chips chips
1494
BLOG

Salto w przód ?.

chips chips Rozmaitości Obserwuj notkę 35

O wiele trudniejsze do wykonania, ale też wzbudza większe brawa publiczności – dlatego wcale się nie dziwię że manewr taki zastosowano wobec FYM’a – a przecież nie tylko. Kiedy pisałem na salonie o faktycznej strukturze władzy, co bardziej krewcy komentatorzy kręcili palcem kółko na czole wskazując jednocześnie oczyma kierunek dla którego to adresata ów wymowny gest został nakierowany, i muszę przyznać – nie było to miłe, choć z drugiej strony – zdążyłem się już przyzwyczaić bo co jak co?, ale dla poklasku nie pisałem nigdy – zaś przemyślenia jakie wynikały z prezentowanych przeze mnie tekstów, rzadko kiedy trafiały do potencjalnych ich odbiorców.

Cóż. Parcia na ekran szczególnego nie mam. Talent do pisania także być może nieszczególny zaś sprawy jakie poruszam – bardziej mieszczą się w kategoriach relacji aniżeli przewidywania przyszłości. Z Kaszpirowskiego także nic nie mam, i na nic zdadzą się wypowiadane dowolnej kolejności liczebniki. Nikogo bowiem nimi nie zaczaruję – choćby pod każdym z nich, miała się ukrywać dowolnie rozumiana ofiara w postaci człowieka oddającego w pozorną nicość swoje zaangażowanie.

W kręgach zbliżonych do świata nauki mówi się, że okres cudów to ten - jaki zamknął się w trzydziestotrzy-leciu po narodzeniu Chrystusa. Wszystko zaś co potem to czas, w którym prawda ma wartość wymierną i wyrażaną w postaci wagi mogącego zawierać się w niej złota. Bywają co prawda i inne jej rodzaje, jednakże ze względu na mój osobisty stosunek do wulgaryzmów – pozwólcie że tutaj ich nie przytoczę.

Wracając do FYM’a – (bo o tym co z jego blogiem się stało1), dzisiejsze moje wypociny rozminą się z ulubioną przeze mnie konwencją relacji na korzyść wróżenia z fusów, choć jedocześnie postaram się je oprzeć o jakieś fakty wynikające choćby tylko ze znanych przez ogół mechanizmów działania tzw. służb specjalnych.

Na początek – przyjrzyjmy się może faktom. Tym – najbardziej bezspornym jak i wnioskom jakie można z nich wysnuć:

1.      FYM. Postać człowieka ogólnie zrównoważonego z niewielką tendencją do zachowań emocjonalnych, z pewnością nie chwiejnego we własnych poglądach, a zarazem otwartego na przyjmowanie wiedzy mogącej wzbogacić jego dotychczasową. Styl wypowiedzi zwięzły i ukierunkowany na systematyczną logikę koniunkcyjną opisywanych faktów bądź możliwych i związanych z nimi poszlak2.

1. Nie jestem co prawda psychiatrą, ale każdy z nas wie, że zdarzają się przypadki kiedy mówiąc kolokwialnie – człowiekowi zwyczajnie odbija, bo chyba tylko w takiej kategorii można by oceniać dwie z ostatnich notek jakie pojawiły się na jego blogu. Patrząc jednak na FYM’owskie dotychczasowe prace – taki wniosek wydaje się być nieomal absurdalny choć trzeba również zważyć i na drugi bezsporny fakt, a sprowadzający się do oceny możliwego wpływu na jego psychikę ataków jakie miały miejsce zwłaszcza po okresie, w którym było już wiadomo, że będzie on uczestnikiem tzw. „Konferencji Smoleńskiej” mającej się odbyć na jesieni w Wa-wie. Nikt nie jest z betonu. Każdy człowiek ma określoną wytrzymałość – jednakże jak sądzę, FYM miał jednak to szczęście jakie może wyrazić się w świadomości, że w prezentowanych przez siebie opiniach nie był osamotniony. To daje autorowi siłę trudną do przecenienia w kontekście zarówno motywacji do dalszego działania, jak i jednocześnie chroni w znaczącym stopniu psychikę przed niepozbawionymi niejednokrotnie jadu atakami.

Konkluzja. W skali 1 – 10 nie oceniam więcej niż na 3 możliwość wystąpienia u FYM’a psychicznego załamania którego efekt miałby się wyrazić w postaci totalnej negacji dotychczasowo wyrażanych poglądów, a przecież chyba tylko w ten sposób można zestawić tą część jego dotychczasowych dokonań z tym – co „prezentowało się ostatnio” na jego blogu.

2.    2Nieco dwuznacznie przedstawia się obecnie „status” jego bloga.

Ze względu na strukturę bazy danych (to takie miejsce gdzie przechowuje się wszystko co na blogu jest przechowywane), aby istniała możliwość występowania „tagów” – konieczna jest fizyczna obecność notek do których zostały przypisane3.  Taki stan występuje jedynie w przypadku, jeżeli przeglądarka internetowa  odnajduje pod wskazanym adresem wejściowe  pliki index.php lub index.html, a następnie zostaje odpowiednim i zawartym w kodzie jego nagłówka przekierowana w kierunku obsługi strony błędu serwera „404”.

Konkluzja. Blog FYM’a nadal istnieje, jedynie dostęp do przeglądania jego treści został przez administrację portalu zablokowany. Otwartym natomiast pozostaje pytanie – na czyj wniosek taki stan został ustalony, i tutaj pozostają do wyboru następujące możliwości:

a.      Policji lub innych służb mających „odpowiednie umocowanie”, choć nasuwają się tutaj okoliczności które wymuszenie takiego stanu czynią trudne4

b.     Autora bloga (FYM’a). Nie sądzę aby wybrał taką drogę postępowania bez wywierania nań jakiegoś nacisku.

c.      Zgłoszenia przez blogerów wrogiego przejęcia bloga przez „kogoś innego”. Tutaj administracja portalu może być bezradna, jeżeli autor bloga nie odpowiada na powiadomienie o zaistniałym fakcie. Otwartym natomiast pozostaje pytanie – dlaczego taki fakt ma miejsce, bo o tym – aby FYM nie widział obecnego stanu można by mówić jedynie wtedy, gdyby z dowolnego powodu nie miał on dojścia do komputera.

Tu wtrącić muszę jeszcze jedną uwagę. Zgłaszający taki stan blogerzy wskazywali administracji konieczność sprawdzenia autentyczności autora poprzez weryfikację IP komputera z którego napisano kontrowersyjne notki. Podejście całkowicie irracjonalne. Autor może się logować do serwisu zarówno z dowolnego miejsca na kuli ziemskiej jak i z dowolnego komputera. Adres IP otrzymuje się od serwera dostępowego będącego w obszarze administratora usługi internetowej do której podłączony jest komputer abonenta. Nie zawsze musi być ten sam.

 

3.     3. Prowokacja FYM’a. Nie wykluczona, choć mało realna z dwóch powodów zważywszy choćby na fakt, że w ostatecznym rachunku treść bloga została ukryta oraz to – że wymagało by to aktywnej współpracy pomiędzy administracją portalu a samym blogerem czyli FYM’em, i o ile wiem, S24 takich praktyk nie preferuje. Otwartym pytaniem było by w tym momencie „po co?”, ale na nie – musiał by już odpowiedzieć sam autor.

Konkluzja.  W skali 1 – 10 nie daję większych szans na realizację niż 1.

4.      4.Próba dyskredytacji osiągnięć FYM’a i przez to jego samego.

Nie sądzę aby w służbach5 pracowali sami idioci, bo tylko taki gatunek mógłby przypuszczać że tak praktycznie śmieszna mistyfikacja jaką się posłużono - nie została by choćby tylko przez samych FYM’owskich zwolenników teorii maskirowki niezauważona – a trzeba tu nadmienić, że jest to liczba niemała. Jak by zaś tego było mało – aby taki plan mógł liczyć na jakąkolwiek  trwałość w sensie „czasowym” – autor bloga musiałby zostać na ten czas co najmniej pozbawionym wolności oraz przynajmniej do czasu wspomnianej już wyżej konferencji.

Konkluzja. W skali 1 – do 10 daję 4, bo jak sądzę, ewentualni zleceniodawcy musieli by się liczyć z faktem zatrzymania tych wszystkich osób, które z FYM’em na co dzień miały kontakt i mogły by w ten sposób powiadomić o jego fizycznym zniknięciu.

5.     5. Szantaż.

To chyba najbardziej według mnie realny scenariusz. Wystarczy naprawdę bardzo niewiele aby zmusić człowieka do uległości.

Realny przykład – i jak sądzę większość czytelników dostrzeże takie niebezpieczeństwo również u siebie. W czasie „wizyty” smutnej ekipy – szukają haków. Najprostszy, to choćby sprawdzenie legalności zainstalowanego na komputerze systemu operacyjnego i oprogramowania. Nie zadaję w tym momencie oczywiście pytania ilu z Państwa posiada licencjonowane oprogramowanie, ale uczulam na dogłębną analizę tego stanu rzeczy, bo konsekwencje o wiele bardziej przekraczają jego rynkową cenę.

Dla przykładu – Maxmat z niezbędnymi dodatkami kosztuje 28tyś PLN. Kara zaś, za nielegalne użytkowanie wynika z treści wyroku sądowego złożonego z powództwa firmy Mathworks i są to miliony. Nie inaczej jest z produktami firmy Adobe i sztandarowym jej Photoshopem.

Przedstawiony tu przykład, to tylko jeden z wielu możliwych scenariuszy. Wyobraźnia z pewnością podpowie Państwu o wiele więcej.

Konkluzja. W skali 1 – 10 daję 8, i jak sądzę – jest to chyba najbardziej prawdopodobny scenariusz.

 

Jakaś konkluzja końcowa?

Przede wszystkim jedna. Obszar „zagadki smoleńskiej” w kontekście jej wagi z pewnością nie należy do najbezpieczniejszego miejsca na ziemi. Przekonało się o tym już wielu, i niektórzy w sposób ostateczny i weryfikowalny. Z pewnością i za wszelką cenę trzeba się starać dotrzeć do FYM’a aby ustalić konieczność i ew. zakres pomocy jeżeli takową trzeba będzie mu udzielić.

Sposobów jest kilka, choć nie ukrywam że upływający czas może zacierać niektóre ślady.

Są np. komputerowe programy potrafiące odszukać fizyczną lokalizację końcówki do której logował się FYM. To zbliżyć może do jego fizycznej lokalizacji. Nie obawiam się tutaj abym zdradzał w tym momencie jakąś tajemnicę. „Służby” doskonale o tym wiedzą. Nie sądzę też, aby właściwym było łączenie się w grupy. Będziemy wtedy łatwiejsi do rozwałki cokolwiek by miało się kryć pod tym smutnym słowem.

Najlepszym by było aby FYM sam dał nam jakoś znać czy potrzebuje pomocy. Jest na tyle inteligentny że sam znajdzie sposób aby to wyartykułować. O tym jestem przekonany.

 

PS. Uzyskałem o godz 11:30 noszącą znamiona wiarygodnej informację - że z FYMem wszystko jest OK.


 

1 Na temat losów jego osoby nic nie wiem.

2 Opieram się jedynie na jego pracach dotyczących rozwiązania „zagadki smoleńskiej”

3 Widoczne na stronie http://freeYourMind.salon24.pl pomimo komunikatu serwera „404 – strona o podanym adresie nie występuje”

4 Nie wystarcza sam wniosek prokuratury. Konieczna jest opinia sądu

5 W tej chwili trudno określić które ze służby mogą maczać w tym palce

chips
O mnie chips

Mężczyzna, 56 lat

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości