barbie barbie
93
BLOG

Po szkodzie...tym razem się udało!

barbie barbie Rozmaitości Obserwuj notkę 6

Oto przykład, w jaki sposób Polskie Lotnictwo Wojskowe - a SpecPułk 36 w szczególności traktują lotnicze przepisy bezpieczeństwa:

26 kwietnia około 8:00 ląduje w Bydgoszczy samolot rządowy Jak-40. Przyleciał po Ministra "Radka" Sikorskiego, którego ma zabrać do Luksemburga. Minister wsiada - samolot startuje. Wszystko wydaje się normalne i zwyczajne - ale jest jeden problem: lotnisko w Bydgoszczy było w tym czasie zamknięte! Przyczyna jest bardzo prosta. To lotnisko obsługuje ok. 20 lotów na tydzień, jest obecnie lotniskiem cywilnym, a więc wycofano z jego obsługi kontrolerów wojskowych - zaś cywilni w poniedziałki przychodzą dopiero na 9:50 (na godzinę przed pierwszym planowanym lądowaniem). W czasie, gdy kontrolerzy nie pełnią służby lotnisko jest zamknięte ponieważ nikt nie kontroluje przestrzeni powietrznej - a nawet ruchu na płycie lotniska!!! Ale co tam - PAN MINISTER CZEKA i już się denerwuje! Co z tego, że informacji dziennej lotniska (zapoznanie się tą informacją dla lotniska docelowego to elementarny obowiązek każdej załogi) napisano, że wojsko nie prowadzi kontroli i lotnisko do 10:00 jest zamknięte! Pan MINISTER czeka! A więc lądujemy - a fakt ten zapisujemy jako "lądowanie w terenie przygodnym". Furda, że na zamkniętym lotnisku nie ma żadnej gwarancji bezpiecznego lądowania - i startu! Polski Lotnik, drzwi od stodoły - co to tchórzycie??? Pytam - czy to jest wina pilotów (tym razem Jaka) czy SYSTEMU, który składa im na co dzień "propozycje nie do odrzucenia"?

I to się dzieje dwa tygodnie po katastrofie w Smoleńsku!!! Takie lądowanie jest traktowane jako incydent i powinno zostać wszczęte śledztwo. Ale oczywiście nie w Polsce. Nam się udało!!!! TYM RAZEM TAK!

A jakby akurat pas przecinał choćby samochód wiozący kontrolerów na służbę lub sprawdzający stan płyty to oczywiście byłby to "zamach na "Radka" Sikorskiego zorganizowany przez "agenturę obcego mocarstwa".

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 77 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Rozmaitości