Artur Bazak Artur Bazak
112
BLOG

Uczniowie św. Franciszka

Artur Bazak Artur Bazak Polityka Obserwuj notkę 37

 

Magdalena Środa w swoim cotygodniowym felietoniena łamach „Gazety Wyborczej” w kilku akapitach dokonała dekonstrukcji tradycyjnego podziału na lewicę i prawicę, postulując nowy: na „ludzi zasad” i „ludzi troski”. Jest on, jej zdaniem, o wiele ważniejszy i więcej wyjaśniający niż tradycyjne rozróżnienia polityczne. Daje obraz istotnego podziału, jaki przebiega miedzy dwiema grupami Polaków.
 
„Ludzie zasad” to ci, którzy żywią przekonanie, że deklarowanie zasad dowodzi osobistej prawości, jak i - co znacznie ważniejsze, choć mniej jawne - jest bardzo intratne politycznie –pisze pani profesor. Utożsamia tę grupę z konserwatystami, którzy słyną podobno z deklaracji zasad, których nie przestrzegają. Zasady są uniwersalne, dlatego można ich używać w każdym niemal kontekście. Nie poddają się krytyce, więc ich oponenci są łatwo stygmatyzowani. A dla polityków stanowią znakomite i łatwe w użyciu narzędzie autopromocji, ponieważ wystarczy je tylko głośno i przy każdej okazji deklarować.
 
Ludzie troski – według pani profesor – przejmują się losem innych i są rzecznikami wykluczonych, pokrzywdzonych, biednych i opuszczonych. Ludzi i zwierząt. W swoich działaniach kierują się przede wszystkim dobrem konkretnej jednostki, a nie abstrakcyjnej zasady. Bo– wyjaśnia prof. Środa - zasady się deklaruje, a życie i problemy innych przeżywa. Zasady wystarczy mieć, troskę trzeba okazywać. Ludzi troski jest wciąż niewiele. Nie ma ich zbyt wielu w polityce. Ale są bardzo widoczni poza głównym nurtem debaty politycznej. Wspierają protestujące pielęgniarki, walczą z polską ciemnotą i zaściankowym, nie zważającym na krzywdy konkretnych ludzi katolicyzmem.
 
Konkluzję warto przytoczyć w całości: Podział na ludzi zasad i ludzi troski jest równie stary jak chrześcijaństwo. Mamy tam co najmniej dwa nierównomierne nurty: nurt uwznioślających świętych zasad i nurt miłości bliźniego reprezentowany przez św. Franciszka. I chyba tylko przez niego. Proporcje te są niemal takie jak w polskiej polityce doby obecnej. Pora to zmienić. Obywatelom potrzeba mniej zasad, a więcej troski. Mniej deklaracji, więcej konkretnych działań dla konkretnych ludzi.
 
Krótki felieton rządzi się swoimi prawami, więc nie warto się wyzłośliwiać na zbytnie uproszczenia, wątpliwe kryteria podziału i naiwność autorki. To zbyt łatwe i po prostu nudne. Warto jednak zastanowić się nad pewnym zjawiskiem, którego felieton Magdaleny Środy jest tylko jednym z przykładów.
 
Z braku własnych tradycji i pojęć, które miałyby jakieś trwałe, pozytywne skutki w historii lewica od pewnego czasu zajmuje się przejmowaniem tradycji i pojęć chrześcijańskich. W charakterystyczny dla siebie sposób przejęte idee, wartości i pojęcia moralne wywiedzione z chrześcijaństwa wypełnia lewicową treścią. Przepis jest bardzo prosty: odrzuca się całą tradycję i historię Kościoła, pozbywa się wszelkich metafizycznych i transcendentnych odniesień i wypełnia się puste formy emancypacyjną papką.
 
Efekt jest oczywiście całkowitym zaprzeczeniem prawdziwego przesłania chrześcijaństwa, ale lewicowi apostołowie za bardzo się tym nie przejmują. Dowodzą, że w Ewangelii zawarty jest silny ładunek rewolucyjny, w przesłaniu św. Pawła przepis na zdobycie władzy i zbawienie mas. Lewica w ich mniemaniu ma monopol na empatię, jak dowodziła kiedyś Kinga Dunin, a teraz – jak pisze Magdalena Środa – jest kontynuatorem i godnym dziedzicem myśli i działalności św. Franciszka.
 
Ciekawe, że przedstawicielom lewicy chce się tak gimnastykować tylko po to, żeby przy użyciu chrześcijańskich odwołań trafić do swoich wyznawców. Dowodzi to nie wprost wielkiej siły i potencjału, jaki tkwi w tej tradycji, której starsze pokolenia tej samej lewicy próbowały bezskutecznie wybić kolbami z głów zwykłych ludzi. Ale także bezradności i śmieszności lewicy, która nie posiada żadnego własnego żywotnego źródła, z którego mogłaby czerpać siły do walki o rząd dusz.
Artur Bazak
O mnie Artur Bazak

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka