andrzej wianecki andrzej wianecki
242
BLOG

8 lat prawdziwej przepaść w zarządzaniu polską gospodarką PO-PSL vis PIS

andrzej wianecki andrzej wianecki Gospodarka Obserwuj notkę 7
3% realnego spadku dochodów państwa vis PIS realny wzrost o blisko 50% ! Wzrost długu publicznego/PKB o 7% vis PIS spadek o 3% Wyprzedaż majątku 950 firm na kwotę 57 mld zł vis PIS wielka repolonizacja. Likwidacja kapitałowego II filaru emerytalnego vis PIS jego odbudowa przez PPK. Zamrożenie kwoty wolnej od podatku na najniższym w Europie poziomie vis PIS dziesięciokrotne podniesienie do 30 000 zł.

        Rząd Tuska w latach 2007-2015  wykazał się skandaliczną  niegospodarnością. "Pieniędzy nie ma i  nie będzie"  zapewniał Rostowski -  minister finansów w rządzie PO-PSL a w restauracji  Sowa przy ośmiorniczkach najlepiej zorientowani  rządzący, otwarcie przyznawali Polsce status państwa teoretycznego i z tektury.  
      Dziś po ośmiu latach innych rządów mamy punkt odniesienia, możemy porównać wyniki zarządzania państwem i przekonać się, czy tektura bierze się z naszej  narodowej mizerii  organizacji państwa, czy szczęśliwie przyczyną była tylko mizeria elit PO i PSL.   
Zacznijmy od tego, że za rządów Donalda Tuska  dochody budżetu państwa realnie, czyli po uwzględnieniu inflacji, spadły.  Tymczasem za rządów PIS dochody realnie wzrosły i to aż o około 50%.  
W 2008 - pierwszym roku rządów PO-PSL, dochody budżetu Państwa wyniosły 253.5 mld zł. Kwota ta wzrosła do 289.1 mld, a więc o 35.6 mld zł w ostatnim, 2015 roku ich rządów. Oznacza  to nominalny wzrost o 14 % w całym ośmioletnim okresie,  ale ponieważ w tym czasie skumulowana inflacja wyniosła 17%,   to realnie dochody budżetu zmalały.  
Analogicznie,  w 2016,  czyli pierwszym roku rządów PiS, dochody państwa wyniosły 314.7 mld zł, a w 2023 dochody wg najnowszych danych wyniosą 601 mld zł.   Daje to wzrost o 286 mld zł, więc o 91% .   Skumulowana inflacja w tym czasie wyniesie nieco ponad 40%, co oznacza,  że realnie dochody budżetu państwa pod rządami PIS wzrosną o blisko 50 %.
Mamy więc 8 lat zarządzania państwem ze spadkiem dochodów i brakiem pieniędzy vis następne 8 lat z dwoma potężnymi kryzysami, tj  Covid i ukraińsko -energetycznym, a mimo to,  z realnym wzrostem dochodów budżetu państwa aż o 50% !  
Niegospodarność rządu PO-PSL  spowodowała, że zamiast obiecywanych przez Tuska  obniżek podatków, mieliśmy ich  wzrost.
  Przykładowo, już w 2010 roku podjęto decyzję o podniesieniu z 22%  na 23%, a dla stawek 7% na 8% podatku   VAT - najbardziej powszechnego i   odpowiadającego  za 45% dochodów państwa, a  kwotę wolną od podatku, pomimo skumulowanej przez 8 lat rządów 17% inflacji,  zamrożono na żenującym   poziomie 3091 zł/rocznie,  co stanowiło  najniższą wartości wśród wszystkich krajów europejskich stosujących progresję podatkową.
   Obciążenie obywateli dodatkowymi podatkami nie wystarczyło do pokrycia kosztów państwa teoretycznego, więc dług  finansów publicznych rósł w rekordowym tempie z 44% PKB w 2007 do 51% PKB w 2015.  Niegospodarność była tak wielka, że rząd PO-PSL, dochodząc do konstytucyjnych progów zadłużeniowych, musiał  ratować się w 2013 roku  likwidacją pierwszego, 50 % dług/pkb,  progu ostrożnościowego.  Przed drugim progiem, którego nie mogli już zlikwidować lub zmienić  ustawą,  rząd ratował się  sprzedażą  950 firm państwowych za 57 mld zł. To też  niewiele pomogło, więc zaplanowano demontaż kapitałowego systemu emerytalnego OFE.
 W roku  2011 zapadła decyzja o przejęciu przez publiczny ZUS, generujący część długu publicznego,  aż 2/3 dotychczasowych  składek obywateli przekazywanych na ich  prywatne OFE.  Zamiast 7,3 % do OFE zaczeło trafiać tylko 2,3% składki emerytalnej.
 Finanse państwa dalej się sypały, a dług dochodził do drugiego  55% progu ostrożnościowego, mrożącego rządowi  możliwości wydawania publicznych pieniędzy. Zbliżały się kolejne  wybory i związane z nimi wydatki na wyborczą kiełbasę, dlatego  w 2014 rząd  znacjonalizował  150 mld  oszczędności emerytalnych obywateli w OFE, co pozwoliło na obniżenie o 5 %  długu/pkb.  W międzyczasie w innym miejscu obniżono bezpieczeństwo emerytalne obywateli  wybraniem na bieżące wydatki  17 mld zł z Funduszu Rezerwy Emerytalnej.  
Tymczasem rząd PiS pomimo pandemii, wojennego exodusu emigracyjnego oraz światowego  kryzysu energetycznego, zdołał  poprawić  wskażnik zadłużenia finansów publicznych w relacji do PKB.  Wyjaśnić trzeba,  że zadłużenie finansów publicznych  w odróżnieniu od deficytu budżetowego  uwzględnienia  również pozabudżetowe źródła finansowania  krytycznych programów  covidowych, które nie mogły czekać na długą procedurę zmiany ustawy budżetowej z ryzykiem sabotowania przez opozycyjny senat.    
Pomimo potężnych kryzysów zewnętrznych PIS zdołał obniżyć dług publiczny w relacji do PKB  z odziedziczonych  51% do 48%  wg stanu po pierwszym kw 2023. Dług nominalny oczywiście wzrósł za obu rządów mocno, jednak  najważniejszym wskaźnikiem zadłużenia jest zdolność do spłaty, czyli udział długu w rocznych dochodach, w przypadku państwa jest to właśnie  relacja dług/PKB.
 Nawet duże transfery socjalne typu "500+" , czy "emerytura +" , nie przeszkodziły PISowi obniżyć długu/PKB.   Rząd prawicowy  zrealizował też niedotrzymane obietnice Tuska i wprowadził kilka obniżek podatków dochodowych:
1. PiT w pierwszym progu podatkowym  z 18 % najpierw na  17%  a od 2022  na 12% ,
2. CiT dla małych firm do najniższego w UE poziomu 9%,
3. PiS zwolnił też  młodych do 26 roku życia z podatku PiT by zachęcić ich do pozostania i pracy w Polsce.  
4. Zwiększona też została, aż o 10 razy, do 30 000 zł  kwota wolna od podatku.

W odróżnieniu od  PO, rząd PiS nie sprzedawał  polskich firm,  przeciwnie   repolonizował je, czyli odkupywał.  Tak wrócił w polskie posiadanie  bank PKO SA  , strategiczne PKP- energetyka , kilka  elektrociepłowni i ciepłowni, Port Północny w Gdańsku, czy złoty "samograj", tzn kolejka linowa  na Kasprowy Wierch.
 Zamiast, jak w przypadku PO i PSL, kasacji przez nacjonalizację drugiego  filaru dywersyfikującego ryzyko emerytalne obywateli,   PIS ten filar odbudowuje  poprzez nowy program PPK, dopłacając pracownikom  250  zł na start i 240 każdego roku.  
Skąd PIS miał pieniądze których wg PO i PSL nie było i nigdy być nie miało ?  Odpowiedź jest prosta. Tak, jak przeważnie nowy zarząd restrukturyzuje upadające przedsiębiorstwo, tak samo restrukturyzuje się organizację jaką jest państwo.
Kluczowe było wydanie przez PIS wojny mafiom  rosnącym  jak grzyby PO deszczu na kartonowym państwie,  żerującym na polskim budżecie oraz na uczciwych przedsiębiorcach, w ten prosty sposób PIS  znalazł pieniądze, których miało nie być.

Jestem z dobrego 1964 rocznika, mąż i ojciec .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka