Antoni Dudek:
“Dwa lata temu Trybunał rozpatrywał tą samą formułę prawną za zgodą prezesa i wtedy nie kwestionował konstytucyjności tego zapisu, że są udostępniane do celów naukowych za zgodą prezesa. Po dwóch latach nagle okazało się, że to jest niekonstytucyjne. To ja się pytam, jak to jest, że dwa lata temu Trybunał Konstytucyjny uważa ten sam zapis za zgodny z konstytucją, a po dwóch latach za niezgodny. No niestety emocje wzięły górę także i po stronie Trybunału.”
Kataryna:
“Wczorajszy wyrok nie mógł być inny, nie przy tej konstytucji i w tym składzie jej interpretatorów, którzy co rusz sięgali po “wszystkomieszczący” art. 2 Konstytucji (”Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”), przepis-worek z którym - jeśli akurat zajdzie potrzeba - niezgodne może być prawie wszystko, np. użycie w preambule określenia “osobowe źródła informacji”. Konia z rzędem temu kto potrafi wytłumaczyć dlaczego akurat to jest niezgodne z art. 2 Konstytucji.”
W uzasadnieniach padały zarzuty, że ustawa jest niezgodna z cywilizowanym czymś tam (chyba chodziło o prawodawstwo państw europejskich), albo, że jest niezgodna z prawami człowieka, albo że jest niezgodna z wcześniejszymi orzeczeniami TK.
Kwiczenie wieprzy
A teraz do owych wieprzy - to takie małe odniesienie do „Milczenia owiec”, tam owieczki milcząc szły na rzeź niewiniątek. Ostatnio weszły w Polsce przepisy zakazujące domowego świniobicia - świnię trzeba odtransportować do rzeźni, by tam ją fachowo uśmiercić. Można ewentualnie zaakceptować takie rozwiązanie jako humanitarne (może świnotarne?), chociaż przez ostatnich kilka tysięcy lat (od czasów udomowienia świń) domowe świniobicie było z powodzeniem stosowane i powszechnie akceptowane. Ale postęp na świecie się dokonuje, więc niech tam - wieprze należy zarzynać w rzeźniach.
Ale trzymając się tej metafory, sytuacja po orzeczeniu TK jest dalej idąca - otóż ponieważ wieprze bardzo kwiczą, wszyscy mamy być wegetarianami (tzn. niby można rżnąć niektóre wieprze, ale wcześniej taki wieprz musi zostać zakwalifikowany do świniobicia przez komisję złożoną z samych wegetarian).
Jerzy Stępień w czasie konferencji prasowej oświadczył, że nie wszyscy mogą wiedzieć wszystko. Żeby się hołocie we łbach nie poprzewracało.
Bez zmiany konstytucji lub zmiany składu TK powszechnej lustracji, ani otwarcia archiwów nie będzie. Dlatego uważam, że to co mówi Adam Michnik i Wojciech Olejniczak to blef. Michnik miał 150 okazji by poprzeć lustrację lub jawność, a zdecydował się dzisiaj. Nie bądźcie naiwni. Michnikowi uwierzę, gdy w internecie umieści swoją teczkę.
Apel do Adama Michnika
Panie Adamie - niech Pan w internecie umieści swoją teczkę!
Dzika lustracja
Czyżby w najbliższym czasie jedynym sposobem na jawność w życiu publicznym miały być działania wzorowane na pamiętnym "postępku" Bronisława Wildsteina? Będzie to oczywiście nazywane dziką lustracją, a o dzikiej lustracji zdanie mam wyrobione:
Dzika lustracja, czy też lustracja dzika, to lustracja świniowatych.
Za PWN:
DZIK, Sus scrofa, gat. z rodziny świniowatych
Post Scriptum
do posta pt: "Kancelaria III Rzeszy - jeszcze słowo o lustracji (Wunderwaffe nie będzie)" http://bernardo.salon24.pl/7742,index.html
Czyżby wunderwaffe maił być TK? Że "Waffe" to widać, ale że "Wunder" - to jednak wątpię.
Pozdrawiam
Bernard
Niezośna lekkość wolności słowa rezerwowa: http://www.wolnoscslowa.blogspot.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka