PO oczekuje, że prezes PiS Jarosław Kaczyński przedstawi szczegóły pożyczki, którą uwzględnił w swym oświadczeniu majątkowym bez podania od kogo pochodziła. Jeśli tego nie uczyni, PO nie wyklucza skierowania do prokuratury zawiadomienia w tej sprawie.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że ujawni nazwiska wierzycieli, jeśli okaże się, iż jest taki obowiązek. Prezes PiS skomentował w ten sposób doniesienia "Newsweeka" o tym, że 2,5 roku temu pożyczył 200 tysięcy złotych na ratowanie chorej matki. Warto to jeszcze raz podkreślić, że Kaczyński jednak nie zataił, lecz uwzględnił pożyczkę w swym zeznaniu podatkowym, natomiast PO domaga się nazwiska pożyczkodawcy, co jest precedensem.
Trzeba w tym momencie przypomnieć, bo prawdopodobnie Platforma liczy, że Polacy już nie pamiętają, żemamy nie wyjaśnioną sprawę dotyczącą dotacji/łapówek, które Tusk i kolesie brali od niemieckich "przyjaciół".
Czy w tym przypadku może obejść się bez podania nazwisk "darczyńców" ?
To jak widzieć drzazgę w oku przeciwnika nie dostrzegając belki w swoim.
Zwłaszcza, że:
Bielecki jak ognia unika pytań o publikację „wSieci” odkrywającą nieznane fakty o niemieckim finansowaniu otoczenia Tuska.
Jan Krzysztof Bielecki nie potrafi odpowiedzieć na ujawnione przez tygodnik „wSieci” kolejne informacje o podejrzanym finansowaniu otoczenia Donalda Tuska pieniędzmi z Niemiec.
Tłumaczenie, że Piskorski jest niewiarygodny i ma kampanię nic nie daje, bowiem ostatnio rewelacje Piskorskiego potwierdził Andrzej Olechowski, a ten w wyborach nie startuje.
Panowie z PO oby tak dalej, to dzięki nagonce na Kaczyńskiego dowiemy się być może, kto sponsorował Tuska i jego wesołą kompanię.
Nic lepszego Polsce nie może się przydarzyć, więc zachęcam, do boju..
Inne tematy w dziale Polityka
