Twarz  McDonalda
Twarz McDonalda
dubysmolenskie dubysmolenskie
356
BLOG

Frank Zappa, czyli hamburger concerto

dubysmolenskie dubysmolenskie Rozmaitości Obserwuj notkę 17

W ostatniej mojej notce napomknąłem o pewnym pisarzu, który miał to nieszczęście, że postawili mu jego kramik obok stoiska pisarza Cejrowskiego. Ten pisarz ma kolegę, który też pisze i właśnie napisał jakąś książkę o zaspołach. Pewnie bym nie zwrócił uwagi na notkę reklamującą to wydawnictwo, ale mam już po kokardkę tego Cieszewskiego, więc przeleciałem się po wpisach, które nie mają Cieszewskiego w tytule.

No i padło na jakiegoś idiotę, który pisząc o zespołach bez żenady wstawia w tekst m.innymi takie frazy:

"W tej tak zwanej „książce o zespołach” wprawdzie Lou Reeda nie ma, ale jest wystarczająco dużo przykładów tego samego typu legend, które przez lata powstały, i jakimś, nie wiadomo jakim, cudem zdołały przekonać wielu do tego, że za nimi stoi jakaś prawda. Jest tam więc rozdział o zespole Metallica, o Guns’N’Roses, o Amy Winehouse, Franku Zappie, i o wielu innych fastfoodowych artystach, w tym nawet o zupełnie najświeższym oszustwie o skali wręcz nieopisanej, a mianowicie niejakim Rodriguezie. Ale też chciałem tam opowiedzieć o tych artystach, którzy odnieśli autentyczny, niewyobrażalny wręcz, a przy tym jak najbardziej zasłużony sukces, a których, właśnie w wyniku głupiej propagandy, owa podobno bardziej inteligentna część opinii publicznej uważa za swój święty obowiązek wyszydzać. Jest więc tu i Justin Bieber, i Kylie Minogue, Miley Cyrus, a nawet Lady Gaga – artyści którym zarówno Lou Reed, jak i jakiś Zappa mogą zwyczajnie, jak to się pięknie mówi, „nagwizdać”.

Właśnie sobie wyobraziłem, jak Justin Bieber "nagwizduje" Zappie i powiem szczerze, że to nawet nie jest śmieszne, a wręcz jest chyba bardziej żałosne niż ten "spieszony" Cieszewski.

Ja rozumiem, że każdy pisarz marzy o tym, żeby być oryginalnym. Ale czasem prowadzi to do wynaturzeń i do robienia z siebie kompletnego idioty. Z pewnością nie kupię książki o zespołach, której autor nazywa Franka Zappę artystą fastfoodowym. Jeśli twórczość tego artysty kojarzy się panu Osiejukowi z hamburgerami, to z czym powinien nam kojarzyć się pan Osiejuk ? Autor 4  książek traktujących m.innymi  o biustonaszach, liściach i nawet o zespołach rockowych.

Stawiam to pytanie publicznie nie bez kozery, bo liczę trochę na inwencję moich czytelników.

Moim zdaniem to musi być tęgi to pisarz i to chyba o takich gościach Iredyńskiki wyrażał się per "vicechuj".

Ja staram się nie wyrażać w ten sposób i pewnie dlatego nigdy nie zostanę pisarzem.

Chociaż....

SMD

 

 

 

Jestem dobry w tym co robię, ale czasem brak mi motywacji i wtedy tego nie robię i piszę bloga.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości