Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie. Kandydat PiS, osiągnął wynik, którego nikt się nie spodziewał. „Dla beki”, z lęku przed wojną, z niechęci do elit czy z przywiązania do TVP – powody były różne, ale efekt jeden: z niedocenianego outsidera wyrósł na poważnego gracza. Jeszcze kilka tygodni temu śmiano się z jego ustawkowej przeszłości. Dziś połowa Polski rozważa, czy to właśnie „kibol” nie obejmie prezydentury. O Karolu Nawrockim pisze Mariusz Kowalewski.
Karol, prezydent dla beki
Za fenomenem Karola Nawrockiego nie stoi sympatia do Prawa i Sprawiedliwości. Tak przynajmniej wynika z rozmów, które przeprowadziła redakcja Salon24. Młodzi głosowali „dla beki”, a rolnicy – bo Jacek Kurski i jego TVP namieszali im w głowach i tak już zostało. Jeszcze inni wskazywali, że oddali głos na Nawrockiego, bo w trudnych czasach potrzeba silnego faceta, który potrafi przyłożyć.
Znowu to zrobił: Kaczyński i kandydat znikąd
Jarosław Kaczyński, prezes PiS, ponownie to zrobił. Tak jak w 2015 roku wystawił w bój o Pałac Prezydencki szerzej nieznanego kandydata. Wówczas był to Andrzej Duda, teraz – Karol Nawrocki, prezes IPN. Popularność kandydata PiS rosła proporcjonalnie do liczby afer, które ujawniały media. Można było nawet dojść do wniosku, że im więcej pisano o kawalerce przejętej przez Nawrockich od Jerzego Z. w niejasnych okolicznościach, pracy w Grand Hotelu czy kibicowskich ustawkach, tym bardziej zyskiwał nowych wyborców.
Rozmawialiśmy z osobami, które na kartach do głosowania wskazały Nawrockiego jako prezydenta Polski. Oto ich wypowiedzi.
Wieś kontra Zielony Ład
Rolnik prowadzący duże gospodarstwo na północy Polski, wykształcenie wyższe. W pierwszej turze głosował na Grzegorza Brauna, w drugiej – na Nawrockiego:
– Wieś jest konserwatywna. Głosuję na Nawrockiego, bo PiS może nie robił zbyt wiele dla wsi, ale na pewno jej nie szkodził. Teraz nie ma pieniędzy ani za suszę, ani za przymrozki. Poza tym w tym roku są dużo mniejsze dopłaty i jeszcze ta umowa z krajami Mercosur. Niedawno sam się złapałem, że Zielony Ład to tak naprawdę Mateusz Morawiecki, ale ta informacja na wsi się nie przebiła. Głównie dzięki TVP z czasów Jacka Kurskiego. Większość osób mieszkających na wsi myśli, że za Zielony Ład odpowiada Rafał Trzaskowski. Dlaczego? Rachunek jest prosty. Zielony Ład to Bruksela, a Bruksela to PO, a nie PiS. Nawrocki będzie lepszym prezydentem dla Polski niż wielkomiejski Trzaskowski. Warszawa nie rozumie wsi.
Mieszczuchy myślą, że mogą nam wszystko narzucać i mówić nam, jak mamy żyć. Nie mają do tego prawa. My się nie mieszamy w to, jak oni mają żyć w miastach. Wybory to możliwość pokazania im środkowego palca. Afery? Wykreowane przez media prorządowe. Kto w młodości nie popełniał błędów, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Chłopak z ulicy, co się nie boi lania
Inwestor giełdowy z ponad 10-letnim stażem, prawnik z wykształcenia. W pierwszej turze nie głosował. W drugiej – na Karola Nawrockiego. Mieszkaniec miasta powyżej 500 tys. mieszkańców:
– Według mnie ktoś, kto się bił i dostał nieraz lanie, będzie podejmował lepsze decyzje w razie wojny niż człowiek, który społeczeństwo ma za nic i myśli, że wie lepiej, jak ludzie mają żyć. Elity mają za nic zwykłych ludzi, którzy od rana do wieczora tyrają, by ten kraj się rozwijał. Rafał Trzaskowski to przedstawiciel tych elit. Musimy się szykować na najgorsze. Wojna nie jest już w kwestii gdybań. Rosja staje się realnym zagrożeniem. Jeszcze w tym roku, przy różnych sprzyjających dla Moskwy zmiennych, Władimir Putin będzie gotowy uderzyć na jeden z krajów bałtyckich.
W ciągu dwóch lat możliwy jest większy konflikt w obrębie tych państw. Potrzebujemy silnego prezydenta, który będzie miał dobre relacje z USA. Rafał Trzaskowski tego nie gwarantuje.
Z kibola – prokuratorowi serce rośnie
Doktor prawa, wieloletni prokurator zajmujący się zwalczaniem zorganizowanych grup przestępczych. Prowadził głośne medialnie śledztwa. W pierwszej turze głosował na Joannę Senyszyn:
– Wiesz dlaczego? Bo zwykły chłopak, może trochę nawet chuligan, doszedł w życiu do czegoś. Pokazał, że można. Że warto. Dlatego! Sprawa kawalerki? Pewnie, że mi przeszkadza i nie daje spokoju. A Tobie nie przeszkadza zaangażowanie wszystkich służb państwowych przeciwko kandydatowi opozycji?
„Dla beki”: młodzi zawrócili z opozycyjnej drogi
Osobnym fenomenem jest postawa młodych. W wyborach do Sejmu w 2023 roku głosowali na opozycję. W kinach oglądali, jak upada rząd PiS. W tych wyborach, jak pokazują badania, poparli w przeważającej mierze Karola Nawrockiego.
Profesor politologii i jego bezradność
Profesor politologii z jednej z największych uczelni w Polsce. W ostatnim tygodniu rozmawiał ze studentami o drugiej turze i szukał odpowiedzi na pytanie, gdzie uleciał fenomen 2023 roku:
– Oni już tacy przychodzą na studia, już się nic z tym nie da zrobić. Nie wiem, kto ma na nich największy wpływ. Jak pytałem, na kogo będą głosować, to większość odpowiadała, że na Nawrockiego. A jako powód podawali, że dla beki, bo chcą zobaczyć, jak to będzie, jak kibol będzie prezydentem.
Mariusz Kowalewski
Fot: Karol Nawrocki w lokalu wyborczym oddaje głos w drugiej turze wyborów prezydenckich, PAP/Paweł Supernak
Inne tematy w dziale Polityka