Sejsmograf Antypolonizmu Sejsmograf Antypolonizmu
56
BLOG

Antypolska hipokryzja beneficjentów Jałty

Sejsmograf Antypolonizmu Sejsmograf Antypolonizmu Polityka Obserwuj notkę 2

 

„GMB - związek zawodowy czy?...

Brytyjczycy zrzeszeni w jednym z największych związków zawodowych w Wielkiej Brytanii protestowali 3 lutego br. w centrum Londynu. Na ulicach City wyrazili swą niechęć do obcokrajowców i opowiedzieli się przeciwko zatrudnianiu Polaków i Włochów, jako taniej siły roboczej w sektorze budowlanym.


- Nalegamy, aby posypały się głowy, skończyła się nieuczciwa konkurencja, a bezrobotni Brytyjczycy dostali pracę - wyjaśnił Paul Kenny, Sekretarz Generalny związku zawodowego GMB, który liczy w Wielkiej Brytanii aż 600 tys. członków.

Bezpośrednią przyczyną protestu jest zatrudnianie przy przebudowie sieci brytyjskich elektrowni obcokrajowców, którzy nie są opłacani według stawek obowiązujących na Wyspach. (źródło: Gazeta.pl)

Związki zawodowe mają oczywiście prawo występować w imieniu swoich członków i bronić ich interesów wtedy, kiedy są one zagrożone. GMB tym razem jednak znalazł się w - delikatnie mówiąc - kłopotliwej nieco sytuacji, bo całkiem niemałą część GMB stanowią Polacy - również ci mieszkający w Somerset, którzy są przecież pełnoprawnymi członkami tego związku zawodowego. Świadomość, że Polacy pracują jako tania siła robocza nie stanowi dla władz GMB przeszkody do tego, żeby przedstawiciele "taniej siły roboczej" płacili składki członkowskie takie same, jak ich brytyjscy koledzy, czyli ok. 11 GBP miesięcznie.

Jeżeli Polacy są mile widziani w szeregach GMB, gdy o płacenie związkowych składek członkowskich chodzi, dlaczego z drugiej strony są aż tak bardzo "be", że trzeba przeciwko nim organizować uliczne manifestacje? No i gdzie tu logika, nie mówiąc już o statutowej działalności związku? Przyznać trzeba, że związek zawodowy, który zamiast bronić interesów swoich członków występuje w sposób jawny przeciwko nim, to zjawisko kuriozalne, nawet jak na brytyjskie standardy (chyba, że nad działalnością statutową GMB wzięły górę partykularne interesy związkowych "aktywistów", uprawiających antypolskie politykierstwo - mimo, że ich beneficjentami są także zrzeszeni w GMB Polacy). A może dla GMB ważniejsze od obrony związkowców było przypodobanie się szowinistycznym trendom BNP - Brytyjskiej Partii Narodowej i jej lidera, Nicka Griffina?

Fakt, że Brytyjska Partia Narodowa wymachując szowinistycznymi i nacjonalistycznymi  hasłami na swoich sztandarach osiągnęła spory sukces w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego najpierw starano się wytłumaczyć wynikiem nieświadomości obywateli i wykorzystaniem przez BNP trudnej sytuacji ekonomicznej, w której znalazła się Wielka Brytania. Ostatni incydent z manifestacją GMB skierowaną m.in. przeciwko Polakom mieszkającym i pracującym w Wielkiej Brytanii dowodzi, że nacjonalizm, na który Polacy są szczególnie uczuleni - co ma swoje uzasadnienie historyczne - zaczyna przybierać coraz szersze kręgi i trudno go usprawiedliwić "nieświadomością obywateli".” (Źródło: http://www.taunton.com.pl/component/content/article/7-aktualnosci/87-gmb-zwiazek-zawodowy-czy.html)

Nasz komentarz: Nie po raz pierwszy okazuje się, że w Europie mamy do czynienia z dwoma rodzajami obywateli (używając parafrazy sprawdzonej niemieckiej terminologii – Nadeuropejczykami i Podeuropejczykami). W ramach integracji europejskiej firmy z Zachodniej Europy (niemieckie, francuskie, brytyjskie itd.) bez żadnych przeszkód  zaczęły robić interesy w Polsce, przejmując najbardziej lukratywne części polskiego rynku. Tymczasem za wolnym przepływem kapitału – w którym Polska, główna ofiara postanowień jałtańskich, była i nadal jest upośledzona – nie idzie wolny przepływ siły roboczej. Nikt nie protestuje przeciw temu, że Brytyjczycy robią świetne interesy w Polsce, a Polacy są niemile widziani jako pracownicy w Wielkiej Brytanii (w niektórych krajach, które są beneficjentami przynależności Polski do EU, Polacy nadal nie mogą legalnie pracować!). Czy na tym ma polegać obywatelstwo w EU? Czyli my mamy w Polsce pracować na emerytury obywateli bogatych państw Unii, ale nam nie pozwala się uczciwie pracować na Zachodzie? Wytłumaczenie jest jedno: od czasów Jałty i dalej nic się nie zmieniło. Na
dal jesteśmy tylko Polakami (może nawet Polaczkami – Polacks), a w nowej terminologii Podeuropejczykami pochodzenie polskiego.

 

Antypolonizm - Nigdy i ani grama więcej!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka