Witam.
Ostatnio napisałam o Kingu kilka ostrych słów. Nie chcę żeby posądzano mnie o jakąś nienawiść do tego króla/mistrza/guru współczesnej powieści grozy.
Przeczytałam masę jego powieści, horrorów i nie tylko. Wiele z nich bardzo lubię. Nie sposób było go też pominąć w mojej maturalnej prezentacji.
Lubię Kinga i zawsze lubiłam.
Ale jaki jest King?
Czy rzeczywiście jest królem horroru niczym Michael Jackson muzyki pop?
Czy tak jak mówią niektórzy pisze dla kasy i robi to już od jakiegoś czasu mechanicznie, niczym rzemieślnik?
Jeśli przeczyta się kilka, kilkanaście powieści czy opowiadań Kinga łatwo zauważyć pewne zależności:
1) Bohaterem pierwszego planu jest mężczyzna.
2) Akcja toczy się w stanie Maine
3) Główny bohater ma problem z nałogiem – albo alkohol albo papierosy – jest to zwykle palacz walczący z nałogiem, ex palacz wracający do nałogu, członek towarzystwa AA, facet wpadający w alkoholizm lub z niego wychodzący
4) Główny bohater jest pisarzem, zwykle wypalonym pisarzem bez weny, pisze powieści dla starych panien lub bezsensownie powtarza idiom o znudzonym Jacku
5) Jakieś problemy związane z rodziną zaprzątają jego szczęśliwe, sielankowe życie.
6) Spotykają go nadprzyrodzone, dziwne rzeczy, które początkowo traktuje z pobłażaniem, mówi np. „No jasne, już wierzę, że mówi do mnie hotel”, „No jasne już uwierzę, że cmętarz ożywi kota mojej córki”, „No jasne że samochód którym jeżdżę sam się regeneruje i żyje własnym życiem”, „No jasne, zapomniałem oddać książki do biblioteki, teraz ta zniknęła a mnie ściga policja biblioteczna z piekła rodem” – z tym że to jest cecha typowa chyba dla większości horrorów nie tylko dla Kinga.
7) Wszystko co robi bohater jest dokładnie opisane, nie ważne czy ma znaczenie czy nie.
Oczywiście nie wszystkie książki i opowiadania Kinga dadzą się podpiąć pod ten schemat. Ale w znacznej ilości znajdziecie odniesienia do przedstawionych przeze mnie punktów a w sporej liczbie znajdziecie wszystkie.
Pozdrawiam :-)