Zacznę od oczywistości, że siłą sprawczą napływu rzesz imigrantów arabskich do UE jest bieda. Bieda względna, ale bieda. Konflikty zbrojne w tamtym rejonie to też pochodna biedy. To oczywistość. Otwarte pozostaje pytanie o przyczynę tej biedy. Ja nie mam tu żadnych wątpliwości. Przyczyna jest tylko jedna i jest to polityka koncernów międzynarodowych. Koncerny te przenosząc część swojej produkcji do krajów o relatywnie taniej sile roboczej, całkowicie pominęły rejon bliskiego wschodu. Co więcej, nawet tam gdzie dostarczały na masową skalę usługi budowlane, czyli do bogatych krajów naftowych bliskiego wschodu, koncerny te nie oferowały pracy arabom, a sprowadzały siłę roboczą z Azji. Rozwój internetu spowodował, że ludność zamieszkująca bliski wschód poznała straszliwą prawdę, że jest wykluczona z międzynarodowego podziału pracy, a tym samym skazana na życie w biedzie. No i się zaczęło. A wystarczyło tak niewiele aby temu zapobiec. Wystarczyło, aby tylko niewielką część swoje produkcji lokowanej przez koncerny międzynarodowe w Azji, ulokowały one na bliskim wschodzie. Wtedy imigracja z bliskiego wschodu do UE nie miałaby najmniejszego sensu, skoro praca, a tym samym godne warunki życia byłyby dostępne na miejscu.
Piszę jak jest.
Inne tematy w dziale Polityka
