Kodziarze napisali notkę, pod tytułem "Ta ustawa nie zabroni nam zgromadeń". No to super. Nie można lepszej laurki wystawić rządzącym. I kto by pomyslał, że totalitarna (nie poprawiać mnie) opozycja będzie tak chwaliła rząd. To po co dalej wylewać kokodyle łzy, że ktoś zabroni wam demonstrować? Ja bym wam dał największy plac zgromadzeń aby można was wszytkich dobrze widzieć i szybko policzyć.
Petru na jednej z pierwszych manifestacji antyrządowych ponad rok temu krzyczał, że to jedna z ostatnich legalnych demonistracji. A tu kicha, żadnych represji, żadnych więzień i etosu prześladowanych. Tylko śmieszność zamiast realnego programu dla Polski. I tak trzymać, a Polska będzie od was bezpieczna.
Po kilku komentarzach pod tą notką, "obrońcy demokracji, swobody wypowiedzi i demonstacji" po cichu, bez ostrzeżenia ewaporowali mnie ze swojego bloga. I czar prysł jak bańka mydlana.
Inne tematy w dziale Polityka