Reputacja, demotywatory
Reputacja, demotywatory
Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1092
BLOG

Paranormalna reputacja

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 56

Gdy rozpoczynałem moją karierę naukową, odwiedził Instytut Fizyki Teoretycznej we Wrocławiu profesor John Klauder, który w tym czasie pracował, jako fizyk teoretyk, w Bell Telephone Laboratories. To był nie byle kto, skończył studia na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, doktorat zrobił w Princeton pod kierunkiem Johna Wheelera, itd. itp. Ja się wtedy interesowałem stanami koherentnymi, a Klauder był od tych rzeczy bodaj najwybitniejszym wtedy specjalistą. Tak się złożyło, że przyszło mi odebrać go z lotniska – tak się zaczęła nasza znajomość. Podczas jego wizyty w Instytucie Zaprosiłem go któregoś dnia do domu, gdzie przy whiskey on się nieco rozgadał a i ja postanowiłem puścić parę: zapytałem go o zjawiska paranormalne, że bardzo mnie pociągają. O dziwo nie zdziwił się ani na mnie nie naskoczył. Tylko doradził mi stanowczo bym nie myślał nigdy o tych rzeczach dłużej niż 15 minut dziennie. Moje wyznanie jakoś nie popsuło jego o mnie opinii. Jest moim przyjacielem na Facebooku.


Po wielu latach zdobywania sobie reputacji, za klasyczno-kwantowe modele stochastyczne udało mi się jakoś zahaczyć za Nagrodę Humboldta. Częścią tej nagrody był roczny pobyt w wybranym przeze mnie ośrodku naukowym w Niemczech. Wybrałem Uniwersytet w Bielefeld, który już dobrze znałem ze współpracy z profesorem Philippem Blanchardem. Zaprosiłem wtedy do Bielefeld, by podyskutować o zjawiskach paranormalnych, fizyka badającego te zjawiska na uniwersytecie w Giesen, Joopa Houtkoopera. Blanchard nie protestował. Podyskutowaliśmy, ale nic z tej naszej dyskusji nie wynikło. Hotkoopera interesował wpływ obserwatora na wynik eksperymentu. Mnie to specjalnie nie interesowało. Chciałem zrozumieć zjawiska jasnowidzenia i telekinezy.


Pewnego dnia do Bielefeld przyjechał wybitny fizyk teoretyk z Zurychu, Klaus Hepp. Hepp też bywał w Princeton i chodził po tych samych korytarzach co i Einstein. Był ekspertem w dziedzinie kwantowej teorii pola, a ponadto jako fizyk badał zjawiska w układzie nerwowym. No to naciągnąłem go na pogawędkę. Zwierzyłem mu się, że interesują mnie zjawiska paranormalne i wspomniałem mocno spekulującą książkę Ecclesa i Poppera „the Self and its Brain”. Po tej rozmowie w swoim dzienniku zrobiłem taką notatkę:


„Po rozmowie z Heppem. Nie znalazłem ani jednego punktu wspólnego. Na wzmiankę o Ecclesie i Poperze – this would be the end of your scientific reputation. Nie rozumie, że teoria ma być porządna. Twierdzi, że teoria kwantowa jest taka piękna. Typowy standardowy fizyk. Co stąd wynika? Chyba tyle, że trzeba trzymać się z dala od filozofii. A przecież mam „never do what others do ...”


To ostatnie, never do …, to mój ulubiony cytat z Gurdżijewa:


“In life never do as others do…Either do nothing—just go to school—or do something nobody else does.”


Niestety w życiu zbyt często robiłem to, co robili inni. Zbytnio się troszczyłem o moją reputację. Teraz jednak dość! Schodzę na manowce i już!


W następnej notce będzie już trochę o jasnowidzeniu. Jednak bardzo delikatnie, tak by zmylić czujność strażników.


Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie