Prezes Nowej Nadziei, jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen (C) oraz posłowie Konfederacji Konrad Berkowicz (L) i Bartłomiej Pejo (2P) podczas konferencji prasowej w Sejmie w Warszawie. (jm) PAP/Radek Pietruszka
Prezes Nowej Nadziei, jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen (C) oraz posłowie Konfederacji Konrad Berkowicz (L) i Bartłomiej Pejo (2P) podczas konferencji prasowej w Sejmie w Warszawie. (jm) PAP/Radek Pietruszka

Mentzenowi dostaje się za kontrowersyjną tezę o dronach. Skontrował go też Stanowski

Redakcja Redakcja Konfederacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 86
W środę, 10 września, Sławomir Mentzen w Polsat News skomentował masowe naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Jego słowa natychmiast wywołały falę krytyki ze strony polityków Lewicy oraz reakcję dziennikarza Krzysztofa Stanowskiego. Spór dotyczy gotowości państwa na atak dronowy i sposobu komunikacji w sytuacjach kryzysowych.

Kontrowersyjna teza Mentzena. „Nie jesteśmy gotowi na masowy atak dronowy”

Lider Konfederacji stwierdził na antenie, że Polska nie jest przygotowana na zmasowany atak bezzałogowców. „W nocy wleciało kilkanaście dronów, a co jeśli wleciałoby ich dwa tysiące? Chciałbym, żeby rządzący i nasze społeczeństwo wreszcie się obudzili!” – powiedział Mentzen. Dodał, że „politycy przegapili” to, co dzieje się „od 3,5 roku na Ukrainie”, oraz zaapelował do decydentów, by „przeczytali tajny raport NIK o przygotowaniu państwa na czas wojny”. W tle jego wypowiedzi pozostaje nocny incydent z 9 na 10 września, gdy polskie niebo naruszyło kilkanaście rosyjskich dronów, a wojsko wydało rozkaz ich zestrzelenia.


Lewica kontra Mentzen. Oskarżenia o prorosyjską narrację

Wypowiedzi lidera Konfederacji spotkały się z ostrą reakcją polityków Lewicy. Szefowa klubu Nowej Lewicy Anna Maria Żukowska skomentowała, że w razie „dwóch tysięcy” dronów uruchomiony zostałby art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, podkreślając członkostwo Polski w NATO. Dodała również „A tu Gawarit Rassija”.


Poseł Tomasz Trela określił słowa Mentzena jako „prorosyjską narrację”, pisząc w mediach społecznościowych: „Ruska onuca nadaje od rana”. Spór przeniósł się do sieci, gdzie oceniano zarówno realne zdolności obronne państwa, jak i odpowiedzialność polityków za ton publicznej debaty w czasie zagrożeń ze strony dronów.


Stanowski o słowach Mentzena: Pokażmy szybkie reakcje i spokój

Głos zabrał także dziennikarz Krzysztof Stanowski. Najpierw zapytał ironicznie, czy Mentzen „zaproponował ekonomiczny sposób strzelania do dronów, czy po prostu jak jest drogo, to nie strzelamy”.

Następnie doprecyzował, że co do zasady rozumie argument o kosztach „strzelania czymś, co jest trudno dostępne i kosztuje ‘milion złotych’, w coś, co kosztuje ‘100 złotych’”, ale – jego zdaniem — ważniejsze jest pokazanie „szybkiej, mocnej reakcji na wielu poziomach”.


Stanowski podkreślił potrzebę wzmacniania obrony i dostosowania do rozwoju technologii, zaznaczając jednocześnie, że w takich chwilach komunikat do społeczeństwa powinien brzmieć: „spokojnie, damy radę, mamy środki, mamy moc, mamy możliwości”.

na zdjęciu: Prezes Nowej Nadziei, jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen (C) oraz posłowie Konfederacji Konrad Berkowicz (L) i Bartłomiej Pejo (2P) podczas konferencji prasowej w Sejmie w Warszawie. (jm) PAP/Radek Pietruszka

Red.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj86 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (86)

Inne tematy w dziale Polityka