To notka opóźniona. Planowałam opublikować ją w okolichach 8 marca, jako, że pomyślana została jako prezent dla wszystkich przedstawicielek naszej płci. Z drugiej strony tak naprawdę nie przepadam za Dniem Kobiet, więc data nie ma znaczenia.
Oto kilka arii, w których przystojni panowie wyznają miłość w możliwie najpiękniejszy sposób. Miłego słuchania, moje panie! Panowie również mogą posłuchać, w celach edukacyjnych - tak się wyraża uczucia, moi drodzy :)
Oczywiście będą to przede wszystkim arie tenorowe, bo w operze amant niemal zawsze jest tenorem. Baryton często bywa przyjacielem, bratem lub rywalem głównego bohatera, zaś bas mężem lub ojcem głównej bohaterki. Naturalnie od tych reguł, ukształtowanych gdzieś na początku XIX wieku, lub jeszcze wcześniej, jest mnóstwo wyjątków, tym niemniej trudno znaleźć słynną arię miłosną, która nie byłaby napisana na głos tenorowy.
W operze "Don Giovanni" sprawa jest nieco bardziej skomplikowana - głównym bohaterem jest baryton. Tenor - Don Ottavio - to postać drugoplanowa. O ile jednak Don Giovanni jest łajdakiem i uwodzicielem bez serca, to Don Ottavio jest wiernym narzeczonym Donny Anny, gotowym zrobić dla niej wszystko. W niektórych przedstawieniach robi się z niego nieporadnego pantoflarza, co moim zdaniem szkodzi ogólnej wymowie dzieła. Don Giovanni musi mieć przeciwwagę - człowieka oddanego i odważnego. To on jest prawdziwym mężczyzną, a nie obdarzony niewątpliwą charyzmą, ale bezwzględny i egoistyczny Don Giovanni. Wydaje mi się, że znakomicie oddawał charakter tej postaci znany z elegancji peruwiański tenor liryczny Luigi Alva. Oto słynna aria "Dalla sua pace", dopisana przez Mozarta na wiedeńską premierę "Don Giovanniego", która miała miejsce rok po światowej prapremierze w Pradze. Wykonanie Alvy pochodzi z 1960 roku.
Dalla sua pace la mia dipende; Quel che a lei piace vita mi rende, Quel che le incresce morte mi dà. S’ella sospira, sospiro anch’io; È mia quell’ira, quel pianto è mio; E non ho bene, s’ella non l’ha. |
Od jej spokoju mój zależy. Co ją cieszy, mnie pozwala żyć, co ją martwi, mnie zabija. Jeśli ona wzdycha, ja wzdycham wraz z nią. Mym jest jej gniew, jej smutek jest moim. Nie znam szczęścia, jeśli ona jest nieszczęśliwa. |
Luigi Alva śpiewa arię Don Ottavia "Dalla sua pace" z opery "Don Giovanni" (1787) Wolfganga Amadeusza Mozarta
Na marginesie dodam, że powyższa aria bywa odbierana w Polsce jako niezamierzenie śmieszna ze względu na wielokrotnie powtarzaną frazę "morte mi dà", która dla naszego ucha brzmi jak "w mordę mi da". Stanisław Barańczak opublikował w swojej książce "Pegaz zdębiał" kilka swoich przeróbek tej arii. Zacytuję tylko początkowe fragmenty dwóch z nich:
W Dallas łapacze
lamy doili pędem:
— Mleko w herbacie –
witalnym trendem!
Lecz kelner w stresie
w mordę mi da!
W mordę, w mordę
mi da.
W Dallas Apacze
rabina bili prętem:
— Kwęka i płacze?
Zwyczajny endek!
Kwęknie, lecz jeszcze
w mordę mi da!
W mordę, w mordę
mi da.
Skoro posłuchałyśmy już zacnego Don Ottavia, czas dowiedzieć się, dlaczego niegodziwy Don Giovanni miał tak wielkie powodzenie u dam. W poprzedniej notce zamieściłam scenę pokazującą, jak Don Giovanni, z pomocą Leporella, pozbył się z domu Donny Elviry. Zrobił to, żeby móc bez przeszkód zalecać się do jej służącej. Teraz śpiewa pod jej oknem piękną serenadę.
Serenadę usłyszymy w dwóch wykonaniach - Samuela Ramey w tradycyjnym przedstawieniu, w kostiumie i z lutnią w ręku, oraz Dmitrija Chworostowskiego z nieco dziwacznego filmu "Don Giovanni Unmasked" ("Don Giovanni zdemaskowany"), w którym Chworostowski wykonuje rolę zarówno Don Giovanniego, jak i Leporella, a akcja dzieje się w dawnym Hollywood.
Deh, vieni alla finestra, o mio tesoro, Deh, vieni a consolar il pianto mio. Se neghi a me di dar qualche ristoro, Davanti agli occhi tuoi morir vogl’io! Tu ch’hai la bocca dolce più del miele, Tu che il zucchero porti in mezzo al core! Non esser, gioia mia, con me crudele! Lasciati almen veder, mio bell’amore! |
Ach, podejdź do okna, mój skarbie, Ach, podejdź i utul mnie w płaczu. Jeśli odmówisz mi pociechy, zabiję się przed twoimi oczyma! Ty, której usta są słodsze od miodu, ty, której serce pełne jest słodyczy! Nie bądź, moja radości, okrutna dla mnie! Pozwól się chociaż zobaczyć, moje kochanie! |
Samuel Ramey w tytułowej roli śpiewa arię "Deh vieni alla finestra" z opery "Don Giovanni"
Dmitrij Chworostowski śpiewa tę samą arię
Hiszpanie chyba uchodzą w reszcie Europy za szczególnie romantycznych, bo oto kolejna opera rozgrywająca się w Hiszpanii, w której kawaler śpiewa pod oknem ukochanej. Hrabia Almaviva z "Cyrulika sewilskiego" wykonuje serenadę pod oknem pięknej Rozyny, wychowanicy doktora Bartolo. Dziewczyna jest pilnie strzeżona, ale udało się jej zrzucić z okna liścik, w którym prosi swojego wielbiciela o podanie imienia i wyjaśnienie, jakie ma wobec niej zamiary. Hrabia, chcąc mieć pewność, że Rozynie zależy na nim, a nie na jego bogactwach, podaje się za ubogiego studenta o imieniu Lindor.
Conte
|
Hrabia
|
Juan Diego Florez w roli hrabiego Almavivy śpiewa arię "Se il mio nome" z opery "Cyrulik sewilski" ("Il barbiere di Siviglia" 1816) Gioachino Rossiniego. Rozyna - Sonia Ganassi, Figaro - Roberto Frontali.
Skoro już jesteśmy przy Rossinim, to posłuchajmy innej pięknej arii tenorowej - arii księcia Ramira z "Kopciuszka". Kopciuszek umknął z pałacu, pozostawiając za sobą jedynie... bransoletę. Książę przysięga odnaleźć ukochaną. Wzywa sługi i wyrusza na poszukiwania. Arię wykonuje Raul Giménez, doskonały tenore di grazia, czyli tenor o lekkim, elastycznym głosie, odpowiednim do ról w operach włoskiego bel canta.
Ramiro
|
Ramiro
|
RaulGiménez jako don Ramiro oraz chór Houston Grand Opera w arii "Si ritrovarlo io giuro" z opery "Kopciuszek" ("La Cenerentola", 1817) Gioachino Rossiniego
"Una furtiva lagrima" to jedna z najpiękniejszych i najbardziej romantycznych arii w historii opery. Jest bardzo często wykonywana na koncertach, bo zaśpiewana przez dobrego tenora potrafi oczarować publiczność.
Nemorino, ubogi wieśniak zakochany w pięknej Adinie, wierzy, że napój miłosny sprzedany przez wędrownego szarlatana odnosi skutek. Wszystkie dziewczęta z wioski nagle zaczęły się interesować chłopakiem, a do tej pory obojętna Adina była wyraźnie zasmucona, myśląc, że Nemorino o niej zapomniał (tę scenę zamieściłam w ósmej notce). Adina się myli - Nemorino myśli i marzy tylko o niej.
Una furtiva lagrima negli occhi suoi spuntò: Quelle festose giovani invidiar sembrò. Che più cercando io vo? M'ama! Sì, m'ama, lo vedo. Un solo istante i palpiti del suo bel cor sentir! I miei sospir, confondere per poco a' suoi sospir! Cielo! Si può morir! Di più non chiedo, non chiedo. |
Skrywana łza zalśniła w jej oku. Tym wesołym dziewczętom zdawała się zazdrościć. Czegóż więcej chcieć? Kocha mnie! Tak, kocha mnie, widzę to. Przez jedną chwilę poczuć bicie jej serca! Własne westchnienia zmieszać przez chwilę z jej westchnieniami! Nieba, wtedy mógłbym umrzeć! O nic więcej nie proszę. |
Roberto Alagna śpiewa arię Nemorina "Una furtiva lagrima" z opery "Napój miłosny" ("L'elisir d'amore", 1832) Gaetano Donizettiego
"Carmen" to opowieść o kobiecie fatalnej, dla której mężczyźni tracą serce i rozsądek. Tak właśnie stało się z sierżantem Don Josém, który pomógł uciec z aresztu dopiero co poznanej pięknej Cygance. Don José za swój czyn sam zostaje aresztowany. Kiedy wychodzi z więzienia, Carmen czeka na niego. Ogarnia ją jednak gniew, kiedy rozlega się dźwięk trąbki wzywającej żołnierzy do koszar i José chce odejść. Carmen zarzuca mu, że jej nie kocha. José w odpowiedzi wyciąga zasuszony kwiatek, który kiedyś podarowała mu Carmen. Arię wykonuje imiennik bohatera - słynny hiszpański tenor José Carreras.
La fleur que tu m'avais jetée dans ma prison m'était restée, flétrie et sèche, cette fleur gardait toujours sa douce odeur; et pendant des heures entières, sur mes yeux, fermant mes paupières, de cette odeur je m'enivrais et dans la nuit je te voyais! Je me prenais à te maudire, à te détester, à me dire: pourquoi faut-il que le destin l'ait mise là sur mon chemin! Puis je m'accusais de blasphème, et je ne sentais en moi-même, je ne sentais qu'un seul désir, un seul désir, un seul espoir: te revoir, ô Carmen, oui, te revoir! Car tu n'avais eu qu'à paraître, qu'à jeter un regard sur moi, pour t'emparer de tout mon être, ô ma Carmen! Et j'étais une chose à toi! Carmen, je t'aime! |
Kwiat, który mi rzuciłaś towarzyszył mi w więzieniu. Zwiędnięty i suchy, ten kwiat, zachował swój słodki zapach. Przez niezliczone godziny, gdy tylko zamknąłem powieki, odurzony tym zapachem, widziałem cię wśród nocy! Zaczynałem cię przeklinać, wykrzykiwałem z nienawiścią: „Dlaczego przeznaczenie postawiło ją na mojej drodze?” Potem oskarżałem się o bluźnierstwo i czułem w głębi serca tyko jedno pragnienie, jedno pragnienie, jedną nadzieję: że cię jeszcze zobaczę, Carmen! Bo odkąd się pojawiłaś, odkąd rzuciłaś mi jedno spojrzenie, stałaś się treścią mojego życia, o moja Carmen! Jestem cały twój! Carmen, kocham cię! |
José Carreras śpiewa arię Don Joségo "z kwiatkiem" ("La fleur que tu m'avais jetée") z opery "Carmen" (1875) Georges'a Bizeta
Nie tylko tenor może kochać. Miłość basa bywa głębsza, bo zazwyczaj nie jest on już lekkomyślnym młodzieńcem, tylko dojrzałym mężczyzną. Bardzo lubię arię księcia Gremina z "Eugeniusza Oniegina", którą przepięknie wykonywał m. in. Bernard Ładysz. Niestety nie znalazłam na youtubie jego wykonania, ale polecam płyty naszego wielkiego śpiewaka.
Książę Gremin jest mężem Tatiany, która kiedyś, jako młoda dziewczyna, kochała się w Eugeniuszu Onieginie. Oniegin wtedy zlekceważył jej naiwne wyznanie miłości. Tatiana zawarła małżeństwo z rozsądku ze znacznie starszym Greminem i stała się wielką, podziwianą przez cały Petersburg damą. Oniegin spotyka ją na balu i zaczyna żałować, że kiedyś ją odrzucił. Gremin zwierza się Onieginowi z głębokiej miłości do żony. Wychwalając jej zalety nie jest świadom, że mówi do rywala. Finał opery pokazuje jednak, że nie mylił się co do Tatiany, która, choć wciąż zakochana w Onieginie, nie zgadza się opuścić męża.
Любви все возрасты покорны,
|
Miłość nie zważa na wiek.
|
Nikołaj Ochotnikow śpiewa arię księcia Gremina "Любви все возрасты покорны" z opery "Eugeniusz Oniegin" ("Евгений Онегин", 1879) Piotra Czajkowskiego
Podobno "Cyganeria" jest najczęściej wystawianą operą na świecie. Popularność zawdzięcza pięknej, melodyjnej muzyce Pucciniego i librettu, w którym sceny komediowe przeplatają się z romantycznymi i tragicznymi. Oto scena, w której spotyka się dwoje głównych bohaterów: uboga hafciarka Mimi przyszła do sąsiada, równie ubogiego poety Rodolfa, żeby pożyczyć zapałki, bo zgasła jej świeca. Niestety gubi klucz do swojego mieszkania, a kiedy świeca Rodolfa również gaśnie, ten korzysta z okazji do zawarcia znajomości z piękną dziewczyną. Arię Rodolfa śpiewa włoski tenor Franco Corelli, któremu olbrzymią popularność przyniósł piękny głos, charyzma i duże zdolności aktorskie. Nie zaszkodził mu również fakt, że był bardzo przystojny... Wykonanie pochodzi z 1971 roku.
Che gelida manina! Se la lasci riscaldar... Cercar che giova? Al buio non si trova. Ma per fortuna è una notte di luna e qui la luna l'abbiamo vicina. Aspetti signorina, le dirò con due parole chi son, chi son, che faccio, come vivo. Vuole? Chi son? Sono un poeta. Che cosa faccio? Scrivo. E come vivo? Vivo. In povertà mia lieta scialo da gran signore rime ed inni d'amore. Per sogni, per chimere e per castelli in aria l'anima ho milionaria. Talor dal mio forziere ruban tutti i gioielli due ladri, occhi belli. V'entran con voi pur ora, ed i miei sogni usati e i bei sogni miei tosto si dileguar. Ma il furto non m'accora poiché, poiché v'ha preso stanza la speranza! Or che mi conoscete, parlate voi, deh parlate! Chi siete? Vi piaccia dir? |
Jaka zimna rączka! Proszę pozwolić mi ją ogrzać… Po co szukać? W ciemności nic nie znajdziemy. Lecz szczęśliwie noc jest księżycowa i księżyc jest blisko nas. Zaczekaj, panienko, opowiem ci w dwóch słowach kim jestem, kim jestem, co robię, z czego żyję. Chcesz? Kim jestem? Jestem poetą. Co robię? Piszę. Z czego żyję? Żyję. W beztroskim ubóstwie trwonię jak wielki pan rymy i hymny miłosne. Moje sny, wizje i zamki budowane w chmurach czynią mnie milionerem w duszy. Czasem z mojego skarbca kradną wszystkie bogactwa dwaj złodzieje, dwoje pięknych oczu. Właśnie z tobą weszli i moje marzenia, moje piękne sny rozpłynęły się w powietrzu. Ale kradzież mnie nie gniewa, bo zastąpiła je nadzieja! Teraz, kiedy mnie znasz, proszę, mów! Kim jesteś? Zechcesz mi powiedzieć? |
Franco Corelli śpiewa arię Rodolfa "Che gelida manina" z opery "Cyganeria" ("La bohème", 1896) Giacomo Pucciniego
Komentarze