barbie barbie
124
BLOG

Lotnictwo i wypadki w Polsce

barbie barbie Rozmaitości Obserwuj notkę 2

1980 - na podejściu do Okęcia rozbija się IŁ62 "Kopernik". Przy zwiększaniu obrotów w celu odejścia rozlatuje się silnik. Wcześniej decyzją Zarządu lot zwiększono czas między remontami z 5000 do 8500 godzin (wbrew zaleceniom producenta). Zaoszczędzono ponad 6,5 mln dolarów. Dyrektor LOT otrzymał nagrodę. Silnik, który się rozpadł w "Koperniku" został zamontowany do samolotu pomimo, że wykazywał spore wibracje (przedtem go wymontowano z tego powodu, jednak nie poddano remontowi - choć przekroczył już 5000 godzin pracy). Po katastrofie doszło nieomal do buntu załóg:

Dzień po katastrofie ktoś zrobił kserokopię artykułu ze „Skrzydlatej Polski”, w którym prezentowano wręczanie nagród pieniężnych kierownictwu LOT za drakońskie oszczędności. Kartkę przypięto do drzwi pokoju załóg na Okęciu. Pracownicy wyraźnie zaczynali mieć dość milczenia i życia w ciągłym strachu. Tego samego dnia do dyrekcji LOT przyszła anonimowa pocztówka: „Znaliście stan techniczny Kopernika i eksploatowaliście go na siłę – a może się uda. Jesteście zwykłymi mordercami”. (Newsweek).

11 listopad 1998 r. w Warszawie planowana jest defilada połączona z prezentacją przelotu samolotów. Niestety, pogoda jest tak fatalna, że nie widać nawet iglicy PKN. Jednak generałowie postawiają jeszcze ją "rozpoznać". Z Mińska Mazowieckiego startuje więc TS-11 Iskra z dwoma doświadczonymi pilotami. Wlatują w chmury - i wkrótce giną. Ale to panów dowódzców nie przeraża! Ofiary w wojsku muszą być! Startują więc dwa Su-22 i dwa MiG-29. Migi zawracają - piloci uznają lot za zbyt niebezpieczny. Dwa Su-22 przelatują nad Warszawą - na wysokości 150 m! Uff, tym razem się udało...

Samolot CASA rozwozi uczestników konferencji poświęconej bezpieczeństwu lotów do macierzystych jednostek. Na pokładzie sam kwiat polskiego lotnictwa. Przy podchodzeniu do lądowania w Mirosławcu samolot uderza w ziemię - wszyscy giną. Spada 1300 m przed progiem pasa z odchyleniem bocznym od jego osi.  W Raporcie Komisji (można sprawdzić w Internecie) czytamy: brak ILS na lotnisku (to znaczy był, ale od 2 lat nie udało się go uruchomić!), wyłączona sygnalizacja głosowa EGPWS, brak ustawionej wysokości minimalnej...Według komisji, załoga "nie podjęła żadnych działań adekwatnych do zaistniałej sytuacji, gdyż prawdopodobnie do końca nie była świadoma położenia samolotu w przestrzeni". 

W wypadku rządowego śmigłowca Mi8 omal nie ginie Premier. Powód - oblodzenie. Przemęczony (przekroczone wszelkie granice czasu służby) pilot nie włącza instalacji przeciwoblodzeniowej. Nie włącza - bo wojskowe meteo nie ostrzegało o możliwości oblodzenia. Cywilne - ostrzegało, ale to śmigłowiec SpecPułku - ma korzystać z wojskowych prognoz. Stają oba silniki - maszyna się wali. Pilot ratuje się autorotacją.

Smoleńsk - ginie prawie 100 osób w tym Prezydent RP. Pilot podejmuje próbę lądowania pomimo wielokrotnych ostrzeżeń o bardzo złych warunkach pogodowych i braku widoczności. Nie przestrzega żadnych minimów - ani własnych, ani lotniskowych. Co działo się po wejściu w nisko zalegającą mgłę wyjaśnia Komisja. Ale po co było w tą mgłę wlatywać? Ma 100 ludzi na pokładzie, w tym Prezydenta! Na co liczy?

Mogę jeszcze przytaczać wiele przykładów - wypadki Bryzy, Mi24... A incydentów też się sporo nazbierało. 

Panowie - czas się opamiętać! A może po prostu czas odejść? Niektórzy już wybrali to rozwiązanie!

 

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 77 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości