczyć, muszą wypełnić zobowiązania odpowiedzialności (ścisła kontrola granic) i solidarności (jednolita polityka azylowa, z jednakowymi zasadami przyjmowania i odmowy). Wspólna policja graniczna i Europejski Urząd ds. Azylowych, ścisłe obowiązki kontroli, solidarność europejska, do której przyczynia się każdy kraj, pod zwierzchnictwem Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Wewnętrznego: w obliczu migracji, wierzę w Europę, która chroni zarówno swoje wartości, jak i swoje granice - wylicza.

Jego zdaniem, te same wymogi powinny mieć zastosowanie w odniesieniu do obrony. - W ciągu ostatnich dwóch lat zrobiono znaczne postępy, ale powinniśmy wskazać jasną orientację: traktat obrony i bezpieczeństwa powinien zdefiniować nasze niezbędne zobowiązania, w porozumieniu z NATO i naszymi europejskimi sojusznikami: zwiększenie wydatków wojskowych, wprowadzenie w życie klauzuli wzajemnej obrony, Europejska Rada Bezpieczeństwa z udziałem Zjednoczonego Królestwa w celu przygotowania naszych wspólnych decyzji - precyzuje.

Macron zwraca także uwagę na zapewnienie uczciwej konkurencji. Jego zdaniem, należy: zreformować europejską politykę konkurencji, zaktualizować politykę handlową (karanie lub zakazanie w Europie przedsiębiorstw, które naruszają strategiczne interesy UE i jej fundamentalne wartości, takie jak normy środowiskowe, ochrona danych i uczciwe płacenie podatków), i zapewnić preferencję europejską w strategicznych gałęziach przemysłu i na rynkach publicznych, tak jak to robią nasi amerykańscy lub chińscy konkurenci.

Postęp

Zdaniem Macrona, Europa "zawsze potrafiła zdefiniować normy postępu". - Dlatego powinna ona wnieść projekt, raczej konwergencji niż konkurencji: Europa, gdzie zostało utworzone ubezpieczenie społeczne, powinna ustanowić dla każdego pracownika, ze Wschodu na Zachód i z Północy na Południe osłonę społeczną gwarantującą mu takie samo wynagrodzenie w tym samym miejscu pracy i europejskie wynagrodzenie minimalne, dostosowane do każdego kraju i omawiane zbiorowo każdego roku - postuluje prezydent Francji.

Francuski polityk zwraca także uwagę na konieczność ochrony środowiska. - Czy będziemy mogli spojrzeć w oczy naszym dzieciom, jeśli nie zlikwidujemy naszego zadłużenia klimatycznego?- pyta. W jego opinii, Unia Europejska powinna następujące ambicje: 0 dwutlenku węgla w 2050 roku, zmniejszenie o połowę pestycydów w 2025 roku - i dostosowanie politykę do tego wymogu. Tu Macron wylicza: Europejski Bank Klimatyczny w celu finansowania przemiany ekologicznej; Europejska Inspekcja Sanitarna w celu wzmocnienia kontroli naszej żywności; wobec gróźb ze strony środowisk lobbystycznych, niezależna ocena naukowa substancji niebezpiecznych dla środowiska i dla zdrowia.

Następnie polityk zwraca uwagę na potrzebę uregulowania działalności gigantów cyfrowych i finansowanie innowacji, a także na zwrócenie się ku Afryce, "z którą powinniśmy zawrzeć pakt przyszłości". - Wspierajmy jej rozwój w sposób ambitny i niedefensywny: inwestycje, partnerstwo między uniwersytetami, edukacja dziewcząt - punktuje.

Konferencja dla Europy

- Wolność, ochrona, postęp. Na tych filarach musimy budować odrodzenie europejskie. Nie możemy pozwolić nacjonalistom, niemającym rozwiązania, wykorzystywać gniew narodów - stwierdza autor apelu i proponuje utworzenie wspólnie z przedstawicielami instytucji europejskich i państw Konferencję dla Europy. Jak zaznacza, inicjatywa ta ma pomóc "zaproponować wszystkie zmiany niezbędne dla naszego politycznego projektu, bez tabu, nawet bez tabu rewizji traktatów".

Zdaniem Macrona, konferencja ta "powinna zaangażować panele obywatelskie, wysłuchiwać pracowników akademickich, partnerów społecznych, przedstawicieli religijnych i duchowych", po to, by zdefiniować konkretne działania i ich harmonogram.

- Będą spory - przyznaje polityk. I pyta: "czy lepsza jest skostniała Europa czy też Europa, która rozwija się czasami w różnym tempie, ale pozostaje otwarta dla wszystkich?". - Jestem pewien, że w tej Europie Zjednoczone Królestwo znajdzie swoje miejsce - dodaje.

Całość apelu dostępna w "Rzeczpospolitej" oraz na stronie www.project-syndicate.org (m.in. w języku francuskim, angielskim, hiszpańskim i niemieckim).

Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/raporty/raport-ue-przed-wyborami-europejskimi/artykuly/news-prezydent-francji-emmanuel-macron-apeluje-do-obywateli-europ,nId,2867996/?utm_medium=push&utm_source=pushpushgo&utm_campaign=CampaignName#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

https://fakty.interia.pl/raporty/raport-ue-przed-wyborami-europejskimi/artykuly/news-prezydent-francji-emmanuel-macron-apeluje-do-obywateli-europ,nId,2867996/?utm_medium=push&utm_source=pushpushgo&utm_campaign=CampaignName



Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura