Aleksander Surdej Aleksander Surdej
723
BLOG

Rosja, Katar ... Chiny!

Aleksander Surdej Aleksander Surdej Gospodarka Obserwuj notkę 8


Butna reklama angielskiego Komitetu do spraw Organizacji Mistrzostw Świata w piłce nożnej w 2018 roku w Anglii, wysoka ocena przyznana stanowi infrastruktury futbolowej przez zespół analizujący techniczną stronę wyspiarskiej propozycji, obecność w Genewie Premier Dawida Camerona, Księcia Wiliama oraz Dawida Beckhama nie wystarczyły. „Futbol nie wrócił do swojej ojczyzny”. Kandydatura Anglii odpadła w pierwszej rundzie uzyskując zaledwie 2 głosy wśród 22 głosujących członków Komitetu Wykonawczego FIFA. W drugiej rundzie zdecydowaną większością głosów organizacja World Cup 2018 przyznana została Rosji. Tytuły komentarzy w angielskich tabloidach krzyczą o skandalu, o zemście FIFA, która w ten sposób miałaby ukarać Anglię za zdemaskowanie 2 skorumpowanych członków w składzie „fifowskiego konklawe” (przypomnijmy, że dziennikarzom udało się zarejestrować rozmowy z dwoma niechlubnymi członkami „rodziny FIFA” dotyczące ewentualnego poparcia w za korzyść majątkową, co zmusiło FIFA do wykluczenia obu osobników ze składu zespołu głosującego). Z pewnością „wścibstwo” brytyjskiej prasy nie jest na rękę robiącym prywatne interesy notablom światowego futbolu. Nie jest to jednak najważniejsza przyczyny porażki starań Anglii, nie mówiąc o gorszych połączonych propozycjach Belgii i Holandii czy Hiszpanii i Portugalii.

           Niezależnie od tego co opinia publiczna sądzi o uczciwości Komitetu Wykonawczego FIFA jego decyzja jest jak najbardziej racjonalna i zgodna z trzema czynnikami w największym stopniu określającym decyzje o przyznawaniu organizacji mistrzostw świata w piłce nożnej.

           Pierwszy z nich najbardziej lapidarnie nazwał szef FIFA Sepp Blatter. Stwierdził on, że FIFA pragnie otwierać dla ekspansji futbolu nowe przestrzenie. W Anglii, Belgii, Holandii czy Portugalii rozwój futbolu osiągnął absolutne maksimum. Stadiony istnieją, nowe nie będą budowane, gdyż więcej ludzi na mecze już chodzić nie będzie. Na tym tle 142 milionowa Rosja to moloch oferujący możliwości wewnętrznego wzrostu zainteresowania futbolem. Na mecze rosyjskiej pierwszej ligi chodzi obecnie mniej kibiców (średnio 12,500 osób) niż na mecze pierwszej ligi w Szkocji. Po wybudowaniu 13 nowych stadionów i unowocześnieniu 3 już istniejących liga rosyjska może stać się popularniejsza wśród samych Rosjan. Taka sama logika zdobywania dla futbolu „nowych terytoriów” towarzyszyła przyznawaniu organizacji World Cup w 1994 roku Stanom Zjednoczonym, w 2010 roku Południowej Afryce i z pewnością pojawi się, gdy wśród chętnych do goszczenia Mistrzostw Świata w 2030 zgłoszą Chiny czy Indie.

           Decyzja FIFA jest również zgodna z interesami głównych sponsorów Mistrzostw Świata w piłce nożnej. Dla globalnych korporacji World Cup jest okazją dotarcia do klientów w szybko rozwijających się krajach lub krajach o dużym potencjalne gospodarczym. Jest bardzo prawdopodobne, że Rosja 2018 roku będzie krajem znacznie bogatszym niż obecnie i, co nie jest bez znaczenia, podejmowane przez ten kraj obecnie zobowiązania inwestycyjne zostaną dotrzymane, gdyż państwem tym w roku organizacji World Cup będą dalej rządzić Wladimir Putin i Dmitrij Miedwediew (wynik wyborów demokratycznych w Rosji jest bowiem łatwy do przewidzenia). Wiarygodność Rosji wobec władz FIFA wzrosła, gdy okazało się, że władze tego kraju gotowe są sięgnąć do kieszeni podatnika nawet wtedy, gdy Zimowa Olimpiada w Soczi w 2014 roku będzie kosztować 17 miliardów Euro - 3 krotnie więcej niż początkowo zakładano! Wielka Brytania chciała na organizacji World Cup 2018 zarobić (koszty organizacji byłyby w tym kraju małe, wpływy mogły być duże). Państwa takie jak Rosja czy Katar na organizacji World Cup nie zarobią i zarobić pewno nie chcą. Chodzi im przede wszystkim o splendor, o międzynarodowe uznanie.

           Wytykający FIFA błąd krytycy nie dostrzegają, że w XXI wieku World Cup stał się imprezą telewizyjną. Finałowy mecz World Cup 2010 rozegrany w Johannesburgu na stadionie oglądało ponad 90 tysięcy widzów. Przed telewizorami, (często z piwem i chipsami) zasiadło ponad 700 milionów ludzi. Relacja widowni na stadionie do widowni przed telewizorem wyniosła jak 1 do 10000. Transmitowane przez telewizje i internet wydarzenia sportowe mogą odbywać się przy pustych trybunach, jeśli przed urządzeniami elektronicznymi zasiądzie wystarczająco dużo widzów. Media elektroniczne umożliwiają elektroniczną kolonializację świata. Mecze Premiership oglądają ludzie na wszystkich kontynentach, dzięki interentowi na bieżąco dowiadują się o wynikach, „kibicują na dystans”. Wiele klubów Premiership ma więcej kibiców za granicą niż w Anglii. Angielski futbol ma globalną moc rażenia i czerpie z niej znaczne finansowe korzyści, chociażby w postaci opłat pobieranych o telewizji kablowych. Łatwość rozpowszechniania widowisk sportowych sprawia, że nie jest nielogiczna ich organizacja nawet w 1,8 milionowym islamskim, a więc zabraniającym picia alkoholu, Katarze. Jeśli szejkowie zbudują urządzenia chłodzące na stadionach, to mecze będą mogły się odbywać bez uszczerbku dla zdrowia zawodników, a stadiony mogą być małe i puste, gdy widownią jest, za pośrednictwem telewizji, cały świat.

 Tekst ukazał się w Dzienniku Polskim 7 grudnia 2010 roku.

Dbajmy, aby decyzje publiczne podejmowane były w oparciu o rzetelne informacje i rozumowanie, a demagogia była ujawniana i ograniczana.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka