Można weryfikować zaświadczenia wyborcze. PKW dementuje instrukcje sędzi z Gdańska

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 151
Podczas niedzielnej konferencji prasowej Krajowego Biura Wyborczego i Państwowej Komisji Wyborczej padło stanowcze dementi w sprawie wytycznych szefowej Okręgowej Komisji Wyborczej w Gdańsku, sędzi Julii Kuciel. Zgodnie z jej zaleceniami członkowie komisji i mężowie zaufania nie mogli spisać numerów zaświadczeń o prawie do głosowania i korzystać z aplikacji służących do ich weryfikacji. Szef KBW Rafał Tkacz stanowczo odrzucił te wytyczne. Stwierdził, że zapisywanie numerów nie jest ani przestępstwem, ani naruszeniem prawa.

KBW: zapisywanie numerów zaświadczeń nie jest zakazane

Jak ujawnił portal Niezalezna.pl, sędzia Julia Kuciel wydała dokument, w którym zawarła zakaz spisywania i weryfikacji zaświadczeń przez członków komisji wyborczych i mężów zaufania. "Członkowie komisji [wyborczych], a tym bardziej mężowie zaufania nie są uprawnieni do spisywania numerów zaświadczeń ani żadnych danych, jak również ich weryfikacji z użyciem jakiejkolwiek aplikacji" - napisała. Zaleciła przy tym zgłaszanie takich prób do Okręgowej Komisji Wyborczej.

Fragment wytycznych został odczytany podczas niedzielnej konferencji PKW, a przewodniczący KBW Rafał Tkacz odniósł się do treści dokumentu:

- Nie ma oczywiście żadnego zakazu, aby członkowie komisji zapisywali sobie numery wydanych zaświadczeń o prawie do głosowania, to nie jest żadne przestępstwo. Tak jak mówiliśmy wielokrotnie, jeśli mowa zapisywaniu sobie na kartce numerów zaświadczeń, to nie widzę w tym żadnego problemu - zapewnił Tkacz, cytowany przez Niezalezna.pl. 

O inicjatywie sędzi Kuciel wypowiedział się też przewodniczący PKW, Sylwester Marciniak. Był wyraźnie zaskoczony treścią zaleceń z Gdańska i zapowiedział, że doniesienia zostaną zweryfikowane. - Będzie to przedmiotem analizy przez PKW, zwrócimy się do OKW - zapewnił szef PKW.  


Spokojny przebieg głosowania w II turze wyborów

Niedzielne głosowanie rozpoczęło się bez zakłóceń. Lokale wyborcze w całym kraju otwarto punktualnie o godz. 7:00, a do godziny konferencji nie odnotowano żadnych incydentów mających wpływ na przebieg wyborów. Odnotowano jedno zgłoszenie dotyczące przestępstwa (uszkodzenia mienia) oraz 88 ewentualnych wykroczeń, z czego większość dotyczyła uszkodzenia banerów i prowadzenia agitacji w czasie ciszy wyborczej.

Marciniak przypomniał także, że wyborcy, którzy zgłaszają się z zaświadczeniem z I tury, nie mogą otrzymać karty do głosowania. Wspomniał też, że na potrzeby obu tur wydawano osobne zaświadczenia, z których każde obowiązuje tylko w wyznaczonym terminie. 

Rekordowa frekwencja za granicą 

W niedzielnych wyborach prezydenckich uprawnionych do głosowania jest prawie 29 mln obywateli. Działa ponad 32 tys. komisji w Polsce i 511 za granicą. Z danych MSZ wynika, że do głosowania poza granicami kraju zarejestrowało się ponad 700 tys. osób – to rekordowa liczba.

Przewodniczący PKW przypomniał wszystkim o obowiązującej do godz. 21 ciszy wyborczej i apelował do wyborców o oddawanie głosów wcześniej, by uniknąć kolejek i zagwarantować płynność procesu. Głosowanie poza Polską przebiega również zgodnie z planem – w Ameryce Północnej i Południowej lokale zostały już zamknięte.   


Fot. Sylwester Marciniak, szef PKW i jej członek Ryszard Kalisz/PAP

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj151 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (151)

Inne tematy w dziale Polityka