Beret w akcji Beret w akcji
790
BLOG

Emerycie, skreśl deser!

Beret w akcji Beret w akcji Polityka Obserwuj notkę 5

 

Czytałam kiedyś artykuł „Emerycie,skreśl deser”. Skreśliłam.Choć nie jestem emerytem. Wiem, że trzeba  zaciskać pasa. Zaciskam. Słucham i czytam sporo o emeryturach oraz śledzę uważnie "dyskusję" publiczną. Artykuł zachowałam. Powiedziałam sobie - sprawdzam. Zresztą muszę sprawdzać, gdyż ZUS uszczęśliwia mnie co roku Informacją o stanie konta ubezpieczonego w Zakładzie Ubezpieczeń  społecznych według stanu na dzień...

Już podtytuł artykułu jest kłamstwem, a najdelikatniej mówiąc- nieścisłością.”Od przyszłego roku  będziemy mieć pierwszych emerytów z nowego portfela”. Będziemy ich mieć naprawdę dopiero w roku 2013, lata 2009-2012 są okresem przejściowym  (80%wg starego systemu 20%  wg nowego, 60% wg starego 40% wg nowego itd.)

Część ideologiczno-pouczającą artykułu pominę, przejdę  do meritum. „Załóżmy,że zaczynamy pracę w wieku 25 lat z wynagrodzeniem 1000zł  miesięcznie, i pracujemy przez lat 40 , odkładając co miesiąc 20 % na emeryturę. Załóżmy, że nasza płaca rośnie realnie co roku o 3%,  więc przechodząc na emeryturę zarabiamy już blisko 7 tys.zł miesięcznie.”

Więcej bzdur, błędów i kłamstw niż treści.

1.Przy 3% rocznym wzroście zarabiamy w 40-tym roku pracy 3167,04 .Proszę wziąć kalkulator i policzyć.

2.Nasza płaca rośnie nie realnie, lecz nominalnie. Nikt nie płaci składek od realnego wzrostu płac.

I dalej- „gdybyśmy te składki po prostu odładali na koncie bankowym,(…….) mielibyśmy kapitało realnej wartości 340 tys.zł.” Czyżby? Mielibyśmy go w wys. 180.963 zł.

Ten zgromadzony kapitał (?) autor dzieli emerytowi w wieku lat 65 przez 180 miesięcy życia,uzyskując imponującą kwotę 1900 zł miesięcznie.

Kolejny błąd czy kłamstwo. Wg tabeli ZUS emerytowi w wieku lat 65 (mężczyzna) dzieli się przez 201miesięcy,  w wieku lat 60 (kobieta) przez 244 miesiące.

Przyjmując poprawną liczbę z tego przykładu i prawdziwe wskaźniki ZUS uzyskujemy wyliczenie:

Mężczyzna lat 65 (40 lat pracy) 180.963 zł dzielone przez 201 = 900,32 zł BRUTTO

Kobieta lat 60 (40 lat pracy) 180.963 zł dzielone przez 244 = 741,65 zł BRUTTO

Ta kobieta musiałaby zacząć pracę 5 lat wcześniej od mężczyzny, w wieku 20 lat. Gdyby zaczęła pracę w wieku 25 lat, miałaby nie 40, lecz  35 lat pracy i zgromadzony kapitał w wys. 145.109,24zł. Co podzielone przez 244 miesiące daje emeryturę  594,71  zł miesięcznie.

Polecam tabele ZUS.

Dalsze wyliczenia autora dotyczą oprocentowania i inflacji - są oczywiście wzięte z sufitu, gdyż autor nie może dysponować realnymi wskaźnikami za przyszłe (hipotetyczne) 40 lat. To tylko model teoretyczny, nijak mający się do rzeczywistości.Tyle o liczbach i arytmetyce.

Kolejna sprawa to  %  od ostatniej pensji - 27 czy też  56% ? - zastanawia się autor. Autor albo nie zna nowego systemu bądź go nie rozumie albo celowo wprowadza czytelnika w błąd. Toć nowy system opiera się właśnie na tym, że ostatnia pensja nie ma najmniejszego znaczenia. Znaczenie ma suma składek z 40 lat pracy.Nie gra roli, czy na początku życia zawodowego będę zarabiać 1000 zł a na końcu 7000, czy  też odwrotnie. Składki się sumują a sumę dzieli się przez  statystyczne miesiące życia.

