Przy stole panuje napięcie. Tucker zdaje się być spięty, natomiast Putin za bardzo na luzie. Carlson jest za bardzo doświadczonym dziennikarzem żeby pokazywać na zewnątrz emocje, ale jego nienaturalnie głośny sposób zadawania pytań i nerwowe wybuchy śmiechu po zadaniu jakiegoś pytania nie pozostawiają złudzeń. To nie pogaduszka dwóch przyjaciół. To wywiad z zimnym rosyjskim czekista, Wladimirem Putinem.
Nie zamierzam komentować całości. Każdy może mieć swoje zdanie po tym co widział i słyszał. Skoncentruje się na warsztacie.
Pełny profesjonalizm. Nie ma znanego z polskiej telewizji darcia mordy, przerywania, wpadania w słowo i popisów własna „wiedza” i „erudycja” przez prowadzącego wywiad. Nie ma wymuszania na rozmówcy, aby powiedział to, co przeprowadzający wywiad chce usłyszeć i tym samym zabłysnąć przed światem, jaki to on jest cwany i jak to Putinem zakręcił.
Tucker Carlson jest warsztatowo najlepszym amerykańskim dziennikarzem. Zaraz po Barbarze Walters, która miała oprócz warsztatu, niezwykły urok osobisty i nieprawdopodobny głos, którym mistrzowsko operowała.
Putin może przez dwie godziny swobodnie mówić i tylko, od czasu do czasu, Tucker dopytuje lub delikatnie stara się zakończyć zbyt rozbudowana przez Putina kwestie i przejść na nowy temat. Wtedy tez daje sie słyszeć nienaturalnie głośne mówienie Tuckera. Czasami Putin sprawia wrażenie rozdrażnionego, choć swoje rozdrażnienie starannie maskuje. Tez nie jest z pierwszej łapanki.
Putin mówi o historii i niezwykle się plącze w temacie. Mylą mu się fakty i lata. Nie lubi Polaków i Polski. Konfabuluje. Za samo podejście Putina do historii wartałoby raz jeszcze spalić Moskwę.
Putin poucza, wyjaśnia, przekonuje, zapewnia i Tucker go słucha i daje mu mówić. Taka jest rola dziennikarza. Przekazywać informacje i w odróżnieniu od propagandysty, nie wciskać odbiorcy do głowy własnych lub narzuconych przez bosa, który mu płaci, wniosków, ale pozwalać odbiorcy myśleć i wyciągać własne wnioski. Rzecz nieznana w polskim dziennikarstwie ( może z kilkoma wyjątkami ). Putin zatem swobodnie dzieli się ze światem swoimi racjami.
Putin jest zdeterminowany i nie ustąpi. Wie ze ma za plecami Chiny i że nadszedł czas na powiedzenie sprawdzam. Mówi ze nie szuka konfliktu z NATO, ale ziemie do lini Curzona uważa za rdzenie rosyjskie. Podobnie jak Ukraińców. Dla niego to Rosjanie. Jeden język, jedna kultura i religia. Przytacza przykład: „Rosyjscy żołnierze otoczyli ukraiński oddział i proponują Ukraińcom żeby się poddali i w ten sposób ocalili życie. Ruski nie zdajotca ! ( Rosjanin sie nie poddaje ) usłyszeli w odpowiedzi od ukraińskich żołnierzy i oddział przepadł.”
Ot Putin. Bajere to ty masz i Polaków ty nie kochasz.
Wywiad w mojej opinii potrzebny i profesjonalnie przeprowadzony. Brawo Tucker Carlson.
