Wielkiego pożytku z tego dla demokracji i dla Polski nie ma. Ale za to dziennikarze nie muszą się napracować.
PS. Na zakończenie stwierdzam, iż nie było celem tego felietonu negowanie roli jednostki w historii :-) a jedynie wyśmianie tego absurdu, jaki od dluższego juz czasu panuje w polskich mediach (tu podkreślam polskich - bo czytuję też zagraniczne) - i je odmóżdża.
Komentarze