Tak się kończy mieszanie biznesu z polityką, jeszcze taką uprawianą agresywnie. Elon Musk z podbitym (podobno przez własnego syna w zabawie) okiem pożegnał się w Białym Domu z Trumpem i, jak należy mniemać, z polityką w ogóle. Tak jak przewidywałem. Sprzedaż Tesli od początku roku spadła niemal o połowę, a tym samym wartość firmy. Marsjański projekt miliardera stanął pod znakiem zapytania. Elon musi ratować swoje firmy i odzyskać, choć może to być już niemożliwe, dawną reputację. Szkoda, że się w to wszystko zaplatał. Życzę mu jak najlepiej.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/elon-musk-pojawil-sie-w-bialym-domu-z-podbitym-okiem-wyjasnil-co-sie-stalo/zv9td19,79cfc278
...
Z tłumem jest iść łatwo i przyjemnie. Przynajmniej dopóki nie zacznie się spadać razem z nim w przepaść. Nie sztuką jest potwierdzać tłum w jego przekonaniach. Sztuką jest tłum zawrócić z niewłaściwej ścieżki. Dlatego populiści zawsze będą mieli łatwiej, a my przez nich kłopoty. Demokracja nie przetrwa jeśli nie nauczymy się przeciwstawiać pupulizmowi, który zawsze stawia proste diagnozy i ma na wszystko szybkie rozwiązania, bo takie najłatwiej przemawiają do tłumu, który ma naturalne tendencje do płytkich definicji, po które sięgają populiści, żeby zdobyć władzę. Dopóki nie zrozumiemy, że pewnych decyzji nie można podejmować poprzez głosowanie czy też kierując się sondażami.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
