Według znanej feministki Magdaleny Środy, kościół katolicki ma obowiązek zabrać głos w sprawie afery w PSL. "Stało się przecież coś bardzo niemoralnego i biskupi czym prędzej powinni to zganić" - twierdzi Środa.
W związku z tym zadaje pytania: "Czy podczas niedzielnych mszy, któryś z biskupów poruszy temat braku cnót chrześcijańskich wśród polityków? Czy potępi grzechy takie jak pycha, hucpa, zachłanność, brak przyzwoitości? Czy księża poświęcą choć chwilę uwagi złu nepotyzmu, korupcji i układów w PSL?"- czytamy na
tokfm.pl.
Na tym nie kończą się jej ataki na Kościół. Środa sugeruje wręcz, że nepotyzm w wykonaniu PSL jest rozwinięciem nauki kościoła (kościół naucza, że wierni powinni dbać o swoją rodzinę, więc politycy PSL to czynią).
Poza tym twierdzi, że współczesna moralność katolicka jest ograniczona i sprowadza się do politycznych problemów takich jak: głoszenie "wolności dla biznesmena Rydzyka", ochrony "teorii o zamachu w Smoleńsku" czy budowania pomników Lechowi Kaczyńskiemu. Według Środy stanowiska kościoła w sprawie in vitro oraz aborcji nie wynikają z ideowych przesłanek, ale politycznego nihilizmu.
Inne tematy w dziale Polityka