Aleksander Kwaśniewski i Magdalena Biejat PAP/Jarek Praszkiewicz
Aleksander Kwaśniewski i Magdalena Biejat PAP/Jarek Praszkiewicz

W Polsce z Trzaskowskim lewica nie będzie już nikomu potrzebna

Rafał Woś Rafał Woś Lewica Obserwuj temat Obserwuj notkę 90
Prezydent Duda zawetował ustawę o obniżeniu składki zdrowotnej. Lewica zachwycona, jakby to ona sama zawetowała. Coś jednak czuję, że w niczym nie przeszkodzi to tej samej lewicy poprzeć w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafała Trzaskowskiego, który już zapowiedział, że następną próbę obniżenia składki… podpisze.

Czy lewica zrozumiała sytuację?

Przez krótki moment zdawało mi się, że koalicjanci Donalda Tuska zrozumieli powagę sytuacji, w jakiej się znaleźli. Sądziłem, że zaczyna do nich docierać, iż zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich niekoniecznie leży w ich strategicznym interesie. Bo weźmy taką Lewicę. Dorzućmy do tego znajdującą się formalnie poza uśmiechniętą koalicją Partię Razem. Oba ugrupowania od półtora roku żyrują rządy Donalda Tuska. Lewica formalnie wchodząc w skład koalicji rządowej i broniąc trwałości tego gabinetu przy kolejnych próbach podważenia sejmowej większości. Razem dała mu carte blanche 13 grudnia 2023 roku, podnosząc ręce za powołaniem rządu uśmiechniętej Polski. W tym sensie i Lewica, i (choć w mniejszym stopniu) Razem są współodpowiedzialni za kurs, którym idzie Polska od półtora roku.


Czy jest to kurs zgodny z oczekiwaniami i wartościami deklarowanymi przez szeroko rozumianą lewicę? Nie wydaje mi się. Ani na polu gospodarczym, ani gdy idzie o sprawy światopoglądowe, ani w temacie „odbudowy demokracji” poczynania rządu Tuska nie są nawet po części spełnieniem przedwyborczych postulatów środowisk lewicowych. Taka prawda.

Przykład: składka zdrowotna

A jaka jest sprawczość lewicy w tym rządzie, pokazało doskonale właśnie głosowanie ustawy o obniżeniu składki zdrowotnej. Politycy i polityczki lewicy (tak Lewicy, jak i Razem) przez wiele tygodni gardłowali, jak bardzo leży im na sercu temat zdrowia publicznego. I jak wielkim zamachem na jego dobrostan jest wyjęcie z budżetu NFZ tych kilku miliardów, które przyniesie obniżka składki. I co? I nic. Wielkie nic. Koalicja KO i Trzeciej Drogi sobie ich opory objechała — sprytnie wykorzystując obojętność Konfederacji oraz zdziesiątkowanie PiS-u wymuszonymi absencjami szykanowanych przez bodnarowski wymiar sprawiedliwości posłów opozycji (gdyby mogli głosować, to ustawę można było zablokować).

Duda na straży zdrowia?

W tej sytuacji ostatnią instancją, która zapobiegła ograbieniu służby zdrowia na tych kilka baniek, okazał się… prezydent Andrzej Duda. Tak, tak. Ten sam Duda, którego lewica od lat zgodnym chórem wraz z liberałami z Platformy zwalczała. Popierając również wszystkie niewybredne ataki na powagę głowy państwa po przejęciu władzy, podejmowane przez obecną koalicję. Czy słyszeliśmy z ust Adriana Zandberga albo Magdaleny Biejat wyrazy potępienia, gdy omijano normalną ścieżkę legislacyjną i na siłę przejmowano TVP, byle tylko prezydent Duda nie mógł zatrzymać tego procesu? Czy protestowali, gdy minister Kierwiński wysyłał policję do Pałacu Prezydenckiego, by ujęła „groźnych przestępców” Kamińskiego i Wąsika? A może byli oburzeni, kiedy minister spraw zagranicznych pomijał konstytucyjne prawo prezydenta do zgody na nominacje ambasadorskie?

Lewicowy przekaz pełen hipokryzji

Odpowiedź na te wszystkie pytania brzmi… nie. Lewica miała w nosie stałe podważanie pozycji ustrojowej prezydenta od początku rządów uśmiechniętej Polski. Co oczywiście nie przeszkadza im teraz budować na własny użytek przekazu, że to dzięki inicjatywie Zandberga i Biejat Duda zablokował dziś obniżkę składki. Przekazu — dodajmy — tak cieniutkiego, że chyba nawet nieprzekonującego dla kogokolwiek ze swych własnych szeregów.


W drugiej turze za Trzaskowskim

Ale idźmy dalej. Jak sądzicie, kogo poprą w drugiej turze wyborów prezydenckich kandydaci lewicy Biejat i Zandberg? Czy będzie to Karol Nawrocki, który zapowiedział publicznie, że obniżki składki też by nie podpisał? Czy Rafał Trzaskowski, deklarujący, że większość sejmowa może liczyć na jego „tak”, jeśli wróci z projektem ustawy o składce zdrowotnej po jego ewentualnym sukcesie 1 czerwca? Mam podejrzenie — graniczące z pewnością — że obie lewice pójdą za Trzaskiem. Zandberg pewnie z większym niż Biejat obrzydzeniem. Ale że pójdą, to pewne — jak amen w pacierzu.

Władza KO, lewica bez znaczenia

Czy jest to z punktu widzenia lewicy strategia dobra? Nie wydaje mi się. W państwie, w którym Donald Tusk i jego KO zyskają kluczowy przyczółek w Pałacu Prezydenckim, szanse obu lewic na jakąkolwiek podmiotowość będą jeszcze mniejsze niż dziś. Do przepychania ustaw nie są potrzebni nawet już teraz. W świecie, w którym odpada kolejny hamulec dla wszechmocy tuskowców, ich obecność na pokładzie ważyła będzie jeszcze mniej. Im bliżej kolejnych wyborów parlamentarnych, tym bardziej rosły będą szanse na wchłanianie kolejnych lewicowych polityków do Koalicji Obywatelskiej. Same zaś Lewica i Razem zostaną nędznymi ogryzkami, które po roku 2027 zakończą najpewniej swój polityczny żywot.

Rafał Woś

Fot: Aleksander Kwaśniewski i Magdalena Biejat PAP/Jarek Praszkiewicz

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj90 Obserwuj notkę
Rafał Woś
Dziennikarz Salon24 Rafał Woś
Nowości od autora

Komentarze

Pokaż komentarze (90)

Inne tematy w dziale Polityka