Jan Chryzostom Pasek "Pamiętniki". Rok 1659.
"(...) A przyjechawszy tam, jakobym nie umiał po łacinie, pokazałem asygnacyją komissarską. Pytaja mię: "Kann der dejcz?"* - odpowiem: "Niks"*. Przyprowadzili jednego, co umiał po włosku; pyta mię: "Italiano pierla, franciezo?"* - Ja: "Niks" - Ledwie nie poszaleli pludracy od frasunku, że się ze mną zmówić nie mogli. Cokolwiek do mnie mówią, to ja tylko odpowiedam: "Gielt"*. - Pytają mnie: "Co sobie każesz dać jeść?" - to ja po staremu: "Gielt". Pytają: "Co będziesz pił?" - "Gielt". Proszą, żeby na nich nie nagle następować o piniądze; ja mowię "Gielt". - A przecie najczęściej do mnie po łacinie mówią, że to Polakom lingua usitata*. Przyprowadzili mi szlachcica, który tam blisko ich mięszkał - zaraz majętności jego i zamek widać było niedaleko Fryderyka* - który w wojsku służył i rożnie peregrynował, żeby się mógł jakokolwiek ze mną porozumieć. Mówi tedy do mnie: "Ego saluto Dominationem Vestram"*; ja mówię "Gielt". - Mówi: "Pierla franciezo?" - "Gielt". - Mówi: "Pierla italiano?" - "Gielt". - Rzecze do nich: "Żadnego języka nie rozumie". - Pojechał tedy, posiedziawszy. Oni w srogim myśleniu, a było tego przez cały dzień. Już mieli do brandoburskiego wojska posłać nająć [ko]go do rozmowy ze mną, a już się jeden gotował jechać. A tymczasem nazajutrz z rana przynieśli mi w podarunku łososia żywego, wielkiego w wannie; wołu karmnego i jelenia także żywego, chowanego, na powrozie, przyprowadzili, a przy tym w kubku sto bitych talerów. Ponieważ widzieli, że żadnem językiem ni[e] mogli mię zażyć, mówią już lingua nativa*, że "przynieśliśmy podarunek". Dopiero ja do nich przemówił, na ów kubek z talerami pokazawszy: "Iste est interpres meorum et vestrorum desideriorum"*
O, kiedy to Niemcy skoczą od radości, kiedy się poczną rzechotać, obłapiać mię, kiedy to skoczą na miasto powiedając, że "przemówił nasz pan", owego gonić, co już był wyjechał po tłomacza.(...) A już kiedy o talarach jaka była mowa, to ich nie mianowali talerami, ale interpretes*."
* Czy Waść zna język niemiecki?
*"nic"
* "mówicie po włosku, po francusku?"
* pieniądz; tu: pieniędzy.
*"język zwyczajny"
*Fryderyk - nazwa, której używa Pasek (obok Fryderyzant) na oznaczenie miasta Frederiksodde.
*"Pozdrawiam Waszą Wielmożność"
* "językiem ojczystym"
* "oto jest tłumacz życzeń waszych i moich"
*"tłumaczami"
Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura