BePiotr BePiotr
858
BLOG

bez echa

BePiotr BePiotr Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 52

We wczorajszą niedzielę Prezydent Rzeczypospolitej udzielił obszernego wywiadu powszechnie darzonej zaufaniem stacji informacyjnej TVN24.

"Kawa na Ławę" w Pałacu Namiestnikowskim

No będzie się działo, pomyślałem i wygodnie umieściwszy się w fotelu kliknąłem zakładkę do strony mojego ulubionego portalu Salon24. Oczekiwałem, że wywiad głowy naszego państwa wzbudzi powszechną dyskusję a klikalność Salonu poszybuje pod niebiosa. A tu tymczasem po prostu cisza... 

Przyznaję, że jestem solidnie zaskoczony. Wprawdzie Prezydent mówiąc sporo starał się niewiele powiedzieć, ale takie zignorowanie Pierwszego Polaka? Czyżby żaden komentator nie miał sił aby obejrzeć program w całości, albo sklecić jakąś pochlebną recenzję dla Prezydenta zręcznie manewrującego pomiędzy podsuwanymi mu co chwila minami przez redaktora Rymanowskiego?

Pierwsze takty zabrzmiały mocno! Prezydent podzielił się z Polakami swoim bólem i smutkiem spowodowanym sprawą generała Kraszewskiego. Oprócz smutku Głowę Państwa dręczy brak zrozumienia. Prezydent wypytywany wprost o "wojnę na górze" próbował udawać, że nie rozumie dlaczego Antoni Macierewicz mu to robi. Może nie rozumie naprawdę? Bo w końcu trudno jest zrozumieć, jak można w tak lekceważący sposób traktować polityka z tak gigantycznym mandatem poparcia i zaufania, zajmującego najwyższe w naszym państwie stanowisko. 

Kolejnym tematem były oczywiście nominacje generalskie. Prezydent starał się przekonać widzów, że pomiędzy tymi tematami nie istnieje żaden związek. Jakoś się jednak te wątki w wywiadzie przeplatały... Prezydent publicznie zademonstrował bezradność również wspominając o nominacji dla generała Surawskiego - szefa Sztabu Generalnego. Jego wniosek do MON pozostał, jak stwierdził, bez jakiejkolwiek odpowiedzi.

Prezydent zarzucił MONowi i SKW utrudnianie pełnienia przez niego swojej konstytucyjnej funkcji zwierzchnika sił zbrojnych. Wyglądało to tak jakby Prezydent po prostu skarżył się na złe traktowanie. Prezydent co najmniej dwukrotnie podpierał się  autorytetem, pamięcią Lecha Kaczyńskiego, w którego kancelarii generał Kraszewski pełnił służbę bez żadnych przeszkód.

Logiczną konsekwencją tych dwóch wątków była rozmowa na temat rekonstrukcji rządu i ponownego zaprzysiężenia Antoniego Macierewicza na stanowisko ministra MON ( czy aby byłoby to potrzebne? ) - ciekawy temat...

Myślę, że każdy widz odniósł wrażenie, że cały wywiad był zaaranżowany tylko dla tej pierwszej części i to z inicjatywy Prezydenta.

Ciąg dalszy - o rekonstrukcji rządu i zmianie premiera były również ciekawe, aczkolwiek już nie tak  nasycony emocjami, których w części wstępnej Prezydent nie ukrywał.

O ile o stosunkach z MON Prezydent wypowiadał się dosyć otwarcie, to rozmowa o stosunkach z rządem i Jarosławem Kaczyńskim była już słowną ekwilibrystyką. Chociaż wypowiedzi Prezydenta na temat  Beaty Szydło też były ciekawe. Prezydent wypowiedział interesującą tezę, że jak na kobietę to przetrwała na swoim stanowisku niezwykle długo...

Oprócz chwalenia zasług rządu Prezydent znów nie omieszkał poskarżyć się na niezałatwione sprawy, które leżą mu na sercu, w których jego inicjatywa napotyka na bierny opór. Jak i w poprzednich wypowiedziach skarżył się na to, że ustawy, które zawetował nie zostały mu przedstawione do konsultacji.

Dalszy ciąg rozmowy dotyczył nowych ustaw dotyczących Sądu Najwyższego. Prezydent pokrętnie i pomysłowo argumentował na temat konstytucyjności tych ustaw. Kolejny temat KRS itd. 

Z całego wywiadu jawi się smutny obraz polityka pozbawionego zaplecza politycznego, biadolącego na ignorujące go bardziej wyraziste postaci polskiej sceny politycznej. Ze słów Prezydenta wynika, że większość parlamentarna, z której pochodzi nie traktuje go jako istotnego gracza, z którym warto uzgadniać i konsultować kolejne posunięcia.

Prezydent powiedział tak dużo, że dalszą część przeznaczono na standardową totalną krytykę opozycji, czyli temat bezpieczny i mało ciekawy, chociaż personalny atak na Donalda Tuska był też naładowany emocjami. Na temat manipulacji wokół kodeksu wyborczego Prezydent nie chciał powiedzieć niczego konkretnego.

Rozmowa na temat polityki promowania polskiej gospodarki na egzotycznych rynkach Wietnamu, Kazachstanu czy Egiptu też nie obyła się bez drobnego smaczku, gdyż Prezydent nie odpowiedział wprost na pytanie redaktora czy w tak ważnej gospodarczo wizycie w Wietnamie będzie mu towarzyszył wicepremier Morawiecki.

Rozmowy o samodzielnych działaniach Pierwszej Damy oraz o kotach nie będę komentował.

Dlaczego tak ciekawy wywiad pozostał bez echa? Nikogo nie interesuje co Prezydent ma do powiedzenia? 

 


  




BePiotr
O mnie BePiotr

zbanowali mnie: Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - za brak aplauzu?Aleksander Ścios - jak pewnie większość nieprawomyślnych Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka