Z sondażu TNS Polska dla "Wiadomości" TVP1 przeprowadzonego w dniach 22-24 października wynika, że 45 proc. Polaków nie wie, komu wierzyć w kwestii wyjaśniania katastrofy smoleńskiej. 36 proc. badanych przyznaje, że przekonują ich wyjaśnienia polskiej komisji Jerzego Millera. Parlamentarnemu zespołowi Antoniego Macierewicza wierzy 14 proc. pytanych. Tylko 5 proc. ankietowanych przekonuje raport MAK.
Przyjmując, że raport komisji Millera jest tożsamy z raportem komisji MAK i jest polskim powieleniem dokonań pani Tatjany Anodiny (a może ktoś zna zasadnicze różnice), to jakim cudem raz w ten dokument wierzy 36 procent badanych, a w jego odpowiednik tylko 5 procent?
Samo słowo "polski" wystarcza, czy badanie sondażowe jest do luftu?
Inne tematy w dziale Polityka