Bernard Bernard
51
BLOG

PiSLiS - Bis? Prawdziwe wybory to konfrontacja LiSu z LiDem.

Bernard Bernard Polityka Obserwuj notkę 3

Jeżeli będą wybory...

 

Najbardziej prawdopodobna jest powyborcza koalicja POLiD. Ale czy tylko?

 

Wyrzucając Leppera i Giertycha z koalicji PiS odzyska „zdolność koalicyjną”. Oznacza to, że po wyborach będzie w stanie zawrzeć koalicję z każdym, może oprócz SLD (dla zmylenia przeciwnika zwanego LiDem). Załóżmy, że PiS dostanie nieco więcej niż mówią sondaże, a PO nieco mniej. Dla uproszczenia przyjmijmy, że PSL uzyska słaby wynik i wprowadzi niewielu posłów. Zasadniczy pojedynek rozegra się więc pomiędzy...  LiDem i LiSem.

 

Wygrana LiDu  w tym starciu niechybnie oznacza koalicję POLiD, nawet jeśli pierwsze w wyborach będzie PiS.

 

Wygrana LiSu w konfrontacji z LiDem zaś daje ciekawe możliwości. Przyjmijmy, że LiS + PiS > LiD + PO. Taki wynik znacznie przybliża koalicję POPiS, zwłaszcza, jeżeli na czele z niewielką przewagą byłaby PO. Ale, jeżeli na czele byłoby PiS, a PO znowuż odmówiłaby współpracy wówczas wracamy do status quo ante – czyli PiSLiS.

 

Usunięcie GiLa z koalicji spowoduje, że PiS przed wyborami może próbować odzyskać część zwolenników IV RP którzy źle znosili Leppera ale też krzywo patrzą na możliwość POLiD.

 

Powstanie LiSa może z kolei spowodować, że odwieczny elektorat partii PPW (Polska Partia Wkurzonych – niegdyś Tymiński, potem KPN, ostatnio SO) przestanie obawiać się zmarnowania głosów i wynik LiSa może być lepszy, niż się obecnie ktokolwiek spodziewa. Przemawia za tym również to, że perspektywa POLiD (sojusz z liberałami) może zniechęcać zwolenników PPW do głosowania na LiD, a w dodatku powrót Kwaśniewskiego jest jak na razie nieudany.

 

PiSLiS jest więc bliżej niż może się to dzisiaj wydawać (choć wciąż POLiD jest najbardziej prawdopodobny, a POPiS plasuje się na miejscu drugim, tylko z nieznaczną przewagą nad PiSLiS). Aby jednak PiSLiS mógł powstać Kaczyński będzie musiał dobić Leppera – i to raczej tuż po wyborach, dobicie Leppera teraz działa wszak na korzyść POLiD.

 

Tylko jeżeli po wyborach miałby powstać PiSLiS to po co dzisiaj jeść tę żabę? Osobiście mam nadzieję, że do PiSLiS-Bis jednak nie dojdzie i że PO się opamięta. Chyba, że jedynym planem politycznym PiSu miałaby być reelekcja Lecha Kaczyńskiego, ale na to nawet Jarosław nie może sobie pozwolić.

 

Czy wszystko musi się zmienić, by wszystko pozostało bez zmian?

 

pozdrawiam

Bernard

Bernard
O mnie Bernard

Niezośna lekkość wolności słowa rezerwowa: http://www.wolnoscslowa.blogspot.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka