foto: deutschlandfunk.de Pan minister spraw zagranicznych RP odbył 26.11.2015 pierwszą podróż do RFN.
F.W. Steinmeier, minister spraw zagranicznych RFN, wypowiadał się przed spotkaniem dosyć sceptycznie o przyszłości stosunków między obydwoma państwami, bo liczne wypowiedzi polityków PiS-u wyraźnie na to wskazywały, że nastąpi powrót do przeszłości z licznymi roszczeniami i pretensjami.
Znana jest tez niechęć lidera tej partii do Niemiec i jego insynuacje na temat kanclerz Merkel.
Tymczasem pan Waszczykowski przyjechał uśmiechnięty, zadowolony, a swoją podróż nazwał „sentymentalną” i do „starych, dobrych, przyjaciół”.
Wypada przypomnieć, że w "złych czasach" w latach 80. dzięki stypendium naukowemu studiował na Wolnym Uniwersytecie (Freie Universität) w Berlinie Zachodnim.
Wydaje się wiec być jednym z nielicznych Polaków, którzy oficjalnie przyznają się, a nawet dziękują za pomoc, której stara RFN udzielała już od lat 50 Polakom w potrzebie.
Stosunki miedzy obu krajami ocenił, podobnie jak jego niemiecki kolega, jako bardzo dobre i stwierdził, że nie chce w nich nic zmieniać, co najwyżej je polepszać. Czy tak będzie, zobaczymy.
Polskę uznał za „kraj frontowy Unii Europejskiej i NATO".
Ministrowie rozmawiali m.in. o sytuacji na Ukrainie, gdzie za miesiąc wygasa porozumienie z Mińska, a Niemcy, jak wiadomo, są jednym z głównych krajów rozwiązujących jej problemy.
„Waszczykowski odniósł się też do kwestii migracji, która jest największą kością niezgody pomiędzy Berlinem a nowym rządem w Warszawie. Polski minister potraktował ten temat jednak mniej priorytetowo, jak prawdopodobnie chcieliby Niemcy. - Myślę, że też będzie chwila czasu o tym porozmawiać - stwierdził na zakończenie swojej przemowy. - Polska poczuwa się do europejskiej solidarności, jednocześnie jednak rząd polski musi zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom - powiedział Waszczykowski. Dodał, że dla Polski kluczowe znaczenie ma zabezpieczenie zewnętrznych granic Unii Europejskiej oraz rozróżnienie pomiędzy uchodźcami i imigrantami ekonomicznymi.” (http://www.tvn24.pl)
Tak wiec na razie nie będzie zmiany stosunków polsko-niemieckich z przyjaznych na roszczeniowe i bez zaufania, jak to było w latach 2005-2007, chyba ze ukaże się w mediach niemieckich jakaś karykatura.
*Określenie ministra Waszczykowskiego
Inne tematy w dziale Polityka