Tania, ucieszna , nowoczesna wojna

Wiek XXI.  W mateczniku białego człowieka toczy się wojna.

Wojna sprytna, o nowym obliczu. Wielu białych nawet nie podejrzewa, że są obiektem walki, ba - że już ich podbito.

W odróżnieniu bowiem od ostatniej wielkiej wojny rozpętanej w tym samym celu:  rasę słowian zawrócić na pozycje niewolników - jest to wojna zwycięska.

Od pełnego sukcesu dzieli już tylko kilka drobnych aktów.

Doprowadzenie do tego etapu wymagało trochę czasu.   Zainstalowanie swoich ludzi na najwyższych stanowiskach w państwie naiwnego wymagało trochę wysiłku.

Grunt musiał być oczywiście przygotowany, trzeba było wykupić media, zamrozić gospodarkę, przydusić do ziemi tych i owych.

Po drodze trzeba było rozbić baronów wschodniej formacji, co okazało się wykonalne.

W 2005 wydarzył się zgrzyt, ale w 2007 zdołano go w dużej mierze naprawić.

Premier jest nadzwyczaj lojalny i subordynowany . Cała partia zreszt razem z nim.

Już kilka tylko posunięć zostało do pełnego sukcesu.

Jako to:

- podporządkować ich prawo tzw. unijnemu (traktat lizboński),

- odebrać ziemię  (zwrot mienia Zydom i Niemcom)

- odebrać gospodarkę  (zaopatrzenie w energię scedować na unię).

I to wszystko już jest zapowiedziane, już wdrażane.

I pomyśleć tylko - jak tanim kosztem można wziąć tych słowian za łeb! Głupi był Hitler...

I pomyśleć jeszcze: ile kosztuje utrzymanie takiego Tuska czy czy Lisa, a ile wyprodukowanie nowoczesnego czołgu.  A w dodatku - i to jest to najpocieszniejsze: 

zainstalowani są w firmach finansujących się z pieniędzy tych głupich polaken!