Szanowni Państwo,
Jak donoszą dobrze poinformowane źródła w Waszyngtonie, Urząd Emigracyjny USA zapowiedział, że obywatel polski, niejaki Andrzej Du.a, nie będzie mógł nigdy ubiegać się o prawo do pracy w USA, a tym samym jego udział w loterii wizowej jest z góry skazany na niepowodzenie.
W uzasadnieniu podano, że Urząd Emigracyjny nie ma obowiązku uzasadniać odmów tego rodzaju, nawet odnośnie decyzji podejmowanych na przyszłość i że gdyby ktoś takowego mimo wszystko żądał, to może Urząd pocałować gdzie chce, tam też.
Waszyngtońskie salony huczą od plotek, ale to jeden ...j albo wg starszej pisowni ..j.
Fakt, że podano tę wiadomość akurat dzisiaj, gdy wszyscy się radujemy z okazji wiadomo jakiej, jest prawdopodobnie prowokacją, wymierzoną w żywotne interesy pana Andrzeja Du.y.
Rząd Polski, który dba o dobro wszystkich swoich obywateli, w tym pana Andrzeja, Zbyszka i każdego innego, już zapowiedział, że tuż po świętach wezwie ambasadora USA, w celu złożenia wyjaśnień w przedmiotowej kwestii.
Prezes Kaczyński oświadczył zaś, że w związku z niesłychaną bezczelnością władz amerykańskich, nigdy nie przyjmie zaproszenia do wygłoszenia mowy w Kongresie USA. Nawet wówczas, gdyby pozwolono mu zabrać ze sobą kota i tablet.
Dodał, że nie po to Kościuszko walczył za wolność naszą i ich, żeby teraz jakiś prawnik spod ciemnej gwiazdy robił nam takie afronty. Na koniec wywiadu udzielonego Dziennikowi Telewizyjnemu, pan prezes zadał retoryczne pytanie, skierowane wiadomo do kogo:
Gdzieżeś ty bywał, czarny baranie?
Wtóruje mu min. Macierewicz, który co prawda nie ubiega się o Zieloną Kartę, ale jest mu ona zupełnie niepotrzebna, gdyż od dawna posiada żółte papiery i jak oświadczyl, w swoim czasie okaże je na wezwanie.
Min. Waszczykowski nie wtóruje, bo i tak zdaje sobie sprawę z faktu, że jest ministrerm z wtórnego obiegu.
Wszystko to oczywiście obserwuje czekoladowy baranek, wespół zespół z cukrowym zajączkiem i niejadalną, acz ozdobną golonką z papier-mâché.
I tak powoli mija 1 dzień Świąt Wielkanocnych, na chwałę pana, pani i twoją, drogie dziecko z programu 500+, też.
Don Kwaczyński
