No i trzeba wrócić z miejsca, w którym czasu nie było... Gdzie odpoczywało się nawet od siebie samej. Żeby choć cieniem rzeczywistości poświadczyć, dzielę się kilkoma zdjęciami. Może ktoś tu zawita i może dzięki nim odpocznie od szamba, które cuchnie nawet wtedy, kiedy nie włączy się TV i nie popatrzy się na strony gazet.
Wino było dobre. Morze zachwycające. Niebo koiło. Wiatr był muzyką. Ludzie mówili w obcych językach. Zieleń inna. To był Eden...