Wejść do polityki czy życia publicznego można, jak wiadomo, na wiele sposobów, ale teraz powiem o dwóch tylko.
Pierwszy:
ogłosić się ekstremalnie czystym strażnikiem (czasem nawet egzekutorem) zasady podstawowej - patriotyzmu. Być strażnikiem tradycji, wartości historycznych. Być obrońcą osób, które te wartości w odbiorze społecznym symbolizują.
Postawa sama w sobie chwalebna, budząca aplauz wielu osób. Ale do momentu, gdy np. następuje próba zawłaszczenia dorobku długiego życia wybitnej osobowości. Tak właśnie było - jestem przekonana - w przypadku Anny Walentynowicz. I tak właśnie ona sama musiała to oceniać, skoro aż dwa razy czuła się najwyraźniej zmuszona odciąć się publicznie i kategorycznie od pewnych osób.
No podobać to się nie podoba. Czy jednak, gdyby się zamiar udał, zgłaszalibyśmy jakieś zastrzeżenia? Przyszłoby nam w ogóle do głowy, że można coś tu zastrzegać?
Drugi sposób na zaistnienie:
jeśli się nie da " po dobroci" - to skandal, awantura. Proces sądowy. Oczywiście trzeba się chwycić kogoś większego od siebie, znanego, bo co za korzyści w odwrotnym przypadku.
Ale - alo, alo:) Uwaga!
Nie są to przecież jakieś metody niespotykane. Stosują je celebryci, gwiazdy rozmaitej branży, politycy i oburzać tu się nie ma co. Aż tak bardzo. Nie żyjemy od dzisiaj, prawda :)
A przez jakiś czas było nam po drodze kiedy czytaliśmy codziennie świeży serwis informacyjny. Przez jakiś czas grzaliśmy się wspólnie w atmosferze polskości, buntu przeciw temu co wspólnie uważaliśmy za zło. Ktoś tę codzienną pracę przez długi czas dla nas wykonywał. Ktoś ten produkt produkował.Teraz zdecydował się na trochę inny rodzaj aktywności. Wolno, czyż nie?
Takie odpływy ludzi wyróżniających się w blogosferze, mniej lub bardziej spektakularne, będą jeszcze z pewnością. się zdarzać.
Rozmawiając o naszym miejscu w internecie musimy się z tym liczyć. I to dobrze, że tak się tym przejmujemy. Jestem pewna, że czegoś się w tej chwili uczymy. Pozostaję też przy opinii, że choć prawdziwej mocy swej blogerskiej jeszcze nie odkryliśmy, to nastąpi to już niedługo, bo bardzo wiele znaków zaczęło na to wskazywać :)
PS
Myślę, że dobrze by nam zrobiła szersza dyskusja na temat naszej blogosfery. Czytałam dzisiaj bardzo interesujące komentarze u FYMa, p. Krawczyk też się wypowiadał. Dobrze byłoby to pociągnąć, może z udziałem p.Janke, dziennikarzy...
JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości