Schody na manowce
Schody na manowce
Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
801
BLOG

Schody na manowce

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 29

Budowę schodów do schodzenia na manowce rozpoczęliśmy dwa tygodnie temu. Oczywiście zanim zaczęliśmy budować schody w realu, najpierw pojawiła się ich idea. A skąd się ta idea wzięła? Oczywiście wypłynęła z innych, poprzednich idei, no i także z idei przyszłych. Bowiem tak już jest, i współczesna fizyka coraz bardziej się z tą myślą godzi, choć jeszcze nie wie co z nią zrobić, że nie tylko przeszłość wpływa na przeszłośc, ale przyszłość wpływa na teraźniejszość. Czyli mamy kółko. Albo okrąg. W angielskim mamy circle, i jest prosto. W polskim mamy koło i okrąg. I nie wiadomo czy ruch ma być kolisty czy okrężny. O kołach dalej, na końcu, by się zamknął z początkiem.


3-go listopada schody na manowce były jeszcze w powijakach. Już nie tylko w głowie, ale także jeszcze nie w realu. Najpierw były ramy.


image


Trzy dni później ramy zaczęły się wypełniać.


image



A dziś? A dziś mamy to co w nagłówku notki. Schody jak należy. Na manowce można po nich nie tylko schodzić, ale wręcz zbiegać.


Na próbę zbiegnijmy więc szybko na te manowce, choćby po to by zobaczyć jak tam jest i co nas czeka w przyszłości. Na manowcach czeka nas wiel przygód. Ja, zbiegając na manowce potykam się od razu o wydaną w 1989 roku przez Krajową Agencję Wydawniczą książkę Dubrowa i Puszkina „Parapsychologia i współczesne przyrodoznstwo”. Aleksander Dubrov to biofizyk, doktor nauk biologicznych. Wieniamin Puszkin to psycholog, autor monografii takich jak „Myślenie i automaty”, „Psychologia i cybernetyka” itp. Do spółki napisali książkę o parapsychologii – a to już są niewątpliwie manowce. Książkę najpierw wydano poza Rosją. W roku 1980 w Hiszpanii i w Jugosławii, w r. 1982 w USA, w 1984 w Grecji, w 1985 w Japonii, w 1989 w Polsce. W tymże roku wydano ją w końcu także w Rosji – już znacznie rozszerzone wydanie. Schodzenie na manowce nie jest łatwe.

image

Z wydania polskiego przytoczę wołający o pomstę do Tichego fragment:


Analiza nasza wykazuje, że bodźcowo-reaktywny automat tego rodzaju nie uwzględnia wielu niezwykle doniosłych procesów merytorycznych, zachodzących w ludzkiej aktywności psychicznej, a związanych z modelowaniem i odbiciem otaczającego człowieka środowiska zewnętrznego. Dlatego też człowiek rozwiązuje niektóre zadania w sposób istotnie lepszy niż współczesne komputery).


W jeszcze mniejszym stopniu współcześni przyrodoznawcy skłonni są liczyć się z opisywanymi w parapsychologii zjawiskami rzadkimi. Co więcej, negowanie takich zjawisk jest dla uczonego jak gdyby kryterium dobrego tonu, niezbędnym warunkiem jego powagi naukowej. Całkowicie przekreślając istnienie np. telepatii i telekinezy, taki przedstawiciel nauki zakłada, że zdobędzie reputację poważnego badacza. Jeżeli zaś spróbuje w kręgu swoich kolegów zrelacjonować przypadki telepatii, które w rzeczywistości miały miejsce z jego udziałem, to może z góry założyć, że jego reputacja jako uczonego zostanie poważnie nadwerężona.


Tak więc, nauka, która powstała i okrzepła w walce z zabobonami i przesądami, sama zaczyna tworzyć własne zabobony i przesądy. Kapłani nauki przemieniają się w kapłanów sensu stricte, stwarzających bariery na drodze poznania ludzkiego.


Manowce niewątpliwe. Na te manowce jednak na razie zszedłem niedaleko. Jestem dopiero na 50-tej stronie wydania rosyjskiego co ma stron 280. Bowiem w międzyczasie wpadły w moje ręce dwa artykuły fizyka noblisty Briana Josephsona, co od czasu kiedy dostał Nobla już tylko po manowcach chadza. So to „A structural theory of everything” i „How observers create reality”. Obserwatorzy kreują rzeczywistość. No, tak to dziś jest modne u filozofujących fizyków co łyknęli trochę fizyki kwantowej. Wspomniałem na początku, że przyszłość ma wpływ na teraźniejszość i na przeszłość. Wszechświat wykreował inteligencję, by ta mogła ten Wszechświat zaobserwować by ten mógł zaistnieć. Taka dziś moda. Taki wąż co zjada własny ogon. Mam to przecież w moim awatarze. Kółko, okrąg. Powrót do Amazonii, bo kółko to symbol kobiety (a trójkąt mężczyznę). No i Josephson w swoich artykułach cytuje przed wszystkim kobiety. W obydwu artykułów cytowana jest książka Karen Barad "Meeting the universe halfway: realism and social constructivism without contradiction" . Karen Barad to feministka, filozofka, i ma doktorat z fizyki teoretycznej. Cytowana jest także Ruth Kastner, wspominałem kiedyś o niej tu na blogu, i nawet z nią skrzyżowałem szpady, ale tak by jej krzywdy nie uczynić. No i cytowana jest także Ilexa Yardley, co wymyśliła Teorię Koła. No, że wszystko się kręci w kółko. A także nauką łączona ze sztuką. To modne, mi się podoba, w tym kierunku też będę na manowce schodził.


Jej (Ilexy Yardley) biografia tłumaczone na polski automatycznym tłumaczem Google – manowce niewątpliwe:


image


Ilexa Yardley pisze o spokojnej muzyce na klawiaturze, używając złożonych podtekstów i bardzo prostych progresji na klawiaturze. Ta kombinacja zapewnia spokojny relaks, który pomaga ludziom myśleć lepiej. Artyści używają go do medytacji podczas malowania, rzeźbienia lub po prostu myślenia.

Ilexa został przeszkolony jako pianista klasyczny i zaczął pisać muzykę w wieku sześciu lat. Podobnie jak wielu muzyków, przeplatała się między własnymi kompozycjami i bardziej tradycyjnymi repertuarami klasycznymi i jazzowymi. Podlegał jej ojciec, który był gitarzystą, a także Chopin, Stephen Foster, Wagner, Puccini, Mahler, Mozart, Beethoven, Elgar, Donizetti i Rachmaninoff. Yardley mówi, że muzyka była zawsze ucieczką, bezpieczną przystanią, osobistą tablicą dźwiękową, doświadczeniem jednoczącym i tym, co stałe w jej życiu. Podobnie jak większość muzyków, Yardley uważa, że ​​muzyka jest osobiście emocjonalna (mówi do różnych ludzi na różne sposoby), jednocześnie służąc nam wszystkim jako uniwersalnemu językowi. Yardley's Taos Trilogy została napisana podczas letniego pobytu w Taos w Nowym Meksyku w 2004 roku, na pamiątkę jej ojca, który zmarł sześć miesięcy wcześniej. Yardley skomponował i nagrał go z Kurzweill XS2600.

W wolnym czasie Yardley postawił także hipotezę, że rzeczywistość jest kolistym związkiem między dźwiękiem a światłem (dźwięk jest nieskończonym kręgiem, światło jest nieskończoną linią). Napisała ponad 20 książek (w sprzedaży w Amazon), aby udokumentować tę ukrytą dynamikę o nazwie Conservation of the Circle. Więcej na www.Circular-Theory.com i www.IlexaYardley.com.


To tyle na razie, schodząc na manowce po nowych, dopiero co położonych, schodach.


--------------------------------------------------

Schody wycentrowane

image


Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie