Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem prof. Andrzeja Rzeplińskiego nie dopatrzył się naruszenia Konstytucji RP choćby w zapisach ustawy o in vitro, która w skutkach pociąga za sobą niszczenie ludzkich zarodków, ani też w ustawie o uzgodnieniu płci, uderzającej bezpośrednio w polską rodzinę, mimo że Konstytucja poleca małżeństwo, będące związkiem mężczyzny i kobiety, szczególnej ochronie i opiece Rzeczypospolitej Polskiej.
Trybunał nie widział do tej pory niczego zdrożnego w reformie emerytalnej, która pozwoliła przepuścić przez prywatne spółki OFE miliardowy polski majątek i niemo uczestniczył w kolejnym akcie malwersacji publicznego grosza, akceptując ustawę za sprawą której uszczuplone już pieniądze emerytów trafiły do budżetu państwa, służąc do zasypania czarnej dziury w finansach publicznych.
To co dla przeciętnego, średnio inteligentnego studenta prawa jest rażącym naruszeniem ustawy zasadniczej, nie stanowi jak widać dla Trybunału Konstytucyjnego poważniejszego problemu.
Polska rzeczywiście, jak chce prof. Jadwiga Staniszkis, pielęgnuje mity, dla mnie całkowicie szkodliwe, które były sankcjonowane jedynie z przyczyn podyktowanych polityczną poprawnością, lękiem oraz zwykłym zgnuśnieniem. Jednym z nich jest mit sędziowskiej bezstronności, całkowicie skompromitowany w ostatnim czasie za przyczyną kuriozalnych ustaw oraz aktywności przewodniczącego TK, który był współautorem nieszczęśliwej nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, a dziś poddaje ją ocenie.
W sprawie TK przemówił nieoczekiwanie za pośrednictwem mediów Wydział Prawa i Administracji UJ, który glosami 55 członków rady wydziału (przeciw 21) wezwał Prezydenta Rzeczypospolitej do... ,,uszanowania prawa i wolności obywatelskich". Gdzie byliście Panie i Panowie, gdy za sprawą zlewaczonej Platformy Obywatelskiej i jej koalicjanta, dochodziło w Polsce wielokrotnie do rażącego naruszenia prawa? I dlaczego uderzacie się w cudze piersi?
To nie jest pierwszy przypadek wystawiania złego świadectwa przez najstarszą uczelnię w Polsce, która od dawna przechodzi do porządku dziennego nad skandalicznymi, obrażającymi Polaków, wypowiedziami przysposobionego przez nią Jana Hartmana.
Ostatnio w TV coraz częściej pojawia się prof. Andrzej Zoll, emerytowany wykładowca UJ, który traktuje Prezydenta RP, jakby rzeczywiście był notariuszem Trybunału Konstytucyjnego. Podkreśla on, że TK nie ma funkcji politycznej, a bada tylko zgodność uchwalanych ustaw z Konstytucją.
Jest to zatem funkcja czysto techniczna. Prerogatywa Prezydenta RP do czuwania nad przestrzeganiem Konstytucji jest znacznie szersza i łączy wiele aspektów wynikających z jego legitymacji wyborczej, a także powinności wobec Narodu. Innymi słowy w sporze z prezydentem Trybunał Konstytucyjny nie ma nic do powiedzenia.
To trochę tak jakby naczelnikowi Piłsudskiemu ktoś chciał wydawać rozkazy.
Ps. Na koniec krótki cytat z Konstytucji RP:
"Art. 126.
1. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej.
2. Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium".
Czy ktoś jeszcze czuwa nad przestrzeganiem Konstytycji RP? Bo ja nie widzę. Tymczasem jakiś chłystek ośmiela się mówić co Prezydent RP ma robić.
Polecam tekst z Obserwatora Konstytucyjnego”
„O pozycji ustrojowej prezydenta przesądza nie tylko charakter urzędu, ale również funkcje (zadania), jakie łączą się z jego sprawowaniem. Zostały one określone w art. 126 ust. 2 Konstytucji. W myśl zawartej w nim regulacji prezydent czuwa nad przestrzeganiem konstytucji, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium. Realizacja wskazanych zadań wiąże się z koniecznością ochrony ważnych wartości, na których opiera się istnienie państwa.
Czuwanie nad przestrzeganiem konstytucji, określane również mianem czuwania nad praworządnością, odnosi się do konieczności zapewnienia przestrzegania konstytucji, jako najwyższego aktu określającego ustrój państwa polskiego i zasady, na których państwo opiera swoją działalność. Wypełniając powierzoną mu funkcję, prezydent powinien działać niejako dwutorowo: czuwając nad zgodnością systemu prawa z konstytucją oraz czuwając nad tym, by działania organów władzy były zgodne z obowiązującą ustawą zasadniczą i innymi aktami normatywnymi. O ile w pierwszym przypadku działania mogą mieć charakter działań prewencyjnych i represyjnych, o tyle w drugim będą miały głównie charakter represyjny, zmierzający do wyegzekwowania odpowiedzialności wobec osób sprawujących funkcje publiczne, a które dopuściły się działań sprzecznych z konstytucją czy ustawami”.
http://www.obserwatorkonstytucyjny.pl/debaty/kompetencyjny-charakter-art-126-konstytucji-rp/1/
Tylko prawda jest ciekawa.
Tego nie przeczytasz gdzie indziej. Ripostuję zwykle na zasadach symetrii.
Wszystkie umieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka