Umowa UE-Mercosur została przyjęta przez Komisję Europejską. Teraz dokument czeka na zielone światło od Parlamentu Europejskiego i 15 państw członkowskich UE. W umowie ma obowiązywać mechanizm hamulcowy.
Mercosur wejdzie w życie
Komisja Europejska przyjęła w środę finalny tekst umowy handlowej UE z państwami Mercosuru (Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj) oraz zaproponowała porozumienie tymczasowe, które zacznie obowiązywać zanim całość zostanie ratyfikowana przez wszystkie parlamenty narodowe. Tymczasowa część wejdzie w życie po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego i kwalifikowanej większości w Radzie UE, czyli co najmniej 15 państw reprezentujących 65 proc. ludności Unii.
Szefowa KE Ursula von der Leyen uspokajała, że europejskie firmy — w tym sektor rolno-spożywczy — mają "natychmiast odczuć" niższe cła i koszty transakcyjne, co ma przełożyć się na wzrost gospodarczy i nowe miejsca pracy.
Von der Leyen chce uniknąć blokady Mercosur
Decyzja kolegium komisarzy dotyczy ostatecznego tekstu uzgodnionego w grudniu 2024 r. oraz procedury ratyfikacyjnej. Zanim pełna, "mieszana” umowa przejdzie przez wszystkie parlamenty krajowe, Bruksela chce uruchomić rozwiązanie pomostowe.
Ma to pozwolić na szybsze obniżenie ceł i uproszczenie barier w handlu przy jednoczesnym zachowaniu prawa państw członkowskich do późniejszego głosowania nad całością. Mechanizm kwalifikowanej większości w Radzie ma ograniczyć ryzyko zablokowania porozumienia na wczesnym etapie, ale nie usuwa wymogu ratyfikacji całej umowy przez państwa UE w dalszym kroku.
"Hamulec bezpieczeństwa" i rekompensaty
Poza tym, Komisja Europejska ogłosiła polityczne zobowiązanie wprowadzenia "hamulca bezpieczeństwa" na wypadek nadmiernego napływu wrażliwych produktów rolnych z krajów Mercosuru. Zobowiązanie ma zostać przełożone na akt prawny UE, obejmujący system półrocznego monitorowania rynku i szybkie interwencje, jeśli pojawią się zaburzenia. W przyszłym budżecie Unii dla rolników przewidziano również możliwość sięgnięcia po rekompensaty z rezerwy rolnej o wartości 6,3 mld euro.
Komisja argumentuje, że już zapisane w umowie kontyngenty są wąskie i powinny wystarczająco chronić rynek. Wskazuje przykład wołowiny: obniżone cło ma objąć 99 tys. ton rocznie ze stawką 7,5 proc., co odpowiada około 1,5 proc. unijnego spożycia — obrazowo "około dwóch hamburgerów na mieszkańca" w skali roku. KE argumentuje, że nie jest to zwolnienie z ceł, lecz ograniczona preferencja taryfowa, a pozataryfowe wymogi jakościowe i sanitarne pozostają w mocy.
Mercosur - argumenty za i przeciw
Dla przemysłu i usługodawców z UE kluczowe są szybsze cięcia ceł, prostsze procedury i lepszy dostęp do zamówień publicznych w Ameryce Południowej. Eksporterzy maszyn, motoryzacji, farmacji, produktów przetworzonych czy usług cyfrowych liczą na natychmiastowy spadek kosztów.
Jednocześnie najbardziej wrażliwe segmenty rolnictwa — drób, cukier, wołowina, niektóre produkty przetworzone — pozostają pod szczególnym nadzorem. Zapowiedziany "hamulec” i rezerwa finansowa mają być "polisą ubezpieczeniową” wobec obaw części stolic.
Po środowej decyzji piłka przechodzi do Parlamentu Europejskiego i Rady UE w sprawie porozumienia tymczasowego. Po jego starcie ruszy okres ścisłego monitoringu oraz prace nad krajowymi ratyfikacjami pełnej umowy. Harmonogram będzie zależny od arytmetyki politycznej w Radzie i dynamiki debaty o zabezpieczeniach dla rolnictwa; Komisja sygnalizuje gotowość do szybkiego przyjęcia aktu wdrażającego "hamulec bezpieczeństwa”.
Fot. zdjęcie ilustracyjne/Unsplash
Red.
Inne tematy w dziale Polityka