Prawda jest córką czasu czyli o książkach najlepszych

Katastrofa goni katastrofe. Malezyjskie samoloty znikaja seriami, wloskie promy sie pala, skoki narciarskie po dlugim czekaniu i próbowaniu odwolane. Merkel cos tam tego, na dworze mróz jak rzadko, Coryllus dal mi wlasnie corocznego bana.

Lubie Coryllusa. A on mnie jakos nie.
Lubie naszego salonowego pisarza Coryllusa, bo mnie zawsze swoimi dobrymi ksiazkami naprowadza na jakies cudownosci. Ksiazka z basniami czeskimi jest tu wyjatkowo dobra. Duzy format, od groma slow i liter. Tylko jedna literowka na stronie 207. Masa fajnych historii spiskowych wzglednie historii od kuchni.

Ksiazka rozpoczyna sie sympatycznym stwierdzeniem, ze warto czytac ksiazki komuchow, bo tam od razu wiadomo, gdzie jest prawda, a raczej brak prawdy. Jakbym wiedzial, bo trzymam w kufrach te setki peerelowskich dziel z jednym Andrzeja Werblana wlacznie. Zeby czasem cos sprawdzic w temacie prawdy.
Dwa, Coryllus pisze, ze najwazniejszy w historii Europy jest Slask. On to nazywa przestrzenia miedzy Polska i Czechami, ale Slazak wie, co i kto tam w tej przestrzeni. Lubie.
I trzecie, to naprowadzanie na stare dziela w temacie prostowania historii.

Po przeczytaniu rozdzialu o meczu Szturmu Praga z Holeszycami przypomnial mi sie glosny film z  polowy lat 80-tych z Karolem Maria Brandauerem "Oberst Redl". Jutubka. Jest, z rosyjskimi napisami, moze byc. Wtedy nie ogladalem w kinie, bo mainstream. Po czytaniu Kischa wedlug Coryllusa - chetnie.

I stad dalej. Londynczy etc. Zamach na rubla. Londyn wszedzie ma swoje paluchy. Przypomniala mi sie ksiazka, ktorej okladka mnie zmylila. Po upadku PRL zaczalem kompletowac polskie kryminaly milicyjne.  Autorow zagranicznych nie kupowalem, chyba ze wiedzialem ze pseudonim pisarza krajowego. Jamnik "Córka czasu" Josephine Tey nie kupilem glownie dlatego, ze na okladce byl sredniowieczny król przy swiezym szpitalnym lozku i podejrzewalem, ze to jakies sci-fi a la Waldemar Baldhead z fruwajacym w czasie Napoleonem.
Posrednio dzieki Coryllusowi dowiedzialem sie, ze to byl blad. Ze ta ksiazka to lider setki najlepszych kryminalow tej planety.

Zabieram sie za szukanie tej ksiazki na gwalt. Nowych wydan ksiazki sprzed 60 lat nie ma. Polskiego wydania nie ma na allegro, na niemieckim ebay stare wydania kieszonkowe ida po 50 euro.  W antykwariacie jest potargane kieszonkowe wydanie angielskie, z przesylka 3 euro, biore na wszelki wypadek mimo nieznajomosci angielskiego. Biblioteki miejkie w okolicy to maja, tylko moja nie ma. Zamawiam, odmawiaja, bo powiesc. Mowie, ze na prace semestralna z historii i angielskiego. Sprobuja, i faktycznie jest po tygodniu, z Neuss, koszt wlasny 2,50 euro.
W Polsce wpadam na serwis chomikuj. Ksiazka jest, mozna sciagnac, ale plik za duzy, trzeba zabulic esemesem. Dzwonie do Polski do kumpli z partyzantki, kreca ten numer za 3 zlote, przekazuja mi kod telefonicznie i mam te ksiazke w cudnym wydaniu pdf, nawet z podaniem firmy kopiujacej. Banda zlodziei, ale tym razem pozyteczna i jak grom z jasnego nieba, jak Fiat126 za dulary. A wydanie papierowe tez jeszcze kupie.

Ksiazka jest o angielskim królu Ryszardzie III. Z ktorego jego nastepcy zrobili zbrodniarza i potwora. Gemby dorabiali mu tacy geniusze jak Szekspir i Tomasz Morus. Inspektor Grant lezac w szpitalnym lozku demaskuje polityczne spiski sprzed 500 lat. Coryllus jakby.

Od Coryllusa chcialem wiedziec, jakim cudem ksiazki sprzedaje mnie po 40, a swoim po 20, ze moze tylko potrzebuje miejsca w piwnicy albo potrzebuje gotowki na podatki, ale obrazil sie i tyle. Kupie znowuz cos, to mnie odbanuje. Trzy juz mam, jedna nawet z mila dedykacja.
Jak nie odbanuje, to odwiedze chomiki i oni zarobia zamiast Coryllusa.  Bo ntp. taki Toyah to mi generalnie nie chce sprzedac zadnej ksiazki, bo jestem Slazakiem. Szkoda, bo Toyaha nie ma na chomikach.

Tu okladki tych dwóch ksiazek, ktore polecam:

(http://www.bialykruk.com)

(http://coryllus.pl)

(798)  372 672