Jeszcze jedna uwaga -  te składki dotyczą pracownika, który przez 40 lat nie choruje i nie ma przerw w pracy. Jeśli je ma, suma składek jest oczywiście niższa.

Na koniec kilka słów odnośnie ideologiczno-propagandowego  wydźwięku  artykułu.Tego i setek innych.Przyszli emeryci (w zreformowanym systemie) nie będą mieć lekko. Trochę winna demografia, ale głównie my sami, bo uwierzyliśmy w bajki OFE , zachciało nam się na Karaiby, a w ogóle to nie chce nam się dłużej pracować.Pracujmy dłużej! I skreślmy deser!

1.Osobiście nigdy nie wierzyłam w bajki OFE i do OFE nie przystąpiłam, mając wybór .Nie znoszę upałów, Karaiby mnie nie pociągały. Co będzie po 40 latach, Bóg jeden wie. Dzięki OFE ta jałmużna zwana zreformowaną emeryturą może być jeszcze niższa niż byłaby tylko z ZUS. Ale to nie mój problem.

2.W 2009 r. pierwsza grupa kobiet-nowych emerytek uzyskała część emerytury z OFE - po dziesięciu latach wpłacania do OFE kwota emerytury wypłacanej z OFE wynosiła średnio 26 zł. Nietrudno wyliczyć, że po 40 latach wyniesie ok. 100 zł. Dawno to sobie zresztą wyliczyłam, uszczęśliwiana co roku tabelami z ZUS. Media jakoś pominęły te 26 zł, temat nie był widać wygodny ani nośny polityczno-medialnie.

3.Mój problem jest inny i jeszcze nie widziałam, żeby media ten temat poruszyły. Niestety od 17 lat mam działalność gosp. ZUS opłacam sama i jako taka nie  miałam prawa przejść  w wieku 55 lat na emeryturę. Uczyniło to 100%  znajomych z mojego rocznika,  dzięki czemu mają przyzwoite emerytury  wg starego systemu w wys.70%  ostatniej pensji. Mnie niestety, mimo właściwego rocznika, stary system emerytalny nie obowiązuje.  Muszę pracować 5 lat dłużej ,  uzyskując tym samym emeryturę zreformowaną w wys. wg tabeli ZUS 709,42 zł brutto , czyli jedną trzecią emerytury moich rówieśniczek, pracujących o 5 lat krócej. Za to przez te 5 lat muszę wpłacić  ok. 50 tys. zł na ZUS - rownież na  emerytury wcześniejszych emerytów. To jest przywilej prowadzenia działalności gospodarczej.

Z tabeli ZUS wynika, że pracując do 65 roku życia  wypracuję 1026 zł . Żeby ten cel osiągnąć, muszę wpłacić kolejne 50 tys zł   składek ZUS . Pracując do setki, wpłacając na ZUS kolejne 350 tys., osiagnę być może te 2500 zł. Brutto. Składki te mam wpłacać na obecnych emerytów, czyli koleżanki i kolegów z mojego rocznika, którzy mieli szczęście być na etatach i od dawna pobierają emerytury w wys. 2000-2500 zł miesięcznie.

 Ciągle słyszę i czytam, że musimy dłużej pracować, to dostaniemy wyższe emerytury na godne życie. A - to zależy kto. Tylko o tym sza.

4.Jest sporo osób w moim wieku , prowadzących  działalność gospodarczą. W identycznej sytuacji. Władza i media  udają  ,że nas nie ma.

5.Te optymistyczne frazesy - pracujcie dłużej to emerytury będą wyższe - odnoszą się tylko do młodych ludzi obecnie w wieku 25-35  lat , a i to zarabiających bardzo dobrze -i to na etatach. Do mnie i podobnych odnosi się hasło -pracujcie 5-10 lat dłużej ,będziecie mieć trzykrotnie mniej niż wasi rówieśnicy-etatowcy, pracujący 5-10 lat krócej.

6.Ta reforma opiera się  na modelu Chile,  gdzie 90%  emerytów ma ca 200 dolarów miesięcznie.Jesteśmy z niej bardzo dumni; stale podkreśla się, że Polska dokonała najbardziej radykalnej reformy emerytalnej spośród krajów UE i może być wzorem dla innych państw. Ale jakoś nie idą jej śladem.

7.Wszyscy też namawiają do oszczędzania. Oszczędzam aż furczy - i patrzę jak inflacja zżera te pieniądze. Ma jeszcze nastąpić wymiana na euro - ciekawe jaką siłę nabywczą będą mieć moje oszczędności za 10-15 lat, kiedy zdrowie i rynek nie pozwolą pewnie  na jakąkolwiek pracę.

8.Ciekawi mnie też czy nas – przyszłych emerytów po reformie- będą masowo eksmitować względnie licytować?

Już dziś moje stałe miesięczne opłaty przekraczają 800 zł - a będą stale rosły. Z 700 zł na pewno nie zapłacę 800 zł opłat, a  jeść czasem też trzeba, choćby co drugi dzień.

Reasumując : tytuł „Emerycie,skreśl deser”  nie jest adekwatny. Emerycie, szykuj się na ulicę, do przytułku, pod kościół, na żebry - biada ci, jeśli nie masz dzieci, które cię utrzymają.Nie mówmy - pomogą; - utrzymają! Małżeństwo emerytów (w sumie 1400 zł) będzie mogło jeść, przeznaczając 700 zł na opłaty. Zostanie jeszcze po 350 zł na osobę na jedzenie. Emeryt samotny, do tego bezdzietny, hm...

9.Obowiązuje równolegle kilka (o ile nie kilkanaście) różnych systemów emerytalnych: stary powszechny, nowy zreformowany powszechny, dla służb mundurowych, sędziów itd, dla byłych grup uprzywilejowanych, dla rolników( i nie tylko) KRUS, dla byłych funkcjonariuszy SB. Kwoty należnych emerytur nie mają żadnego związku z sumą wpłaconych przez życie składek, długością czasu pracy; tak naprawdę to z niczym nie mają nic wspólnego - jedynie z tym, na jaki system i w jakim okresie emeryt się załapał.

Na zakończenie chcę wnieść mały wkład – tyle słyszę o tym, jak  emeryci obciążają budżet, młodych, hamują rozwój kraju i powstrzymują doścignięcie Europy.Grozi to w ogóle katastrofą i załamaniem się finansów publicznych.  Nie jestem emerytką, ale za  czas pewien dołączę zapewne do tego balastu – już zaczynam czuć się winna. Taki apel - z myślą o przyszłości.W imieniu przyszłych, zreformowanych emerytów.

 

My, emeryci, przepraszamy że żyjemy. I to tak długo. Przepraszamy, że pracowaliśmy tylko 40 lat i marnotrawiliśmy nasze składki na pokolenia, które i tak już nie żyją. Albo –co gorsza – dogorywają w ośrodkach opiekuńczych i szpitalach, jeszcze bardziej obciążając budżet. W bezrozumnym egoizmie lokowaliśmy we własne dzieci, zamiast inwestować w obecnych młodych - prawdziwą przyszłość! Przecież to tych obecnych młodych, a i obecne dzieci nasze życie będzie obciążać. Nasze dzieci nie są już takie znowu młode.Dzieci wielu z nas już same są w wieku przedemerytalnym.  Przepraszamy, że konsumujemy tyle leków, do tego często refundowanych. Przepraszamy, że blokujemy tyle miejsc w szpitalach.

Wstrzymujemy prawdziwy dobrobyt. Opóźniamy dogonienie krajów starej UE.

Wyciągamy gnuśne łapy po luksusowe emerytury, ciągle  by nam się chciało starych komunistycznych przywilejów.

  Żądamy eutanazji!  Apelujemy do inwalidów – przyłączcie się do naszej inicjatywy!

Więcej Europy! Więcej reform! Więcej stadionów, banków, hipermarketów! Więcej polityków!




 

 

 

Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka