Tak jak ksiądz policjant powinien dawać dobry przykład. Jednak nie zawsze im wychodzi. Co gorsza, niespecjalnie się tym przejmują.
Brat wracał wczoraj w nocy ze swoją dziewczyną i jej siostrą z imprezy. Dziewczyny wesolutkie i niezupełnie trzeźwe rzucały się śnieżkami. W pewnym momencie, któraś z nich zerwała kawałek potarganego plakatu zwisającego po drodze. Jak zawsze, gdy drogą tłucze się młodzież, a nie kibole, pojawił się dwóch pieszych policjantów, którzy szybko otrzymali wsparcie radiowozu. Mój chuderlawy braciszek i dwie dziewczyny najwyraźniej przedstawiali poważne zagrożenie.
Za tak poważne przestępstw jak zaśmiecanie miasta dziewczyny słusznie otrzymały po 50 złotych mandatu. Podczas ich wpisywania jeden z policjantów spokojnie się odlewał za radiowozem - tuż koło Collegium Novum, na krakowskich plantach. Zagrożone jest to mandatem około 100 złotych, bo kto to widział, aby ludzie szczali jak zwierzęta w centrum miasta?! W tym czasie, stosunkowo wrażliwa i najmłodsza w towarzystwie Olka beczała sobie spokojnie, bojąc się zapewne reakcji rodziców. Jest tuz po 18-nastce.
Policjant zapytany przez Jarka co to za żółta plama opowiedział:
- Pan coś insynuuje? Bo jeśli tak to możemy wziąć na izbę...
Mój braciszek to stworzenie dosyć złośliwe, więc po całym zajściu postanowił zapytać na komisariacie o policjanta, który oddawał mocz pod moim ukochanym Uniwersytetem. Zadzwonił więc i opowiedział całą sytuację, prosząc o numer radiowozu. Niekumaty lub po prostu złośliwy policjant powtórzył kilkukrotnie, że mój brat na komisariacie może złożyć skargę. Potem stwierdził, że nie ma czasu i trzasnął słuchawką. Na kogo złożyć skargę, mój brat wciąż nie wie...
Disclaimer
Informacja: To prywatny blog i reprezentuje mój prywatny punkt widzenia, a nie moich pracodawców i redakcji dla których pracuję . Sprawy dotyczące administracji s24 proszę kierować przez formularz kontaktowy. Osoby, które nie potrafią dyskutować bez obrażania autora będą miały zablokowaną możliwość komentowania na tym blogu.
Motto
A my nie chcemy uciekać stąd!
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!
Jacek Kaczmarski
Zasady
Copyright
Zawartość tego bloga pisanego przez Gniewomir Świechowski jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 2.5 Polska License.
Zamieszczone tu teksty można nieodpłatnie wykorzystywać na innych serwisach lub blogach w niezmienionej formie pod warunkiem podania autora i zamieszczenia aktywnego linka do tekstu. Jeśli zamieszczenie linka jest niemożliwe(papier?) proszę o informację o ew. przedrukach na maila.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka