Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
2333
BLOG

Bufetowa traci nerwy

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 12

Coraz więcej warszawiaków chce odwołania prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Referendum wydaje się pewne. A przedstawiciele Ratusza notują coraz więcej kompromitujących wpadek. Widać też większe zdenerwowanie wśród przedstawicieli PO. Nic dziwnego. Odwołanie Hanny Gronkiewicz-Waltz i utrata stolicy dla partii rządzącej może być ciosem, po którym ciężko będzie się podnieść.

Już prawie 100 tys. warszawiaków podpisało wniosek o referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz. Na miesiąc przed terminem zebrano więc 2/3 wymaganej liczby podpisów. Przedstawiciele Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej (WWS) chcą jednak zebrać ich jak najwięcej. – Im więcej ich będzie, tym większa szansa, że ludzie ci pójdą później do urn zagłosować za odwołaniem pani prezydent – przekonuje Piotr Guział, burmistrz Ursynowa i lider WWS. Słowom tym trudno się dziwić. To raczej pewne, że głosujący opowiedzą się za odwołaniem HGW. Problemem może być tylko frekwencja. Jeśli będzie zbyt niska, wynik referendum nie będzie wiążący, a prezydent stolicy zachowa stanowisko. Jednak nawet w takim wypadku będziemy mieli do czynienia z wizerunkową klęską PO. Ostatnie dni były dla partii rządzącej w stolicy szczególnie trudne.

W zeszłym tygodniu Krajowa Izba Odwoławcza przyznała rację prywatnym firmom, które zaskarżyły przetarg na wywożenie i utylizację śmieci w Warszawie. Przedsiębiorcy zarzucili władzom miasta, że jest on ustawiony, promuje jedną firmę – Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania. Obawy okazały się uzasadnione, a KIO unieważniła przetarg. Oznacza to, że do końca czerwca nie uda się wyłonić jednej firmy, która zadba o wywóz śmieci warszawiaków. Problem w tym, że 1 lipca wchodzi w życie ustawa śmieciowa. Brak firmy zajmującej się utylizacją odpadów może oznaczać, że stolica utonie w nieczystościach.

W odpowiedzi Hanna Gronkiewicz-Waltz przystąpiła do kontrofensywy. Podjęła rozmowy z Ministerstwem Środowiska w sprawie przedłużenia umów z firmami, które do tej pory zajmowały się wywożeniem śmieci. Poleciały też głowy. Stanowiska stracili wiceprezydent Jarosław Kochaniak i prezes MPO Sławomir Michalak. Prezydent Warszawy zapewnia, że „w śmieciach nie utoniemy”. Zdaniem opozycji nie jest to wcale takie pewne. – Miasto chce ratować sytuację przez współpracę z firmami śmieciowymi. Jest to o tyle kuriozalne, że wcześniej właśnie te firmy miały być z przetargu na śmieci wykluczone. Dziś to, co się stanie, zależy od ich dobrej woli – mówi „Gazecie Polskiej” Dariusz Figura, radny PiS, który w Radzie Miasta zajmował się sprawą odpadów. Przypomina, że opozycja od dawna ostrzegała, że po 1 lipca może w tej kwestii powstać poważny problem. Głos ten został zlekceważony. – Pani prezydent nie reagowała na nasze ostrzeżenia, interpelacje. Dlatego ponosi odpowiedzialność za to, co się dzieje – mówi Figura.

Nawet „Gazeta Wyborcza”, raczej życzliwa wobec Ratusza, określiła skandal śmieciowy jako największą porażkę polityki Hanny Gronkiewicz-Waltz. Z kolei agencja informacyjna Newseria opisała przykład podwarszawskiego Izabelina, gdzie po konsultacjach z mieszkańcami opracowana została skuteczna polityka zarządzania odpadami komunalnymi. W Warszawie konsultacji i dyskusji zabrakło. Tym razem opisywana już wcześniej w „GP” arogancja władzy mści się na rządzących. Dymisja wiceprezydenta może nie wystarczyć. Zwłaszcza że śmieci nie były jedyną porażką Ratusza w ubiegłym tygodniu.

Klęską wizerunkową HGW można nazwać awanturę ze strażnikiem ogrodów w Wilanowie. Prezydent Warszawy nie chciała płacić za bilet wstępu wart 5 zł. Do kłótni doszło w maju, jednak media opisały sprawę w ubiegłym tygodniu. „Jestem prezydentem tego miasta, mam prawo wejść za darmo” – miała powiedzieć HGW. Postawa prezydent stolicy stała się tematem żartów na forach internetowych. W jej obronie stanęli jednak politycy PO. Najbardziej kuriozalna jest wypowiedź Ewy Malinowskiej-Grupińskiej, przewodniczącej Rady Warszawy. Jej zdaniem Hanna Gronkiewicz-Waltz może być dumna ze swojej postawy.

Nerwowe wypowiedzi działaczy PO przestają dziwić. Prezydent Warszawy staje się coraz większym obciążeniem dla partii rządzącej. Lokalne media spekulowały ostatnio na temat „przeniesienia jej na inny odcinek”. Miałaby zostać szefową Giełdy Papierów Wartościowych, a w mieście premier wprowadziłby komisarza. Pozwoliłoby to uniknąć klęski, jaką byłaby przegrana w referendum i utrata stolicy. Jednak takie rozwiązanie byłoby ryzykowne dla samego szefa rządu. Gronkiewicz-Waltz jest jedną z najbardziej lojalnych wobec premiera działaczek PO wiceprzewodniczącą partii. Jej odstawienie na boczny tor mogłoby podziałać demobilizująco na frakcję Tuska w Platformie. A na to, wobec słabnących sondaży i napięć w PO, premier pozwolić sobie nie może. Stoi więc przed wyborem: albo osłabienie własnej pozycji, albo utrata stolicy. Każdy wariant jest dla niego fatalny.

Przemysław Harczuk

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka