Moich słów kilka o TK

Cieszę się, że TK uznał niekonstytucyjność ustawy. Tak jak pisał szef Igor, ten kto jest za lustracją powinien być za odrzuceniem ustawy przez sędziów trybunału. Teraz będziemy mogli zobaczyć jak tak naprawdę wyglądają zapowiedzi z prawa (prezydent) i z lewa (SLD) o propozycji otwarcia teczek. Ciekaw jestem, czy dal SLD, podobnie jak dla Lecha Kaczyńskiego to rozwiązanie brutalne, czy po prostu najlepsze, czy może zastosują jakąś inną gradację.

To, że sprawa nie jest do końca klarowna pokazuje fakt, że opinię odrębne od wyroku złożyło 9 sędziów. Tak, czy inaczej wyrok jest. Jest też szansa na załatwienie lustracji szybkim, lecz pewnie bolesnym cięciem. Nadzieję mam, jak zwykle, ale stają się one z każdą propozycją coraz bardziej płonne.

Jeżeli chodzi o stosunek sędziów odnośnie lustracji i trwający ciągle konflikt obrońców układu i bezlitosnych mścicieli...

Ostatnio przemknęło mi się na internecie zdanie pewnego Polaka, przeciwnika lustracji, wpływowego człowieka (wybaczcie, że zapomniałem, kto to był, nie chcę strzelać, bo nie ma sensu. Dziwnym wobec tego jest fakt, że stosunkowo dokładnie go pamiętałem, ale takie miałem odczucia wobec tej postaci, kiedy czytałem jego wypowiedź. Potem umknęło mi to, co najważniejsze, jego imię i nazwisko. Wiem, wiem, nie zwiększam sobie takimi wywodami wiarygodności ;) ). W każdym bądź razie mówił on o tym, że gdyby w Polsce lustracja odbyła się w taki sposób, jak w Niemczech, to nie mielibyśmy szansy na rozwój gospodarczy, bo np., nie zostałby wprowadzony w życie plan Balcerowicza. Nie chcę tu debatować, czy sam plan był dobry, czy nie, ale nasuwa mi się myśl o tym, że to właśnie stara nomenklatura była wtedy na tyle silna, aby przestawić się o 180 stopni, i próbować tworzyć kapitalizm w ich rozumieniu. Przychodzi mi na myśl, że to właśnie byli funkcjonariusze tworzyli naszą nową Polskę, wolną w niedługim czasie od rosyjskich czołgów (co było spóźnione o jakieś 3 lata).

Nie wierzę każdemu, kogo słucham, staram się na wszystko patrzeć krytycznie (na co, uwaga, zwraca uwagę mój profesor, J.R. Nowak, który pluralistycznie radzi równoległe czytanie dzienników różnych odchyleń politycznych), ale w tym kontekście wielokrotnie powtarzane słowa Kaczyńskich czasem przestają brzmieć jak spiskowa teoria dziejów, a zaczynają być oceną III RP, która nie jest nie do przyjęcia.

Tymczasem, czekam na dalsze lustracyjne propozycje.