Pikabu śni o stałej kosmologicznej
Pikabu śni o stałej kosmologicznej
Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
2122
BLOG

Co pies i kot wiedzą o wszechświecie

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 149

Wypłynęło w ostatnich dziesięcioleciach z nauki, głównie z fizyki, kosmologii, astrofizyki, astronomii, coś co uczonym i filozofom spać nie powinno dawać. A jednak w znakomitej swej większości śpią spokojnie. Od czasu do czasu tylko ktoś zawyje z bólu, lecz inni go zaraz uciszą, podadzą paracetamol, walerianę lub gaz rozśmieszający. I kłopot z głowy. To coś to tzw. „zasada antropiczna”. Lub raczej nie tyle jakaś tam „zasada” ile zespół faktów, wartości pomierzonych wielkości fizycznych, które zestawione razem powinny nie dać nam zasnąć bez tabletek nasennych.

Kto zainteresowany może zajrzeć do wielu źródeł. Ja dziś poprzestanę na jednym, ogólnie dostępnym w sieci. To popularny artykuł Romana Juszkiewicza „Zasada antropiczna”.

Nic więcej nam nie trzeba, choć na ten temat znaleźć można (w języku angielskim) całe morze publikacji zarówno naukowych jak i popularnych. Zacytuję parę fragmentów z tego artykułu. Z grubsza mówiąc idzie o to, że

... gdyby warunki początkowe i stałe fizyczne nie były dobrane w sposób właściwy, to nie miałby kto zadać pytania, dlaczego Wszechświat jest taki, jakim go widzimy.

Zasadę antropiczną można również zastosować do stałej kosmologicznej, by „wytłumaczyć”, dlaczego jej wartość jest o ponad 120 rzędów wielkości niższa od sugerowanej przez kwantową teorię pola.



Co z tym fantem robić? Przyjrzyjmy się co z tym fantem robią „racjonaliści”. Racjonaliści to ci co bez żadnego uzasadnienia przyjmują wiarę, że istnieje tylko to co jest materialne. Tę wiarę nie tylko przyjmują, ale też usiłują ją narzucić innym. Zajrzyjmy zatem do artykułu Jerzego Sikorskiego  „Zasada antropiczna i kosmos” na łamach Racjonalisty (nie zdarzyło mi się dotąd spotkać nikogo, kto okreśał by się jako racjonalista i przy tym myślał racjonalnie):


Propagowana jest tam idea racjonalisty-fizyka Lee Smolina. Zacytuję tylko jedno zdanie:

Koncepcja Smolina bazuje na dwóch założeniach. Pierwsze założenie dotyczy sposobu „namnażania się" nowych wszechświatów.""

Krótko mówiąc wszechświaty mnożą się jak króliki, rozmnażaniem rządzi przypadek na który nakładają się darwinowskie prawa doboru naturalnego.

Można się z tego wszystkiego śmiać, można z tego powodu płakać. Można też sobie powiedzieć: co mnie to obchodzi? Można. Tak robi pies i kot, sądzę, że tak robi także mądry delfin. Mówi się czasem, że mechanika kwantowa uczy nas, że „żadne zjawisko nie jest zjawiskiem, póki nie jest zaobserwowanym zjawiskiem”  Sam coś takiego powtarzałem po tym gdy usłyszałem to z własnych ust Johna Archibalda Wheelera – a ten bardzo przekonująco mówił. Nawet mój awatar czy jak to się nazywa, pokazuje takie U, wszechświat stwarzający oko by mogło go obserwować. Zasada partycypowania tak to się łądnie nazywa.

Ale pies i kot też obserwują. Czemu wszechświat nie poprzestał na psach i kotach? Czemu tak subtelnie dobrał parametry by stworzyć człowieka, by ten zaczął się zastanawiać i spróbował zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi? By ten człowiek wymyślił i rozwinął matematykę, która o dziwo wydaje się tak pięknie pasować do formułowania „praw przyrody”. Skąd te prawa? Czemu takie a nie inne? Kot się nad tym raczej nie zastanawia, pies też, choć niewątpliwie obserwują i partycypują.

Po co zatem przyrodzie ta ludzka inteligencja? Po co ten niepokój badawczy? Po co u wielu z nas ten pęd do zrozumienia? I czemu w ogóle jest „coś”? Przecież mogłoby równie dobrze niczego nie być? A może jesteśmy po prostu wyrazem marzeń i myśli jakiejś wyższej inteligencji? I tu każdy może dokonywać wyboru: czy wybierze darwinowskie rozmnażanie się i ewolucję nieskończonej liczby mnożących się wszechświatów, a my znaleźliśmy się w jednym z takich stworzonych przez prawa przypadku (tylko skąd te prawa?). Czy też może zaczniemy się poważnie zastanawiać: czy materialistyczna filozofia wybrana jako aksjomat w naszym zrozumieniu świata i nas w tym świecie pomaga? Czy też może rozwój poznania zdecydowania hamuje?

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie