Rafał Trzaskowski ogłosił w mediach społecznościowych, że tegoroczna edycja Campusu Polska Przyszłości nie odbędzie się w dotychczasowej formule. To wydarzenie, które przez ostatnie lata było politycznym magnesem dla młodego pokolenia, zostaje tymczasowo wstrzymane. Oficjalnie – z powodów organizacyjnych i konieczności „dostosowania się do zmieniającej się rzeczywistości”. W praktyce – jak komentują obserwatorzy sceny politycznej – to również oznaka słabości Platformy Obywatelskiej w budowaniu autentycznego zaplecza nowego pokolenia.
Trzaskowski zawiesza Campus, wraca Campus Academy
„Nie możemy zorganizować Campusu Polska Przyszłości w dotychczasowej formule” – napisał Trzaskowski, dodając, że wydarzenie powróci w sierpniu 2026 roku. Dla wolontariuszy przewidziano jednak mniejsze spotkanie pod nazwą Campus Academy, które odbędzie się w Międzyzdrojach w dniach 25–28 września.
Choć w swoim wpisie Trzaskowski deklaruje, że Campus „będzie się rozwijał”, fakty są takie, że inicjatywa, która miała być kuźnią nowych liderów liberalnego centrum, właśnie zalicza poważną przerwę. A to otwiera pole dla innych.
„Zryw” Sikorskiego – polityczne zaplecze w stylu miękkim
Prawdziwą ofensywę młodego elektoratu ogłasza tymczasem Radosław Sikorski. W Zakopanem – niemal równolegle z Campus Academy – ma ruszyć nowa inicjatywa jego fundacji pod nazwą „Zryw”. Oficjalnie wydarzenie organizuje jego syn Aleksander, ale nie brakuje głosów, że to polityczne „miękkie lądowanie” samego Sikorskiego, który chce przygotować grunt pod ewentualne przejęcie przywództwa w Platformie.
– To początek biegu po sukcesję – mówi w wideocaście Salon24 Jacek Protasiewicz. – Sikorski przyciąga młodych, a to w PO coraz większa rzadkość.
Tymczasem Campus – mimo dotychczasowego rozmachu – nie zdołał wykreować żadnych politycznych twarzy poza samym Trzaskowskim. Jak zauważa Mariusz Kowalewski, problem PO polega na tym, że „tam nie ma nikogo. Same zdarte płyty”.
PO szuka nowego języka, PiS i PSL grają swoje
Nowa inicjatywa Sikorskiego może być próbą zapełnienia luki po Campusu, ale też reakcją na coraz częściej formułowany zarzut wobec PO – że nie potrafi odnawiać się kadrowo. Raport Think Tanku Konfederacji pokazuje partię Tuska jako formację „dziadersów”, która nie oferuje emocji ani pokoleniowego resetu.
Na tle tej stagnacji wyraźnie lepiej wypadają inne formacje. PiS, mimo porażki w wyborach prezydenckich, wypromował nowe nazwiska, jak Tomasz Bocheński. Z kolei PSL, tradycyjnie niedoszacowany w sondażach, znów pokazuje wyborczy pragmatyzm i stabilne lokalne struktury.
Dla Platformy jesień będzie kluczowa. Po zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego, rekonstrukcji rządu i możliwych scenariuszach rządu technicznego, partia Tuska będzie musiała odpowiedzieć na pytanie: kto mówi do młodych i w jakim języku?
na zdjęciu: Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (C). fot. PAP/Rafał Guz
Red.
Inne tematy w dziale Polityka