System jaki stworzył pis przez osiem lat i który tak zażarcie broni, jest systemem stawiania partyjnych ponad prawem. Otóż w systemie tym partyjni zyskują "złotą wolność" do robienia wszystkiego czego tylko chcą, niezważająca na obowiązujące prawo, panujące obyczaje czy zwykłą przyzwoitość. W systemie tym nie da się ukarać partyjnych za to co zrobili.
Otóż Wąsik i Kamiński po procesie sądowym zostali uznani winni celowemu manipulowaniu dowodami, w celu wykreowania przestępstwa jakie rzekomo dopuścił się Lepper a którego najzwyczajniej w świecie nie było.
Nie żebym lubił Leppera ale faktem jest że Kamiński z Wąsikiem zniszczyli tego człowieka w sposób kłamliwy i nikczemny. Z pewnością na zlecenie partyjne.
Nie jest to odosobniony przypadek a sposób niszczenia ludzi niewygodnych partii powtarzał się wielokrotnie, jak na przykład wrabianie Kwaśniewskiego i zniszczenie przez to życia właścicieli willi, którą partyjni ubzdurali sobie że jest byłego Prezydenta.
To nie są jakieś tam drobne nadużycia a niszczenie ludzi w imię partii i doprowadzania do ich tragedii życiowych.
Co do wcześniejszego uniewinnienia tych Panów przez Prezydenta, to warto zapoznać się z uzasadnieniem wyroku SN który uznał ten akt za nieskuteczny. Otóż to czy ktoś jest winny czy niewinny zarzucanych mu czynów, nie może decydować na zasadzie widzimisię Prezydent a osąd ten wymaga procesu sądowego. Uznając ułaskawienie Prezydenta za skuteczne, dopuścilibyśmy się niebezpiecznego procederu kiedy Prezydent uniewinnia ludzi zanim ci zostaną winni, czyli taki uniewinniony mógłby bezkarnie dokonywać czynów zabronionych. I oto w tych pisowskich reformach chodziło, aby partyjni byli ponad prawem.
Obecnie dochodzimy to zupełnego chaosu prawnego. Według kodeksu wyborczego skazani prawomocnym wyrokiem nie mogą wykonywać mandatu posła a prawo łaski Prezydenta nie jest prawem uniewinnienia a prawem abolicji. Oznacza to że ten kto uzyskał prawo łaski nie będzie odbywał kary ale dalej jest uznany prawomocnie skazanym. A obecnie SN w którym zasiadają koledzy Wąsika i Kamińskiego wbrew obowiązującemu prawu stwierdzają nieważność wygaszenia mandatów posła.
Prezydent nie ma prerogatyw do osądzania czy jego działanie jest skuteczne czy też nie, a prerogatywę tą ma SN który uznał takie prawo łaski za nieskuteczne.
Cała ta sytuacja pokazuje jak patologiczny stał się polski wymiar sprawiedliwości po ośmiu latach rządów pis. Odwołanie zostało złożone do jednej izby, a wyrok wydała zupełnie inna izba w której zasiadają koledzy skazanych i w dodatku bez dostępu do dokumentów na podstawie których powinni wydawać wyrok.
W obecnej sytuacji nie istnieje możliwość skazania kogokolwiek z pis za cokolwiek co zrobili.
Głęboko wierzę że polityków PIS dosięgnie w końcu ręka prawa i sprawiedliwości i odpowiedzą oni karnie za wiele podłości jakich się dopuścili, ale będzie to bardzo utrudniane prze grupę dalej trzymająca władzę w niektórych urzędach. I za ten bałagan jaki narobił pis Polska i Polacy zapłacą wysoką cenę. Polska zamiast normalnie się rozwijać i zajmować się bieżącymi wydarzeniami, to będzie musiała się pozbywać partyjnego złogu jaki pis zostawił w wielu instytucjach.
