Regułą jest, że im mniejsze państwo tym łatwiej w nim o wolność, o dobre sprawiedliwe rządy nie okradające ludzi, którzy danemu rządowi podlegają.
Jako zwolennik wolności, w szczególności wolności od złodziejstwa rządu, popieram wszelkie ruchy, które prowadzą do podziału państw na mniejsze, nawet jeśli nowe państwa są na początku mocno zależne od jakiegoś państwa czy to tego z którego się wydzielają czy innego.
Wszyscy się podniecają że Krym będzie podlegał teraz Moskwie a nie Kijowowi, a to nie jest najważniejsze. Ważnniejsze jest że ludzie na Krymie pod nowym zwierzchnictwem będą mieli więcej wolności. Politycy polscy gremielnie popierają Kijów. Prawdziwym powodem tego poparcia jest solidarność rządów w prawie do łupienia ludzi podległych danemu rządowi. Każdy taki przypadek, że ludzie z jakiegoś regionu wyzwalają się spod złodziejstwa jednego rządu i poddają się innemu rządowi, który widocznie mniej gnębi ludzi, stanowi niebezpieczny przykład dla Polaków. Przypadek Krymu pokazuje, że istnieje możliwość wyzwolenia się jakiegoś regionu w Polsce od wielkiego złodziejstwa rządu z Warszawy.
Bacz
Inne tematy w dziale Polityka