Wrogie drony nad Polską. „Żyjemy w czasach przedwojennych”

Redakcja Redakcja Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 95
Bezprecedensowy atak rosyjskich dronów na polską przestrzeń powietrzną wywołał falę komentarzy i pytań o bezpieczeństwo naszego kraju. Część maszyn została zestrzelona przez samoloty NATO, jeden spadł na dach domu w województwie lubelskim. Na szczęście nikt nie ucierpiał, ale skala incydentu sprawiła, że sytuacją żyją nie tylko polskie media, lecz także światowe agencje. O wydarzeniach i ich konsekwencjach rozmawiano w specjalnym wydaniu programu Salon24, które poprowadził redaktor naczelny Piotr Paciorek. W programie towarzyszyli mu Tomasz Wypych, publicysta polityczny, oraz Mariusz Kowalewski, dziennikarz śledczy i publicysta.

Rozmowa Salon24 była pełna emocji i mocnych tez – od oceny działań NATO i rządu, przez realne ryzyko eskalacji konfliktu, po pytania o to, jak Polska jest przygotowana na sytuacje kryzysowe.

Polska odpowiedź: zamknąć przestrzeń powietrzną dla Rosji?

W studiu padła odważna propozycja, aby Polska w odpowiedzi na prowokacje Moskwy zdecydowała się na zamknięcie przestrzeni powietrznej dla wszystkich samolotów latających do i z Rosji. Dyskutowano o tym, że takie rozwiązanie odcięłoby obwód kaliningradzki i zmusiło kraje takie jak Turcja, Serbia czy Egipt do szukania alternatywnych tras.


–Skoro oni testują naszą obronę, my możemy odpowiedzieć równie stanowczo. Zamknąć przestrzeń, odciąć Rosję i jej sojuszników od wygodnych połączeń. – argumentował Mariusz Kowalewski.

„Żyjemy w czasach przedwojennych”

Drugim najmocniejszym akcentem rozmowy była analiza exposé Donalda Tuska. Premier stwierdził w nim wprost, że Polska żyje w „czasach przedwojennych”.

– Zapala się druga i trzecia czerwona lampka. To już nie są czasy pokoju, to sygnał, że zagrożenie jest realne. Skoro premier, po którym najmniej byśmy się tego spodziewali, stawia bezpieczeństwo na pierwszym miejscu, to znaczy, że ma informacje, których my nie mamy. – podkreślono w programie.

Obejrzyj cały program Salon24 po ataku rosyjskich dronów na Polskę: 


Rząd zdał egzamin, ale Polska wciąż nieprzygotowana

W dyskusji podkreślono, że pierwsze działania polskiego rządu były właściwe – odbyły się narady, wydano komunikaty, a współpraca instytucji przebiegła sprawnie. Jednak za tymi pochwałami pojawiła się gorzka refleksja: Polska wciąż nie ma systemowych rozwiązań w zakresie obrony cywilnej.

– Dzisiaj rząd zareagował dobrze. Ale prawda jest taka, że nie mamy schronów, nie mamy zapasów, nie mamy planów na sytuację kryzysową. Siedzimy we trzech w studiu – bez przeszkolenia, bez wiedzy, gdzie są punkty pomocy. To powinno być gotowe już dawno. – mówił Tomasz Wypych z Salon24.


Dlaczego to ważne?

Zdaniem komentatorów rosyjskie ataki to forma testowania granic cierpliwości NATO i odporności Polski. Brak stanowczej reakcji może tylko ośmielić Władimira Putina. Jednocześnie każda reakcja wiąże się z ryzykiem eskalacji, co sprawia, że sojusznicy stoją przed dramatycznymi wyborami.

– „Putin będzie próbował coraz dalej przesuwać granicę. Jeśli nie odpowiemy zdecydowanie, on sam wyznaczy zasady gry – podsumowano w rozmowie Salon24

red.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj95 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (95)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo