Udało mi się dotrzeć do utajnionych stenogramów z supertajnego posiedzenia nieznanego opinii pubilicznej klonu komisji Macierewicza, które to gremium zajmuje się weryfikacją wszystkich dotychczasowych ustaleń powołanych ekspertów, w oparciu o algorytm opracowany w ekstremalnie tajnych laboratoriach PiS, do których dostępu nie ma nawet pan prezes, ze względu na możliwość wytropienia jego śladów po zapachu kota.
Algorytm (w dużym uproszczeniu) działa w ten sposób, że porównuje każdą teorę zamachową z każdą, odrzuca te, które są najmniej śmieszne, a pozostałe biorą udział w konkursie, który odbywa się już w systemie pucharowym. Komputery połączone w lokalną sieć (dla zwiększanie mocy obliczeniowej) ale nie połączone z siecią ogólnoświatową (ze względów bezpieczeństwa) analizują w międzyczasie wszystkie dostarczone wcześniej informacje na temat twórców poszczególnych teorii i przydzielają dodatkowe punkty nie tylko za pochodzenie (nie od małpy) ale również za osobistą znajomość z szefem komisji, który oczywiście jest nikomu nieznany. Konspiracja jest tak głęboka, że nawet on sam nie wie o tym, że to właśnie on.
Według dostarczonych mi przed chwilą za wycieraczkę samochodu stenogramów, wkrótce ogłoszony zostanie zwycięzca w tym konkursie i wygląda na to, że świat wstrzyma oddech, bo to zupełnie nowa teoria, stworzona przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji. Okazało się bowiem, że inteligencji naturalnej nie wystarczyło, aby wyjaśnić wszystkie aspekty sytuacji, w której samolot już w powietrzu podzielił się na kilka części, z których jedne leciały przodem do tyłu, inne zupełnie odwrotnie, a jeszcze inne w ogóle nie leciały, tylko stały, jakby na przekór stałej Boltzmana, o której teraz kilka słów na wszelki wypadek:
Stała Boltzmanna – stała fizyczna pojawiająca się w równaniach określających rozkłady energii cząsteczek. Oznaczana jest symbolem k lub kB i związana jest równaniem

ze stałą gazową R i liczbą Avogadra NA. Jej wartość wynosi[1]:

W ramach fizyki klasycznej (tj. bez uwzględnienia efektów kwantowych) stała Boltzmanna jest czynnikiem proporcjonalności między średnią energią kinetyczną
przypadającą na pojedynczą cząsteczkę o f stopniach swobody a temperaturą bezwzględną T

Szczególną uwagę zwracam na cząstkę o f stopniach swobody, bo to może okazać się kluczem do niejednego pasa cnoty obywatelskiej.
Oczywiście jest zupełnie prawdopobne, że część ekspertów obali wzór Boltzmanna, bo po obaleniu kilku flaszek mozna obalić dowolny wzór, szczególnie w sytuacji gdy kota nie ma, a myszy harcują. A poza tym każdy głupek wie, że katastrofy w Smoleńsku na grucie fizyki klasycznej wytłumaczyć się nie da, bo występuje tam zbyt wiele zmiennych nie tylko środowiskowych (np. brzozy w otulinie śmieciowej), ale również pojawiają się zmienne nastroje, że nie wspomnę o porach roku, który już mnóstwo razy zdążyły się zmienić od tego feralnego poranka, gdy doszło do zdrady o świcie. Zdrada jako taka ma co prawda w tym przypadku charakter stały, czyli inaczej mówiąc constans, ale to za mało, żeby sama w sobie mogła wywołać efekt splątania kwantowego, albo rozplątania języków. Mówiąc po ludzku - gdzie nie spojrzysz -Macierewicz.
Jeśli ktoś nie zrozumiał o co chodzi w tych wzorach i w moim tekście, niech spyta któregoś z tutejszych profesorów. Ja też spytam, gdy będę czuł się na siłach.
Informuję jednocześnie, że nie podaję do publicznej wiadomości wszystkich danych dostarczonych mi za wycieraczkę, bo obawiam się o swoje zycie, zdrowie i wszelką pomyślność.
A przy okazji zdrowia i wszelkiej pomyślności Państwu życzę, w mojej kolejnej, błyskotliwej bez dwóch zdań notce, którą tylko ja mogłem napisać.
SMD.
I jeszcze jedno: Boltzmann czytamy jako Bolcman, gdyby ktoś miał wątpliwości.
Jestem dobry w tym co robię, ale czasem brak mi motywacji i wtedy tego nie robię i piszę bloga.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości