#Katastrofa smoleńska
W zasadzie nie zamierzałem pisać tej notki. To tylko wycięty przez sPiSkowego blogera "nieprawomyślny" komentarz, który pokazuje jego manipulacje. Poniżej treść skasowanego komentarza.
To w co ja wierzę, nie ma tu znaczenia. Ważniejsze jest, że ty usiłując dowieść sPiSkowej "prawdy" posługujesz się MANIPULACJĄ. Klasyczny przykład ad absurdum.
Chcąc dowieść fałszywości tezy raportu Millera posługujesz się FAŁSZYWYM rysunkiem. Na twoim obrazku samolot jest odwrócony o blisko 180 stopni. Gdyby jednak odjąć mu jakieś 40 stopni, JAK JEST ZAPISANE W RAPORCIE, którego fałszywość chcesz dowieść, rysunek wyglądałby zupełnie inaczej. Burta, która wg ciebie ma obowiązek rozpaść się, jest znacznie wyżej, co uchroniło ją przed zniszczeniem.
Tak wygląda większość sPiSkowych dowodów.
Żeby było śmieszniej, jest przynajmniej kilka wzajemnie wykluczających się sPiSkowych wersji. Każdy sPiSkowiec usiłuje przekonać do swojej "jedynie słusznej". Komu mam wierzyć? Wszystkim? To nielogiczne.
Nawiasem mówiąc nie spotkałem jeszcze spójnej sPiSkowej wersji wyjaśniającej CAŁOKSZTAŁT zdarzenia w Smoleńsku. Każda ma luki, a najbardziej SPÓJNA, mimo wszystko, jest wersja MAK.
W odpowiedzi, po wykasowaniu komentarza, sPiSkowiec odpowiedział, że to przecież drobne 40 stopni w tą czy w tamtą nie ma znaczenia. To zresztą oczywista oczywistość, że znaczenie mają tylko postulaty głoszone przez sPiSkowców. W przypadku obywateli "gorszego sortu" nie mają żadnego znaczenia. ;-)
