Kto może być tak głupi, żeby powiedzenie Radosława Sikorskiego o "dorzynaniu watahy" potraktować dosłownie? Ale za to jaki piękny powód do hejtu! Czy ktoś uważa, że Janusz Palikot rzeczywiście nawoływał do polowania na Kaczyńskiego, z patroszeniem itd ? Nieprzemyślane zdania polityków, wyrwane z kontekstu funkcjonują w przestrzeni publicznej jako argumenty. Tak, politycy nie powinni się cieszyć taką wolnością słowa jak media. Muszą liczyć się z tym, że wypowiedziane przez nich zdania wrócą z wykoślawionym sensem.
Dobrym przykładem jest "wymrzecie jak dinozaury" Donalda Tuska, fraza ta jest przykładem wręcz zdumiewającym, bo traktować ją jako mowę nienawiści może tylko nieprzeciętny kretyn, a przecież tylu hejterów daje ją jako przykład. Inteligentnemu człowiekowi nie trzeba tłumaczyć, że dinozaury wymarły, nie w skutek polowania z nagonką, tylko braku gatunkowej zdolności do przystosowania się do zmieniającego się , być może gwałtownie, otaczającego ich świata. Wymarły same! Donald Tusk był optymistą wygłaszając te słowa. Ale to też zrozumiałe, bo przebywając w grupie osób podobnie myślących zaczynamy myśleć, że wszyscy podzielają nasze poglądy. Patrząc w przyszłość możemy nie doceniać sił pragnących powrotu do czasów, gdy partyjne sądy wydawały wyroki zgodne z wolą lokalnych kacyków partyjnych, środki masowego przekazu służyły jedynej słusznej partii a władcą wszechmogącym był I sekretarz, który bardzo wiele mógł bez żadnego trybu.
Mowa nienawiści intensywnie panoszy się w internetowych komentarzach. Posługują się nią nawet wykształceni ludzie "puszczając oczko" do ciemnego ludu, który łyka pańską łaskę bez żenady. Mowa nienawiści to propaganda pozbawiona rzeczowych argumentów, a tylko personalnie lub grupowo insynuująca politycznym przeciwnikom złą wolę, albo straszną traumę z powodu przegranych wyborów, albo zdradę interesów narodowych bez zrozumienia, że te interesy można definiować na różne sposoby. To mowa, która nie służy przekonaniu elektoratu tylko zohydzeniu politycznego przeciwnika.
Mowa nienawiści to nie tylko głupawe komentarze hejterów nieumiejących czytać ze zrozumieniem i traktujących każdą wypowiedź polityka dosłownie. Hejterów posługujących się grepsami i nie mających pojęcia jak bardzo się ośmieszają powtarzając je w kółko. Mowa nienawiści to również propaganda zestawiająca obrazy telewizyjnych relacji z migawkami obrazów mających budzić negatywne skojarzenia. To również przemilczanie wypowiedzi niewłaściwych osób, gdy te mogą budzić szacunek.
Dobrozmieńcy tłuką w kółko tezę, że siermiężna propaganda uprawiana przez TVP to przeciwwaga dla równie propagandowej działalności TVN. Nie będę tu rozwodził się nad tym, że TVN ogląda kto chce, a TVP jest często jedynym możliwym wyborem. Nie jest istotne, że TVN jest stacją prywatną, która walczy o widza atrakcyjnością programów, a TVP bezlitośnie drenuje nasze kieszenie każąc nam płacić poprzez budżet z naszych podatków lub poprzez abonament za uprawianą w zamian tandetną partyjną propagandę.
Proponuję tylko odrobinę rzeczowego spojrzenia. Proszę porównajcie główne wydanie "Wiadomości" z fatalnego poniedziałku 14.01 z głównym wydaniem "Faktów".
Wiem na to potrzeba trochę czasu i sporo cierpliwości, ale warto! I nie chodzi mi o porównanie profesjonalności obu redakcji.
Ci którzy odrzucają TVN jako "niemieckie" ( właścicielem stacji jest korporacja amerykańska) źródło propagandy być może nie zdają sobie sprawy z tego jak okrojony i tendencyjny obraz świata przedstawia im TVP.
A jaki związek z tematem notki? Kto inteligentny obejrzy oba programy sam się domyśli.
